Aparat dla zupełnie początkującego…
Szanowni,
Ja sam początkujący nie jestem (choć amator kompletny), ale mój starszy syn zapragnął zabawić się fotografią… No i piszę z prośbą o radę.
Chłopak ma 13 lat. Jest inteligentny, typ mózgowiec - ścisłowiec - matematyk, jak się za coś weźmie, to raczej tego nie porzuci "bo tak". Czyli raczej "słomiany zapał" nie wchodzi w grę, a przy tym ma szansę szybko opanować podstawy "teorii" (już czyta jakieś książki, które mu podrzuciłem, i żongluje informacjami o przysłonach i ekspozycji ;-).
Na początku marca ma urodziny, chciałby dostać aparat. No i właśnie: co byście doradzili?
Powiem od razu, że fundusze na to są niewielkie (sytuacja finansowa w domu akurat raczej średnia). Na aparat dla "zupełnie początkującego" nie chciałbym wydać więcej, niż - powiedzmy - 300 zł, może ciut więcej.
Doradźcie mi: kupować nowy aparat? (W tej kategorii cenowej - to oczywiście tylko coś stosunkowo prostego, typu Nikona Coolpiksa L29 czy Canona A3500IS).
Czy lepiej sięgnąć po coś wyższej kategorii, ale używane?
A jeśli - to lepiej zaawansowany kompakt, czy od razu lustro (ale wtedy raczej wiekowe…).
(Ja zaczynałem od jakiejś Smieny, jak mnie wciągnęło, to były kolejne Zenity i Praktiki, ale kiedy to było :-))) Mam dalej w domu Eosa 500N, ale przecież jak mu dam analoga do ręki, to zbankrutuję na filmy i wywoływanie…)
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
Ja miałem podobny dylemat ale wobec siebie samego. Wybrałem Canona 1000D czyli najprostszą i najtańszą ale ciągle względnie nowoczesną lustrzankę (w sensie możliwości dla amatora, czyli tryb LV, histogram na żywo, bracketing, wstępne podnoszenie lustra, dostępność do setek szkieł. jak na cenę i wiek bardzo dobra dynamika i małe szumy). Jestem z wyboru bardzo zadowolony, oczywiście po 2 latach intensywnego używania i nauki fotografii widzę też słabości tego aparatu, głownie związane z szybkością i ergonomią. Ale nie są to wady dyskwalifikujące sprzęt.
W każdym razie za używane body dałem 400zł, za obiektyw C55-250ISII 500zł i bez problemu łapię ważki w locie.
Skoro syn już czytał o fotografii i co nieco wie to kupno nowego najtańszego kompaktu nie ma żadnego sensu. Przecież tam nic się nie da ustawić! W najlepszym wypadku będzie tryb P. O rawach też można zapomnieć, a przeciez zabawa w cyfrowej ciemni to też ważny element fotografii.
Moim zdaniem albo zwiększ budżet do ok. 700-800zł i kup używany:
- Canon 1000D plus 3 podstawowe tanie obiektywy 18-55STM, 55-250ISII, 50 1,8. Ten komplet umożliwi nie tylko naukę ale bardziej ambitne zastosowania,
- albo używany kompakt Canon G12 nazywany przez niektórych lustrzanką w miniaturze. Pełny manual i to wyrzucony na zewnatrz w postaci pokręteł, raw, przyzwoita matryca i obiektyw, ruchomy ekran, łatwa możliwość mocowania akcesoriów na tulejce, też mam i bardzo sobie chwalę.
Jeśli zwiększenie budżetu nie jest możliwe to zaok. 200zł mozna kupić używany Canon A610/620/630/640. Dobra matryca, dobry obiektyw, ruchomy ekran a po instalacji CHDK możliwości jak w najbardziej wypasionych aparatach.
Zapomniałbym o wyprzedaży Eosa M, Bardzo przyzwoity bezlusterkowiec Canona z bardzo dobrym obiektywem można kupić nowy za mniej niż 1000zł
Z używanych kompaktów dobry byłby też Samsung EX1, jakieś 600zł. Podobny do Canona G12, ma krótszy ale bardzo jasny obiektyw 1,8, można już bawić się głębią ostrości. Używane bezlusterkowce Samsunga też można kupić poniżej 1000zł a zbierają dobre opinie.
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
Cokolwiek z obsługą manualną. Na tym polega fotografia. W tej kasie raczej nie starczy na aparat z zapisem Raw, czy wizjerem. Chyba że chcesz dołożyć. Na pewno dobra optyka i manual.
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
Ja bym kupił lustrzankę. Jak dobrze poszukasz to za ok. 300-350zł. dostaniesz canona 350D. To nic że aparat będzie starszy. Radości o wiele więcej niż z kompakta.
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
1000d? To już lepiej byle którego Pentaxa, nawet z tych najtańszych. Nie ma firmy która oferuje lepszy stosunek jakość/cena/możliwości w tym segmencie niż Pentax.
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
a może daj mu narazie popstrykać swoim a te 300zl daj w gotówce,
jak ma zapał to może dozbiera i na wakacje kupi coś dostosowanego do swoich potrzeb
(choćby kompakta którego można nosić w kieszeni).
(w wieku 12 lat biegałem z kijewem i pamiętam że na wycieczce szkolnej trochę zazdrościłem koledze ze smieną bo nie musiał walczyć ze światłomierzem ;D)
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
Rozumiem, że jeśli canon, to wystarczy body, czy nie chcesz mu pożyczać obiektywu i wolisz, by miał swój..?
O, widze koledzy mnie ubiegli ;)
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
Cytat:
Zamieszczone przez
RTSiak
1000d? To już lepiej byle którego Pentaxa, nawet z tych najtańszych. Nie ma firmy która oferuje lepszy stosunek jakość/cena/możliwości w tym segmencie niż Pentax.
Dużym plusem dla pentaxa jest mocowanie bagnetowe wspólne dla każdego szkła w tym systemie, więc manualne stałki za niewielki pieniądz kupisz, ale jesteś poza budżetem.
Odp: Aparat dla zupełnie początkującego…
Manualne stałki M42 też w większości kupi się za niewielkie pieniądze. Przejściowka EF-M42 kosztuje kilkanaście złotych, oczywiście bez dandeliona potwierdzającego ostrość bo to i tak nic nie daje. I Canon 1000D z trybem LV, włączamy 5-krotne powiększenie i ostrzymy ręcznie. Doradzany wyże Canon 350D to już bardzo muzealny aparat, bez LV, z bardzo słabym wyświetlaczem.