Wersja do druku
Witam ;)
Czy tam też podczas przeglądania zdjęć w Picasie fotki robią się mniej ostre? Ładuje zdjęcie, czekam aż wyostrzy, a tu dalej lekkie mydło i mało kontrastowo/blado. Na innych komputerach ze zdjęciami jest lepiej, przeglądając na telewizorze też. Czy to wina programu, czy tylko ja mam taki przypadek?
Pozdrawiam ;)
Sprawdź sobie w jakiej rozdzielczości wrzucasz zdjęcia i w jakiej wyświetla je picasa. Ot, cała tajemnica...
Ja co prawda użwyam Picasy tylko do udostępniania fotek rodzince, ale jak czasami przeglądam z jej pomocą to nie zauważyłem tego co pisze autor wątku. Generalnie IMHO Picasa całkiem przyzwoicie wyświetla fotki.
Ze zmiękczaniem się zgodzę. Wygląda to jak odszumianie na potrzeby podglądu, lub nieudane skalowanie w dół.
Kolory, kontrasty, nasycenie jest ok, takie jak w LR.
Moim zdaniem jpgi wyświetla nie najgorzej.
Natomiast to, co robi z RAWami, to jakaś masakra. Na początku ładuje normalnie, ale po sekundzie automatycznie wywołuje (na szczęście tylko do podglądu) i przeważnie robi to beznadziejnie. Właśnie ze względu na prosty podgląd RAWów zainstalowałem Picasę i ze względu na jakość wywaliłem z kompa.
potwierdzam mam u siebie to samo - RAW-y ładuje ładnie by po chwili, je wywołać i wtedy jest d.pa ;-)
Ładuje ładnie, to jpg który jest zaszyty w RAW jako podgląd. Jak się wczyta cały plik, to wywołuje go w najgorszy możliwy sposób.
I jak kolega Bangi słusznie zauważył Picasa służy do prezentacji, RAWy zostawcie dla innych specjalizowanych wywoływarek. ;)Cytat:
Zamieszczone przez Bangi
Tak jeszcze gwoli wyjaśnienia - oglądam w Picasie tylko jpg-i więc dlatego nie widziałem różnicy ;)
W picasie offline, jpg wyświetla normalnie. Oczywiście trochę inaczej niż inne przeglądarki, ale tak już jest. Przeglądarka windowsa np. zmiękcza obraz (zobaczcie jak wygląda "piksel" przy maksymalnym powiększeniu), ale generalnie nie wpływa to na jakość oglądania, bo jak zdjęcie jest wyświetlone w skali 1:1 to zmiękczenie nie wystąpi.
Zupełnie inaczej ma się sprawa z picasą online. Zdjęcia wrzucone do sieci są kompresowane na podglądzie i to już wygląda bardzo brzydko. Właśnie dlatego (i nie tylko dlatego), wolę korzystać z flickr.com. Dużo większe możliwości, brak limitów, przy koncie płatnym i do tego dużo lepsza jakość wyświetlania.