Jasne ze mozna, wszedzie mozna zaparkowac, ale tu chodzi o jak najblizsze miejsca, ja dzis sprawdzalem mozliwosc dojazdu do kina na wieczorny seans, a odpowiedz zeby sobie przyjsc na piechote poprostu zakrawa na kpine, biorac pod uwage to ze niektorzy nie moga np duzo chodzic. Moja matka skrecila ostatnio kostke i uwierz, nie dojdzie z 10 lutego do kina... Ale to sa kwestie ktore powinny byc normalne. Czy wina organizatorow ? No nie wiem, jakos pytalem przy kazdej ulicy jak wyglada sprawa dojazdu i dowiadywalem sie zeby pytac na tej ostatniej "bramce" i dopuki nie bylo na bramce strazy miejskiej to ludzie byli naprawde mili. Dopiero na ostatniej bramce straz miejska + dwoch "porzadkowych" w zoltych strojach - tam poprostu odechciewalo sie wszystkiego, ton/sposob przekazywania informacji/bezposrednie smianie sie w twarz i tego typu rzeczy jakby byli ponad prawem... Juz bym wolal zeby tam stala policja zmiast tej strazy ale fakt, od tego oni sa, od stania. Moim zdanie wystarczylo by poprostu gdyby spytali czy mam do kina bilet i sprawa rozwiazana, ale oni woleli zgrywa cfaniakow, bo nie byla to odpowiedz typowo narzucona przez organizatora. Pozatym to nie tylko moja opinia o nich dzisiaj, paru znajomych mialo problem z dojazdem do wlasnego domu bo ich wpuscic nie chcieli...
Poza tym zostawiajac samochod na parkingu kina mam w razie czego jakies zabezpieczenie w postaci kamer na parkingu w czasie seansu. Zostawiajac samochod na 10 lutego czy gdziekolwiek indziej mam poprostu szczescie lub pecha.
A na jutro napisalem ktore parkingi atakujemy, kamienna gora albo boczna na swietojanskiej...