Wersja do druku
Witam. Problem polega na tym że umieściłem zdjęcie mojego klijenta na ulotce ślubnej. Podpisaliśmy umowę i widnieje w niej zapis że nie bede umieszczał zdjęć w żadnych serwisach internetowych itp.itd... Sytuacja jest taka że facet ma do mnie o to pretensję. Jak z tego wybrnąć? jak sobie z tym poradzić?? dodam że facet mocno wk....ny:twisted:
Moim zdaniem facet nie powinien się złościć, wręcz przeciwnie, cieszyć! Bo ma rację i byle papugę jak weźmie to nie dość, że mu się za zdjęcia zwróci to może zarobi jeszcze :)
dogadaj się finansowo zanim klient pójdzie po poradę prawną bo wtedy może już Cię nie być stać. Jeśli jakimś cudem się porozumiesz co do tego na jaką kwotę masz mu zrobić przelew to koniecznie spisz umowę na publikację wizerunku w materiałach reklamowych.
Ja mam w umowie zapis o umieszczaniu zdjęc w portfolio (także na stronie www) oraz ewentualnego ich użycia w promocji moich usług foto, dodam, że ok. 3 na 10 PM życzy sobie, żeby ten zapis wykreslić (oczywiscie nie robię zadnych problemów)Cytat:
Zamieszczone przez lukasz-foto
a wracając do Twojej sprawy, może najprościej jest zniszczyc te wszystkie ulotki (te co Ci jeszcze zostały), a młodemu jako zadoścuczynienie zaproponowac darmową sesje na chrzcinach lub duuuuuży portret do powieszenia nad kominkiem (może to wystarczy, żeby go uspokic)
Usunąć wizerunek faceta z ulotek i to jak najszybciej (czyli pewnie ulotki do szafy bo co zrobisz), podjechać z jakimś dobrym winem i przeprosić osobiście za sytuację. Jak pójdzie do sądu to nie dość że zabulisz to jeszcze syfu Ci narobi.Cytat:
Zamieszczone przez lukasz-foto
i zmień zapis w umowie - powinieneś móc wykorzystywać zdjęcia do celów marketingowych(aczkolwiek własnych marketingowych, a nie osób trzecich).
Skoro się umówiłeś, że nie będziesz nigdzie zamieszczał to nie mogę zrozumieć dlaczego to zrobiłeś:) Tak jak radzą. Usunąć ulotki i szybko przeprosić. Szkodliwość czynu mała więc pewnie nie byłoby jakichś większych konsekwencji prawnych, ale będziesz miał od tej pory złą opinię co się raczej wiąże z niebytem w fotografii ślubnej :)
Jak najszybciej wycofać ulotki, przeprosić i zaproponować jakieś zadośćuczynienie. Nie przejmowałbym się względami finansowymi, ale tym, że się rozniesie i stracisz wiarygodność oraz zaufanie ew. klientów.
Na miejscu klienta pojechałbym Cię na taką kasę żeby raz na zawsze odechciało się Tobie robienia zdjęć.
Tak więc kup kwiatki, wódkę, załóż nowe stringi i idź przepraszać gościa za własną głupotę.
Jak to się mówi "cienki papier chroni dupę" Dodaj zapis do umowy o prawach autorskich i o możliwości wykorzystania wizerunku klientów do celów marketnigowych. Ja mam opcję wyraża/nie wyraża (niepotrzebne skreślić).
I zanim spalisz ulotki to pogadaj z klientem, no chyba, że puściłeś ich kilkadziesiąt tysięcy w obieg.