Zoom do 60D do 800-900zł

Hej, wiem że takich wątków jest tu pewnie kwadrylion, ale każdy ma swój indywidualny przypadek, jak i ja, dlatego chcę się Was poradzić co brać.

Puszka to 60D (ledwo co zmieniłem system z pentaxa), mam na razie tylko kita i 50tke 1.8, potrzebuję jakiegoś ładnie rysującego zooma w kwocie do 800-900zł.

Zdjęcia jakie robię to w 70% motoryzacja czyli statyczne ujęcia samochodów, gdzie mam czas się przygotować itd... ale głównie robię z ręki. Pozostałe 30% to fashion/eventy itp.. ale to jest dla mnie 2 plan całkowicie, samochody sa definitywnie sprawą priorytetową u mnie.

Co za tym idzie - potrzebny mi w miare szeroki kąt ( dolny zakres ogniskowej 28mm to jest max w tym przypadku ), dobre kolory, bokeh moze byc ale bez przesady mam od tego 50tkę, no i najostrzejszy jak się da.


Na oku mam 4 opcje, oczywiście mówię o używkach, no i bede wdzieczny za porady w co byście poszli :

C 28-135 IS
C 17-85 IS
T 17-50 2.8
T 28-75 2.8


z góry dzięki ;)

Na Twoim miejscu szedłbym w stałki jeżeli chodzi o statyczne ujęcia, bo raczej nie potrzebujesz uniwersalności, a takiego zooma jeszcze nie zrobili który dorównałby jakością, plastyką obrazu stałce.

Jeżeli upierasz się na zooma to tylko Tamron 17-50

Miałem Kita 18-55 Is i jest wystarczający. Celuj albo w 85/1,8 żeby ładnie odciąć samochód od tła lub jakieś UWA, ale w tej cenie będzie ciężko. A jak juz koniecznie musi być zoom to 17-50

Do tej listy można dodać jeszcze Tamrona 17-35 2.8-4, bo można używkę w tej cenie czasem dostać przy odrobinie szczęścia.
Przy 60d pamiętaj też o croppie x1.6, więc te ogniskowe od 28mm nie są bardzo szerokie.
Wiele osób zachwala T28-75, ale wg mnie na 2.8 jest niezadowalający (testowałem) ale to temat rzeka tutaj.
W tej cenie ciężko będzie dostać jakąś szeroką stałkę, ale jak kolega wcześniej sugerował jeśli masz na tyle odejścia 85 1.8 też ładnie rysuje.

Z drugiej strony jednak te nowe kity ponoć nie są takie złe, kwestia zastanowienia się czy wydawać pieniądze na coś o podobnych parametrach,
bo nie będę już mówił o "dozbieraniu" jakiś 3k na Lke co często radzą na forach;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez george

Do tej listy można dodać jeszcze Tamrona 17-35 2.8-4, bo można używkę w tej cenie czasem dostać przy odrobinie szczęścia.
Przy 60d pamiętaj też o croppie x1.6, więc te ogniskowe od 28mm nie są bardzo szerokie.
Wiele osób zachwala T28-75, ale wg mnie na 2.8 jest niezadowalający (testowałem) ale to temat rzeka tutaj.
W tej cenie ciężko będzie dostać jakąś szeroką stałkę, ale jak kolega wcześniej sugerował jeśli masz na tyle odejścia 85 1.8 też ładnie rysuje.

Z drugiej strony jednak te nowe kity ponoć nie są takie złe, kwestia zastanowienia się czy wydawać pieniądze na coś o podobnych parametrach,
bo nie będę już mówił o "dozbieraniu" jakiś 3k na Lke co często radzą na forach;)

---

Dokładnie tak myślałem nad tym 17-35, nawet jest teraz do wzięcia za tauzena na CB i mam zgryz ;)

85mm odpada, ze względu właśnie na to odejście - często jest ciasne miejsce a z fajowym klimatem i nie ma opcji tak biegać ze szkłem - przy 50mm już mam czasem problemy a co dopiero 85...


Jeśli chodzi o stałki, wczesniej z K20D miałęm 30mmm 1.4 sigme, rewelacja, rysowało to idealnie i spełniało swoją rolę, z tym że było mało uniwersalne - AF bardzo wolny i nie nadawało się już do niczego innego niż statyczne zdjęcia z mnóstwem czasu na przygotowania...

O zoomie myślałem w tej kategorii zeby go po prostu jeszcze użyć na jakimś głupawym ślubie, weselu, wyjeździe na wakacje... dlatego szukam złotego środka.. i stąd pomysł na canonwskie ISy bo jednak robi robote IS przy zdjęciach na codzień, z przypadku...


Tamrony oba 2.8 ładnie rysują, bardzo mi się podobają zdjęcia z nich, pytanie czy bez IS dam rade idąc z nim do jakichkolwiek zdjęc w ruchu ?


No i oczywiście pozostaje pytanie czy nie zostawić kita ISa i olać... ale z kitem wiecie sami.. dziwnie sie człowiek czuje ;-)

ehhh... dylematy... :-)

ja myślę , że jeżeli na razie niczego Ci nie brakuje (długości, szerokości, światła, czegokolwiek) to proponowałbym wstrzymać się z zakupem i odłożyć na jakiąś sensowną stałkę. Boję się tego pisać, ale 24L (I, II) świetnie nadaje się do tego typu zdjęć :)

Jeżeli masz ciśnienie na wydanie kasy lub stałe światło to Tamron 17-50, aczkolwiek wielkiego skoku jakościowego nie uświadczysz - nie będzie "ŁAŁ!". A np. ja, jak już zmieniam szkło to właśnie oczekuje że będzie to "ŁAŁ" :-)

Jestem za Yakuzą ;) Jedynie jako "substytut" 24L możesz kupić po drodze 28/1,8:)

60D to puszka za 3500zł
to jest chyba jakiś błąd w podejściu, że kupiłeś 60D i teraz kombinujesz nad uniwersalnym zumem za 800zł
może faktycznie lepiej na razie pomęczyć kita i dozbierać do porządnego obiektywu

Też się z tym zgodzę, że szkoda wydawać kasę, jeśli nie otrzymasz w zamian żadnego skoku jakościowego. Oczywiście można, bo pobudki psychologiczne są również ważne. Skok jednej przysłony z 4.0 na 2.8, z kolei stabilizacja też do kilki EV pomaga, zależy o co Ci chodzi, mniejsza głębia czy po prostu dłuższy czas z ręki.

Za 900 złoty cudów nie uświadczysz, kupiłeś bardzo dobry aparat, czas zacząć zbierać kasę na poprawne szkło.