Trzy zdjęcia baletowe,prosto z nowej puszki :)
1
2
3
Wersja do druku
Trzy zdjęcia baletowe,prosto z nowej puszki :)
1
2
3
podoba mi się 1
pozdrawiam
2 - obciąłeś paluszki, ała
3 - dlaczego tak szeroki kadr? ta pupa jest az tak godna uwagi?
1 - chyba nie do końca "wyczekana"
Ale to wdzięczny temat, próbuj dalej :)
swietnie ze kolejny kolega zajal sie fotografia baletu.
Po ostatniej dawce fotografi baletowej hoffi66'ego podchodze do tematu bardzo entuzjastycznie.
http://canon-board.info/showthread.php?t=32044
Zycze powodzenia i udanych pstrykow :)
pozdrawiam
jak dal mnie to 1. leci w dół, 2. powinna miec wiecej z prawej a mniej z lewej, a 3 pionowy kadr...
Zdjęcia powyższe są słabe, 1-nkę można by wyprostować i będzie w miarę poprawna. Masz trochę kłopotów z kompozycją, budową poszczególnych planów. Życzę powodzenia i wytrwałości, bo temat, choć piękny, nie należy do łatwych. Pozdrawiam
A trudny? Po pierwsze w ciepełku pod dachem i wszystko podane na tacy. Choreografia, scenografia, światła to wszystko już zrobiła grupa specjalistów. Wystarczy statyw waserwaga albo sztuczny horyzont bo prosto ustawić aparat jest trudno i jakieś proste urządzenie do sekwencyjnego naświetlania klatek. Nie ma siły aby w coś nie trafić. No można z ostrością ale w teatrach i operach tytuły grają cyklicznie. Niektóre to i po kilkaset razy. Naprawdę można temat opanować do perfekcji i o pomyłkę trudno. Temat jest unikalny to fakt bo i zapotrzebowanie na tego rodzaju zdjęcia jest niewielkie ale popatrz na filmy fabularne. Ze względu na pewną specyfikę techniczną kręcenia filmów trzeba wykonywać odrębnie zdjęcia z planów jako materiał PR. I co ciekawe nikt nie mówi o zdjęciach tylko o fotosach. Wydaje mi się, że coś jest na rzeczy.
A mi zdjęcia sie podobają może poza 2 które nie ma w sobie nic specjalnego. 1 i 3 dobre.
Z wielką chęcią sam popstrykałbym coś podobnego
pozdrawiam
Widać, że chyba jesteś dość rzadkim gościem teatru, opery czy filharmonii. Wypisujesz straszne głupstwa świadczące o niewielkiej wiedzy niestety. Proszę zatem pójść do opery czy filharmonii i spróbować zrobić zdjęcie. Po pierwsze obowiązują dość duże wymagania co do ciszy, pewnej kultury. Nie wolno się kręcić, przesuwać, często delikatny dźwięk migawki w oddali rozprasza muzyka, artystę. To nie jest koncert, gdzie można to i owo, pobiegać sobie pod sceną itd. Tutaj ludzie, często starsi nie tolerują jakiegokolwiek zakłócania spokoju. Bardzo trudno jest się precyzyjnie ustawić, bo pod scenę się nie podejdzie i i już. To ograniczenie w możliwości poruszania się znaczenie utrudnia zrobienie dobrego zdjęcia.
Skoro można temat opanować do perfekcji, to zapraszam do siebie i przekonamy się, jak w tym "ciepełku" jesteś wstanie to zrobić. Życzę powodzenia. Wybacz, ale wspominając o jakiejś waserwadze, sztucznym horyzoncie i sekwencyjnym naświetlaniu, przedstawiasz siebie jako osobę kompletnie bez wyobraźni. A takowa bardzo się przydaje w pracy z aparatem a szczególnie przy tworzeniu magazynu na temat fotografii.
Polecam wyjść ze studia i nie pisać takich głupot.
To fakt byłem w operze ze dwa razy i z mojego punktu widzenia kicha absolutna. Obok mnie chrapała cała wycieczka co to do teatru na koniec dnia umęczona napojami odpocząć przyszła a do tego pomimo sennej muzyczki spać nie można bo i co rusz ktoś drzwiami trzaska.
Co do tematyki fotografowania w operze coś niecoś wiem ponieważ z racji tego pisma o fotografii przez długie lata pisał dla nas wirtuoz tego gatunku fotograficznego. Niestety to co piszesz na temat fotografowania w operze niestety mija się z prawdą.