Wersja do druku
Witam !
Mam problem z starym analogiem. Posiadam w domu kilku-kilkunasto letniego EOS-a 100. Postanowiłem zacząć robić nim zdjęcia. Problem jednak w tym, że "uchwyt" (grip? nie wiem jak to nazwać) cały się klei. Nie wiem,czy stało się to z starości, czy przeżył on inne przygody. Ma ktoś jakiś pomysł,co z tym zrobić?
Myślę że ktos "wylał" zawartośc baterii,akumulatorów przez zbyt długie ich przechowywanie w gripie.Miałem taki numer w kamerze ósemce.Cala się Paaaskudnie kleiła.Dosłownie kilka dni po kilka godzin przecierałem cierpliwie szmatką ze spirytusem.Jeszcze mi się w glowie kręci :roll: :twisted:.
Kamera jak nowa.
Ale co miesiąc robię przegląd wszystkich czarnych przedmiotów lub prostopadlościennych pod kątem zawierania i stanu baterii.
Dalszemu niszczeniu spirytusu "stanowcze nie"
A mi się wydaje że eos 100 i eos 5 tak mają, miałem dwie 5 i jedną 100. We wszystkich moich sztukach w mniejszym lub większym stopniu grip się kleił.
Tutaj poczytaj http://photo.net/canon-eos-digital-camera-forum/00RIhg
Nie zawadzi od ust sobie odjąc i na kawałku popróbować.Grip potrafi poleżeć z baterią,a i użytkownik wyciek nie zawsze zauważy i usunie dokładnie.
Ok Panowie ,udało mi się ;) Spirytus i ręcznik kuchenny,dwukrotne nacieranie i czekanie do wyschnięcia Rezultat- nic się nie klei.
Dzięki i pozdrawiam !
Dlatego też do takich celów używamy izopropanolu, którego wypić się za bardzo nie da ;-)Cytat:
Zamieszczone przez janmar