poczytałem te linki z allegro i aż się "ciepło" zrobiło, kosa w łapę i ciąć tylko!
Co do Ernesta i jego zapewnień tez podchodziłbym z lekkim dystansem, gdyby był uczciwy i nie miał sprzetu to pozostawałby w kontakcie i od czasu do czasu informował: "no tak Panie i Panowie, daliście mi kasę, mam problemy z kontahentem w USA, przecież mogłem się ukryć ale jestem rozmawiam z Wami, nie uciekam, ale zrozumcie, że dałem ciała z nie swojej winy, chciałem dobrze, poczekajcie, spotkajmy się, postaram się odyzskać kasę itd".
Jesli jest inaczej to tylko sankcje prawne czy to cywilne czy karne - szybciej, pewniej, a jesli tak bardzo bedzie nam go szkoda, to istnieje instytucja ugody sądowej lub pozasądowej, która można zawrzeć w każdym czasie. Jednak podkładka w przedmiocie działanie organów w tym przypadku wydaje mi się niezastąpiona.
Do czasu prawomocnego orzeczenia czy to cywilnego czy karnego pozostaje niewinny i taki ma status w tym momencie. Tu nikt nie feruje wyroków, tylko wskazuje kierunki, możliwości działania. Oby Ci wszyscy oszukani wybrali dobry kierunek, własnie na ten moment. Pozdrawiam