Vitez: Wydzielone z: http://canon-board.info/showthread.php?t=3779
zenada. i opad rak.Cytat:
Zamieszczone przez snow
Wersja do druku
Vitez: Wydzielone z: http://canon-board.info/showthread.php?t=3779
zenada. i opad rak.Cytat:
Zamieszczone przez snow
Przepraszam za mój brak wiedzy na temat guru fotografi :oops: :twisted:
Czyli ze zeby jakis fotograf nie byl dla ciebie zenujacy i nie powodowal opadu rak to MUSI obejrzec i znac styl wiekszosci najwiekszych mistrzow fotografii?Cytat:
Zamieszczone przez akustyk
Ciekawe kryterium klasyfikowania fotografow ;)
Ja na szczescie Bressona znam co nieco, ale Johna Shawa nie wiec juz iczek moze mnie po raz enty zdyskwalifikowac bo nie znam pracu guru ;)
niektore nazwiska trzeba znac... o ile twoim hobby jest fotografia, a nie kolekcjonowanie sprzetu co by wieksza stopke se sieknac
vitez: a nie prościej skulić ogon i obejrzeć te fotografie?
najlepiej wszystkie :twisted:
Tu sie nie zgadzam dlaczego jak sie czlowiek zajmuje hobbystycznie czyms to od razu musi sie interesowac "mistrzami" danego gatunku ? Mysle ze to sprawa indywidualna, jak ktos chce, prosze bardzo, ale jak nie chce to po co zmuszac ?Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
To jest jak z uznawaniem autorytetów. A tego Polacy nie lubią..Cytat:
Zamieszczone przez Polaco
nie. jednym jest nie znac, bo to rozumiem - moglo sie zdarzyc. ale drugim jest sie tym chwalic. zamiast pisac taki tekst (lepiej przeczytac cala wypowiedz snow-a, bo quote ktory wstawilem to tylko fragment niezbedny zeby odpowiedziec) lepiej bylo klepnac "Bresson" w Google i sie przyjrzec. epatowanie ignorancja w takoim przypadku jest MSZ zenujace.Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
i wlasnie do tego epatowania byl moj komentarz.
a tak BTW: po co osobny watek?
Obejrzałem zdjęcia, ale tam EXIF'ów nie ma :mrgreen: :twisted: Pozatym nic nadzwyczajnego - widocznie się nie znam :sad:
snow, ja Cie bardzo prosze... ;-) nie pograzaj sie :DCytat:
Zamieszczone przez snow
drzewiej Panocku, tak juz bywalo, ze siem na filmie robilo. a na filmie toc heksifow Wosych nie bylo :-)
"dawno, dawno temu...
zyl sobie piekny fotograf...
ktorego zdjecia sa dzis slawne...
ktos jednak rzucil na niego zly urok...
ktorego moc zdjac mogla tylko...
pierwsza cyfra prawdziwej milosci ;-)"
Ale to trąci trochę "Słowacki wielkim poetą był"... Jeśli mi np. po pobieżnym przejrzeniu googli zdjęcia rzeczonego Bressona się nie podobają - lub może inaczej: nie tyle się nie podobają, co po prostu nie robią na mnie żadnego wrażenia innego niż "no zdjęcia. takie albumowe" - to co, automatycznie spadam do szufladki "sygnaturkowy onanista sprzętowy"?Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
Nie o to chodzi, ja oceniam fotografa po tym czy mi sie jego zdjecia podobaja czy nie. Czy ma takie czy inne nazwisko mnie to nie obchodzi, nie wazne dla mnie jest to czy to legenda. Moze ja jestem jakis inny....Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
I jeszcze trzeci komentarz pod tym samym cytatem :) Na głupim plfoto mógłbym pokazać pewnie z 10 autorów, których zdjęcia robią na mnie znacznie większe wrażenie, niż to, co można obejrzeć po wpisaniu "Bresson" w Google.Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
Nie chodzi o to ze zdjeciami tych znanych trzeba sie zachwycac - ale znac wypada ;) Jezeli fotografie traktuje sie jako hobby (fotografie, nie sprzetowy onanizm), to z cala pewnosci zalezy nam na dobrych zdjeciach - a skad czerpac pomysly na takie? Na kim sie wzorowac? Wlasnie na tych tzw. wielkich artystach :) Bo fotografia podobnie jak malarstwo, polega na umiejetnosci patrzenia... i zanim samemu zacznie sie tworzyc wielkie dziela, trzeba obejzec ich tysiace aby zaczac dostrzegac to co w nich najwazniejsze...
Np. w najlepszych szkolach plastycznych na swiecie nie pozwalaja studentom malowac swoich obrazow przez pierwsze 2 czy 3 lata - prrzez ten czas ucza sie technik oraz zdobywaja podstawy, odtwarzajac najznakomitsze obrazy jakie do tej pory powstaly. Dopiero po zdobyciu tej wiedzy zaczynaja tworzyc wlasny warsztat korzystajac z wiedzy jaka zdobyli nasladujac innych..
I tak wlasnie zdobywa sie warsztat w fotografii - podpatrujac i nasladujac na poczatku tych, ktorzy sa tego godni.. I jesli nie jest to Bresson, to moze byc Sikora.. lub inny fotograf ktory jest ceniony - nie za nazwisko, a za to co pod tym nazwiskiem stworzyl.. Po prostu, wynajdujesz jakies zdjecie ktore robi na tobie niesamowite wrazenie i starasz sie zrobic takie samo.. Zapewniam ze nie ma lepszej szkoly niz nasladowanie. I nie twierdze ze musi byc to zdjecie kogos znanego - wazne aby posiadalo jakies wartosci i bylo sie na czym wzorowac. Jednak znajomosc nazwisk i posiadanie mistrzow jest niezbedna, jezeli ktos sie chce rozwijac.
... no chyba ze ktos jest totalnym beztalenciem to wtedy i 20 lat ogladania i kopiowania prac innych nic nie da.
Wiecie czego ucza na szkolach zwiazanych z plastyka? Patrzec.. Ostrosc, kadr w/g zlotego podzialu - nie.. to nie stanowi o dobrym zdjeciu. Niestety - nie kazdy jest w stanie do tego dojzec, tak jak nie kazdy potrafi spiewac czy malowac..
i jeszcze jedno - to jakie zdjecia robimy tak naprawde nie ma wplywu na to jakim hobby dla nas jest fotografia, bo tak naprawde liczy sie pasja i frajda z jej uprawiania.
ale nawet papier toaletowy wie, ze aby zyc, trzeba sie rozwijac... ;) tak wiec uczmy sie, bo inaczej pozostanie nam onanizm sprzetowy, ktory z fotografia ma tyle wspolnego co nic - bo sam sprzet, zdjec nie robi..
Ludzie, zlitujcie się!!! Nie dość, że gloryfikujecie indolencje, to jeszcze chcecie oceniać człowieka-legendę po kilku zdjęciach (miniaturkach), które wypluły google. Ja rozumiem, że nasze forum wiedzą z zakresu sztuki i historii sztuki nie grzeszy, ale zderzenie twórczości całego życia Bressona z pracami z plfoto jest lekko żenujące. Ale coż - de gustibus non disputandum est.Cytat:
Zamieszczone przez muflon
przenioslem watek - jak dla mnie Vitez, nie jest to temat do hajdparku..
Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
otoz to! dokladnie to chcialbym napisac, tylko mi slow zabraklo
Czacha: Dokładnie!
Inaczej w szkołach fotograficznych nie uczyliby historii fotografii.., bo po co?
Przecież dużo lepszych jest zdjęć, niż fotki Lartigue`a czy innej Dorothea`y (cholera, jak to się odmienia??) Lange. A zdjęćia Toscaniego to kolorowe i podobne na plfoto znaleźć można.
Hehe nie bez przyczyny za odbitki Bressona trzeba placic po 10 k$ i wiecej ;-)
Co do Plfoto - zyczylbym najwiekszym plfotowym "gwiazdom" chocby tego, zeby za 10-15 lat ktos o nich w ogole pamietal... o osiagnieciu wartosci ich dorobku nie wspominajac nawet, bo szanse maja takie jak ja na 6-tke w Lotto :roll:
oczywiscie mozna zaczac od "mniejszych mistrzow" i wynajdowac ich na plfoto - nikt tego nikomu nie broni ;) jednak przez fakt poszanowania dla swojego hobby - warto sie interesowac czyms wiecej zwiazanym z fotografia niz samym sprzetem.. wtedy mozna to nazwac hobby pelna gębą :D
a tak nawiasem mowiac, to fotki Bressona sa znakomite. technicznie swietne i z dobrze opowiedzianymi historiami... po prawdzie, to trzeba miec troche wyzsza wrazliwosc niz kaloryfer, zeby je docenic. a moze chodzi po prostu o to, ze trzeba samemu robic zdjecia..
to chyba nie to forum, Czacha. roztrzasanie lepszosci lub gorszosci tablic do testowania BF/FF cieszy sie bez porownania wieksza popularnoscia niz ogladanie czy wrecz (o zgrozo!) robienie zdjec z przekazem.Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
ale tez do tego drugiego potrzeba jakiegos stosunku emocjonalnego i checi. do pierwszego wystarczaja spokojnie cyferki i algorytmy... zero konkurencji :/
ee.... no jak. kolekcjonerstwo pelna geba :mrgreen: cos jak filatelistyka, tylko jest wiecej parametrow i wartosci do zmierzenia, nad ktorymi mozna sie onanizowac :DCytat:
Zamieszczone przez Czacha
ale znaczki przynajmniej nie maja back focusa :mrgreen:
prawdziwy onanista znaczkowy nawet backfocusa znajdzie! nie doceniasz fanatykow :DCytat:
Zamieszczone przez Czacha
O, to co innego - jak najbardziej się zgodzę. Podpatrywać, oglądać zdjęcia, które mi się podobają i starać się robić je podobnie - jak najbardziej (ech.. gdybym jeszcze miał na to więcej czasu..). Niezależnie od tego skąd się biorą!Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
hihi.
A odpowiednikami klaserów są wielkie torby fotograficzne.
:D
ale bierzesz pod uwage to, ze Bresson czy taki Salgado zostal doceniony nie przez jedna osobe i od tamtej pory wszyscy mowia o nim dobrze bo tak wypada? nie myslisz ze "cos w tym jest" tylko tego nie dostrzegasz jeszcze? :roll:Cytat:
Zamieszczone przez muflon
ktos zostaje okrzykniety "wielkim" z jakiegos powodu - wiec juz nawet z samej ciekawosci staral bym sie dociec co w tych zdjeciach takiego jest skoro wszyscy mowia ze sa dobre, tylko mi sie nie podobaja... bo to jednak moze cos z moim postrezganiem i wrazliwoscia jest nie tak? ;)
przemysl to ;)
Hmm, życzyłbym największym muzycznym "gwiazdom", które codziennie słyszymy w radiu, żeby grali tak dobrą muzykę jak trzech starszych panów, których słyszałem w weekend na chodniku w Genewie.Cytat:
Zamieszczone przez kavoo
(nie porównuję tego wprost, ale po prostu dla mnie takie wnioski nic nie znaczą)
i bardzo dobrze. trzeba przede wszystkim krytycznie podchodzic do tego co sie widzi i filtrowac przez wlasna estetyke.Cytat:
Zamieszczone przez muflon
ale... epatowanie ignorancja wobec szlagierow gatunku, ktorego tu sie dopuszczono, to juz troche co innego. jedna rzecz miec wlasna wizje, ale ostentacyjne przekreslanie czyichs to juz co innego. najpierw wypada znac, zeby potem nie lubiec...
Niestety, aby być wielkim fotografem trzeba być Artystą (przez wielkie A). A aby być puszczanym w radiu wystarczy być Michałem Wiśniewskim.
:)
No, teraz inaczej gadasz :) "Dla poszanowania hobby" - jak najbardziej. Ale merytorycznie - niekoniecznie. Paradoksalnie w takiej np. informatyce rzeczywiście jest spory "klasyki", którą znać trzeba/wypada z przyczyn merytorycznych, a nie dlatego że "Słowacki wielkim poetą.." - kilkaset stron Cormena, Dijkstra, dla sieciowców Stevens. Ale powiedz mi co ja, glupi onanista sprzętowy, nie mający ambicji robienia (ach, musze to znowu napisać :mrgreen: ) cz-b fotek starych ludzi z papierosami, a co najwyżej nudnych samolotów na airshow - mogę wnieść z lektury mistrzów fotografii?Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
No cóż, podkreśleny fragment niech starczy za odpowiedź :-)Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
W wolnej chwili spróbuję :)Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
muflon, mowisz o radiu - ale to jest komercja.. to cos innegopoza tym, mi tez sie muzyka w radiu nie do konca podoba - to jest muzyka dla mas... rzekl bym malo ambitna, niczym jelen sfocony na rykowisku o zachodzie slonca
zreszta wystarczy spojzec na tendencje panujace wsrod "pospulstwa" w dzidzinie fotografii.. ot foty takiego rzelcia znanego na plfoto.. jego zdjecia raz ze maja niewiele wspolnego ze zdjeciami, dwa - sa denne.. ale zachwycaja ludzi o malej wrazliwosci tym ze modelka ma ladna cere oraz oczy sie jej blyszcza...
tu chodzi o cos wiecej - i chyba nie da sie opisac, o co do konca... to trzeba czuc..
Ależ tu nikt niczyich wizji nie przekreśla! Wszędzie piszę przecież moim zdaniem - i bynajmniej nie na podstawie wyników images.google.com, ale pobieżnego przejrzenia kilku galerii (no dobra, również zwróconych przez google :) ). No jest sobie facet, z jakiegoś powodu uważany za autorytet, klasyka, whatever. Ma taki a taki styl, rzeczywiście, wyraźnie widoczny. Ekrowa też ma wyraźnie widoczny styl ;-). I mnie ten styl nie rusza. Tylko tyle!Cytat:
Zamieszczone przez akustyk
Zgoda w 100%. Ale proszę tych, co tego "nie czują" nie wyzywać od fotograficznych ignorantów :)Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
nie nazywam przeciez - to nie kwestia checi dostrzegania i widzenia czegos.. ignoratem jest ten kto nawet nie sprobowal i mowi odrazu ze jest "be"..
Nie Ty - dwóch takich innych ;-)Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Tu to już pojechałeś ;)Cytat:
ktos zostaje okrzykniety "wielkim" z jakiegos powodu - wiec juz nawet z samej ciekawosci staral bym sie dociec co w tych zdjeciach takiego jest skoro wszyscy mowia ze sa dobre, tylko mi sie nie podobaja... bo to jednak moze cos z moim postrezganiem i wrazliwoscia jest nie tak? ;)
przemysl to ;)
Przypomina mi to teorię: "Milion much nie może się mylić"
Żeby nie było: zgadzam się, że warto oglądać zdjęcia "klasyków".
Ale dla przykładu jeśli nie przemawia do mnie malarstwo Pablo Picasso (a nie przemawia :) ) to jestem kiep i ignorant? Podobją mi się prace wielu innych autorów. Znać - zgoda, ale doszukiwać się u siebie braków w jak to napisałeś "postrzeganiu i wrazliwości" tylko dlatego, że nie robią na mnie wrażenia ??!!
Jak to napisał wyżej Arkan " o gustach sie nie dyskutuje"!
Czyli moze to nie był autorytet i cała o nim dyskusja nie jest warta funta kłaków. Tymbardziej, jeśli jego zdjęcia się nam tutaj - statystycznie - nie za bardzo odpowiadają :)Cytat:
Zamieszczone przez Polaco
spojzcie na nasze forum - 4tys watkow... a ten bodaj jest pierwszym w ktorym dyskusja dotyczy.. fotografii
No to się w końcu zaczęło.Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
statystycznie krowa i czlowiek maja po 3 nogi..Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
Hehe, też miałem przytoczyć ten przykład :) Ja sobie czasem lubię na Picassa popatrzeć, żeby pogłówkować chwilę "o co tutaj temu facetowi chodziło" - dla czystej przyjemności połamania głowy. Ale żeby mi się to podobało (tak jak chociazby wspomniany na początku Shaw) - to nie.Cytat:
Zamieszczone przez froolk
BTW, tylko czekać jak zaczną nas w związku z tym wątkiem wyśmiewać "zawodowcy" na p.r.f(.c)...
zbyt ogolnie to napisalem - macie racje, mozna sie czepiac tego textu ;) ale wychodzenie z zalozenia ze "leci na nazwisku" jest deczko smiesznym i traci niejako wielkim spiskiem.. bo wszyscy wielcy tak naprawde wielcy nie byli tylko nikt nie ma odwagi tego powiedziec wprost
picasso na mnie wrazenia nie robi - ale uwazam ze jest to kwestia wczesniej juz wspominanej wrazliwosci.. nie tylko na ksztalt, ale tez na kolory... z czym u mnie moze byc np. problem, gdyz jestem daltonista
niestety, mi sie wiele zdjec nie podoba i nie kazda fota Wielkiego jest rownie wielka co on ;) i nie ukrywam tego bo mnie wysmieja - zawsze mowie co mysle..
Czacha no to doszliśmy do wspólnych wniosków ;)
tak, tylko dyskusja wyszla od nie znania nazwisk.. ;) bo ladne to nie to co ladne, tylko to co sie komu podoba.. ;) co nie zmienia faktu - znac wypada..
Dokladnie to samo przyszlo mi do glowy. Generalnie wszystkie watki skupiaja sie na sprzecie, technikach i offtopach.Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Sam nawet chcialem kiedys zalozyc taki watek w ktorym zdjecie a nie aparat bylby najwazniejszy ale jako totalny amator/pstrykacz jakos chyba nie do konca wiedzialbym co pisac.
Co do roznych autorytetow to w ogolnosci zgadzam sie z zasada ze trzeba uczyc sie od mistrzow. Postanowilem nawet w zwiazku z tym faktem nadrobic powazne braki w znajomosci sztuki i nawiedzam regularnie, jak tylko mi na to pozwala czas i miejsce, roznego rodzaju wystawy.
W ten sposob bylem gosciem w praktycznie wszystkich praskich muzeach sztuki (od sredniowiecza po czasy wspolczesne). Oczywiscie nie tylko ale cala historia wiaze sie wlasnie z jednym z nich. Na jednej z wystaw sztuki nowoczesnej znalazlem wielkie zdjecia (nie pamietam niestety nazwiska autora... wiem wiem wstyd ale tam bylo tyle tego ze nie szlo zapamietac wszystkich) faceta ktory fotografowal lezace w rzeźni nagie kobiety z silnie rozchylonymi nogami (zero tajemnicy ... czysta anatomia), cale oblozone wnetrznosciami zwierzecymi i oblane krwia. Jedno zdjecie prezentowalo dla odmiany faceta ubabranego w krwi stojacego z nozem przy (chyba) cielaku wiszacym na haku rzeznickim, ktory byl wyrywkowo pociety i obdarty ze skory (miedzy innnymi obdarta byla glowa z ktorej sterczala cala galka oczna). No i tak sobie stalem przed tymi "dzielami sztuki" i zastanawialem sie czy rzeczywiscie ich miejsce jest w muzeum i czy chociaz troche warto cos takiego nasladowac. Ja nie widze zadnego argumentu na tak ale moze to przez moje braki w percepcji.