Kania wymaga dżdżu...
Ja pamiętam, jedyne grzyby jakie kiedyś znalazłem nad morzem, to były borowiki, ale szatańskie. Nawet trochę podobne... :mrgreen:
Wersja do druku
Kania wymaga dżdżu...
Ja pamiętam, jedyne grzyby jakie kiedyś znalazłem nad morzem, to były borowiki, ale szatańskie. Nawet trochę podobne... :mrgreen:
O! Jest i daniel!
No to nadaję mu honorowy numer 186, bo kolega zapomniał ;)
Tymczasem z dzisiejszej wycieczki, dla formalności kacza i trzciniak, bo były:
187
Załącznik 12810
188
Załącznik 12811
189
Załącznik 12812
190
Załącznik 12813
191
Załącznik 12814
Też z dzisiejszej wycieczki:
Perkoz dwuczuby
192
Załącznik 12815
193
Załącznik 12816
194
Załącznik 12817
195
Załącznik 12818
196
Załącznik 12819
197
Załącznik 12820
198
Załącznik 12821
199
Załącznik 12822
200
Załącznik 12823
201
Załącznik 12824
202
Załącznik 12825
203
Załącznik 12826
204
Załącznik 12827
205
Załącznik 12828
206
Załącznik 12829
197 jest najfajniejsze.
Mało prawdopodobne, abyś znalazł nad morzem borowika szatańskiego. Miejscowi borowikiem szatańskim nazywają borowika ceglastoporego i go nie zbierają, i całe szczęście, bo ja mam okazję go znajdywać :D Niesamowicie aromatyczny i smaczny grzyb. Ewentualnie można spotkać masowo goryczaka żółciowego.
200 setka the Best. ?
No jak pięknie siadła cała seria! Tak pozował, że nic tylko strzelać foty.
Się mnie przypominają zdjęcia mistrza Puchalskiego...