Wersja do druku
Witajcie,
ciekaw jestem waszych doświadczeń fotograficznych z tego kraju. Do tej pory sporo fotografowałem ludzi - ale w krajach 3go świata... A wiem, że Amerykanie mają świra na punkcie prywatności/podejrzliwości. Więc - czy bez problemu można pstrykać zarówno na ulicach dużych miast, jak i w małych, przydrożnych barach - bez obawy o oberwanie, czy też jakiś proces? Chodzi mi zarówno o fotografię reporterską, jak i portrety (z użyciem tele).
Pozdrawiam
ja mam doswiadczenia z czasow przed 11 wrzesnie ;) nie wiem jak teraz ale wtedy nikt mi nie zwracal uwagi a pstrykalem co popadlo, ludzie widzac ,ze w nich mierze usmiechali sie i mam mile wspomnienia ze zdejc w usa ale tak jak pisze bylo to dobre 8 lat temu a przez ten czas swiat mocno zwariowal.
Rok temu byłem w San Francisco.Robiłem sporo zdjęć ludziom na ulicach.Nikt nie protestował.Niektórzy przyjaźnie machali,inni po prostu nie zwracali uwagi.
+1 - nycCytat:
Zamieszczone przez mareqm