EOS 20D - moje pierwsze fotki i porownanie..
Witam ! Pokusiłem się o wrzucenie paru fotek, jakie spłodziłem wczoraj nowym EOSem D20.
Obok dla porównania te same motywy z 300D :
przy ISO 1600 (EFS 18-55)
300 D
http://www.mediadom.pl/~j.cichocki/f...t/1600300d.jpg
D20
http://www.mediadom.pl/~j.cichocki/f...st/160020d.jpg
I foto kwiatka przy podobnych ustawieniach (70-200 L 4.0)
300 D
http://www.mediadom.pl/~j.cichocki/foto/test/300d.jpg
D20
http://www.mediadom.pl/~j.cichocki/foto/test/20d.jpg
Pierwsze wrażenie ... No faaajny :) Zdjęć może nie robi lepszych (no ani nie gorszych) niż 300 d , ale to zgrabna maszyna, szybka (nie to co 300 d :) ) , ma fajne punkty AF (po ukosie) , troszkę brakuje ISO w wizjerze (trzeba szukać na górnym wyświetlaczu... Tyle na gorąco ...
Ach - cena EOS 20D u mnie - 6350,- body - na dzień dzisiejszy ;)
Re: EOS D20 - moje pierwsze fotki i porownanie..
WIEM WIEM
czepiam się :lol:
ale te zdjęcia są wyrażnie (20D) przepalone :mrgreen: ciut, ale jednak
to już 300D lepiej je naświetlił, oczywiście to kwestia milimetrów by światłomierz złapał odpowiednie ustawienia, ale mi mo wszystko widzę, że nic się nie zmieniło w tym zakresie u Canona,
dzięki za zdjęcia, dają dużo do myślenia, jeżeli nie będziesz robil artystycznych zdjęć gdzie potrzeba tej wszechstronności manualnej 20D to nie ma w ogóle po co go kupować, lepszego zdjęcia nie zrobi...uffff
[ Dodano: 19 Wrzesień 2004 ]
Cytat:
Zamieszczone przez Kubaman
Cytat:
Zamieszczone przez dzi
takze nie zauważyłem żadnych problemów, FF/BF sprawdzałem.
a kupowałeś w USA? No i czy znasz temat tej usterki? W forum na dpreview jest kilka wątków - zawieszanie aparatu przy zmianie obiektywu, brak wyjścia ze stand by, zawieszanie się lusterka. Na wszystko pomaga wyjęcie baterii, ale to trochę mało profesjonalne :wink:
powiniem być guzik reset, pomaga w bardziej gównianych kopmuterach :mrgreen:
[ Dodano: 19 Wrzesień 2004 ]
Cytat:
Zamieszczone przez Kubaman
Vitez,
sorry ale nie mogę się zgodzić w najmniejszym stopniu. Takie firmy obowiązuje coś takiego jak zapewnienie jakości, gwarantowane certyfikatami ISO. Utrata takiej certyfikacji kosztuje setki tysięcy dolarów i przynosi dużo większe straty marketingowe. Żadna normalna firma nie może mieć takiej strategii. Po prostu mogą mieć wpadki...ale nie sądzę, żeby to było coś poważnego
Vitez, niestety, ma rację :mrgreen:
tak to się robi w biznesie :cry: :cry: :cry: