-
Pomiar światła.
Czytałem gdzieś, że ani Canon ani Nikon nie posiadają dokładnego pomiaru światła. Jeden lekko prześwietla drugi niedoświetla. Jak to jest naprawde? Jak zachowuje się Canon, szczegulnie interesuje mnie seria A (AE-1....A-1..itp). Czy w przypadku blędnego pomiaru wprowadzać dorazu korekte? Ile i jaką?
Pozdrawiam
-
To ja tak sobie myślę, że dokładny pomiar tzw. światła dla kadru jest niemożliwy po prostu. Jakby możliwości zbyt wiele. Trzeba patrzeć jak się zachowuje dany system/aparat w jakichś konkretnych warunkach i w podobnych stosować podobne korekty. Recepty gotowej brak :neutral:
-
W modelach podanych przez Ciebie występuje pomiar światła za pomocą fotokomórki krzemowej, punktowo integtracyjny (powołując się na książkę Lustrzanki małoobrazkowe Wiesława Śmigielskiego).
Światłomierz bierze pod uwagę wartość uśrednioną między centrum kadru, a resztą, gdzie z reguły znajduje się główny motyw.
To czy trzeba wprowadzić korekcję na plus czy minus zależy od fotografowanego motywu. Pod światło, snieg, piasek, plaża, niebo to ~1EV czasem 2EV na plus. W ciemnych tłach,a jasnych przedmiotach- odwrotnie.
Jedno jest pewne, taki uśredniony pomiar światła jest bardziej przewidywalny dla fotografa niż matrycowy. Przy tym drugim, aparat ma zapamiętane wartości poszczególnych pól i porównuje je z tym co ma wprowadzone do pamięci przez twórców( nikonie F5 podobno wprowadzili koło 100 000 wartosci odczytywanych przez matrycowy pomiar światła). Czasem jedne pola są ignorowane, a czasem inne wplywają na końcowy wynikpomiaru.
Matrycowy pomiar światła jest niczym miesz obosieczny. Pomoga prawidłowo naświetlić zdjęcie w trudniejszych warunkach, ale fotografujący nie zawsze wie jak pomiar został dokonany (czy uwzględnił ppoprawkę). Stąd dużo fotografów wybiera punktowy pomiar światła, który przy umiejetnym obchodzeniu, daje najlepsze rezultaty.
-
Nigdy nie znalazlem tej informacji w dokumentacjach oficjalnych Canona ale juz 20 lat temu mowilo sie, ze Canon swiadomie niedoswietla o wartosc szacowana gdzies na 0.5 do 0.3 EV - ponoc w celu uchronienia przed utrata detali w swiatlach. Jak porownywalem wyniki z moich analogowych Nikonow i Canonow, to cos w tym chyba bylo.
-
Ale przecież każdy egzemplarz może mieć ochyły rzędu 0,3 EV w każdą stronę. Oczywiście cyfrę lepiej sporo niedoświetlić niż "niesporo" przewalić, bo nawet z jpg'a coś (poza ładnymi kolorami) się wyciśnie. A co do meritum - o rodzajach pomiaru światła i kiedy jaki najlepszy (no i jakie korekty) to odsyłam do dobrej, najlepiej starej książki o podstawach fotografii. To temat naprawdę rozległy i trzeba/warto mu poświęcić trochę czasu.
-
Nie za bardzo wiem o czym tu rozprawiać...
Jeżeli z szarej karty mierzy dobrze to jest OK. Wszystkie wynalazki w postaci pomiarów matrycowych to już jest próba zgadnięcia poprawnej ekspozycji i czasami wychodzi a czasami nie. Założenie że w każdej sytuacji pomiar światła będzie poprawny jest z góry błędne.
Dodam że wszystkie moje korpusy mierzą światło poprawnie w porównaniu do dobrych światłomierzy zewnętrznych...