Canon Macro FD 100mm f/4. Problem z przysłoną
Witam,
wpadł mi w ręce obiektyw "ze strychu": wizualnie elegancki Canon Macro FD 100mm 1:4.
Świetnie leży w ręce, miło ciąży... aż chciałoby się zapiąć go do korpusu i poszukać wśród śniegu pierwszych stokrotek i mleczyków.
Już zaczęłam rozglądać się za jakąś sensowną przejściówką FD-EF, kiedy uświadomiłam sobie, że listki przysłony pozostają w tej samej pozycji niezależnie od wartości wybranej na pierścieniu, są martwe! Kwestia niepodpięcia obiektywu do body, czy problem zbyt długiego przebywania na strychu? Mój manualny obiektyw Yashica nie wykazuje takiego problemu niezależnie od tego, czy jest wpięty czy nie. Jest tu jakiś kruczek, czy jest tylko "padnięty" obiektyw? Będę wdzięczna za rzeczową odpowiedź, bądź linka do wątku, jeśli powielam stary temat.
Pozdrawiam.
Odp: Canon Macro FD 100mm f/4. Problem z przysłoną
Cześć! Mój problem dotyczy również obiektywu Canon FD, jednak 50 mm 1.8. Chcąc podłączyć go do aparatu Canon EOS 600D, używam adaptera FD/EOS no i problem jest taki, że gdy przykręcam obiektyw do adaptera, przysłona otwiera się maksymalnie, następnie po przykręceniu go do aparatu, nie da się jej przymknąć. Pierścień obraca się normalnie, ale nie skutkuje to przymknięciem przysłony. Dodam, że obiektyw sprawny, w doskonałym stanie, po podłączeniu do Canona AE-1 działa jak należy, adapter nowy... Czy ktoś ma pomysł o co tu może chodzić? pozdro!