Zamieszczone przez
atsf
Aparat odesłałem do sprzedawcy przypadkowo wraz z własną kartą pamięci Lexar 1667x UHS II 64GB i z własną baterią. Po miesiącu trzymania aparatu w serwisie na Żytniej odesłano mi go z opinią serwisu, że podstawowej usterki, czyli opóźnień w wyświetlaniu się wskazań na wyświetlaczach nie stwierdzono, natomiast co do moich pozostałych zastrzeżeń co do ostrzenia i stabilizacji IBIS powiedziano, że wszystko jest w pytę, czyli tak, jak sobie producent zażyczył, a za współpracę z obiektywami nieprodukowanymi przez Canona firma nie odpowiada.
Aparat odesłano mi z moimi kartą i baterią włożonymi do aparatu, więc od razu go odpaliłem, i okazało się że od razu występuje opóźnienie wyświetlenia parametrów, więc ciupasem, tego samego dnia odesłałem aparat z powrotem, nakręciwszy tylko szybko film obrazujący problem.
Po tygodniu zwłoki sklep przysłał mi drugi egzemplarz aparatu, który niby miał być funkiel nówka nieśmigany, ale jakimś cudem licznik zdjęć zaczynał się od 2000 z groszami, ale sklep zapiera się, że to była dziewica. W każdym bądź razie odpaliłem sprzęt jeszcze bez karty i się od razu ucieszyłem, że żadnego opóźnienia nie było. Potem włożyłem kartę, a tu zonk- jest opóźnienie, jak cholera, nieregularnie, ale jest. Zmieniłem więc kartę na innego Lexara UHS II 1667x 128 GB i problem z opóźnieniami zniknął. Czyli winna była karta, ale oni mając moją kartę, która takie problemy powoduje, nie wpadli na to, i- ogólnie- każdy, któremu o tym mówię, twierdzi, że też by na to nie wpadł.