40D + 420ex + automatyka wariuje? oświećcie mnie
Czołem,
nie używam lampy profesjonalnie, ot strzelam sobie w sufit przy okazji różnych imprez rodzinnych; zazwyczaj nie wgłębiałem się w temat za bardzo, taka taktyka działa(ła) przyzwoicie i dla moich potrzeb jest wystarczająca.
Problem pojawił się dzisiaj, podpiąłem lampę w sanki i strzeliłem na próbę - zdjęcie było prześwietlone :evil: ; puszka nie wykrywała lampy; pomogło wyjęcie baterii z aparatu i "cold start" z zapiętą lampą (jak dotąd wpinałem lampę jak leci i działało ...) :shock:
Po czym zainteresowałem się czasem i przysłoną, jakie ustawia puszka dla podpiętej lampy (niezależnie od ustawienia palnika -sufit/przód). I nieco się zdziwiłem, gdy okazało się co następuje (scena bez zmian):
tryb P:
- w przedziale iso 100-800 aparat ustawia 1/60, f4 (zapewne błyska słabiej ze wzrostem iso)
- dla iso 800 jest f5
- dla iso 1200 jest f5.6
Dla trybu Av i wymuszonego f8 czas zchodzi do 1/15, co przestaje mieć już jakiekolwiek uzasadnienie.
Co ciekawe w trybie M bez problemu mogę ustawić 1/200 i f8 przy iso200 i zdjęcie wychodzi normalnie, poprawnie naświetlone, nie różni się za bardzo od tych naświetlanych w trybach automatycznych :!::!::!:
Korekcja mocy lampy na sztywno w górę powoduje prześwietlanie zdjęć w trybach automatycznych.
C.Fn są przywrócone do domyślnych.
Pytania:
- czy takie działanie automatyki jest poprawne?
- czy można jakoś wymusić (w P/Av/Tv) poprawnie priorytet wyższej mocy lampy, tak aby jednocześnie przysłona i czas pozostawały przy wartościach "komfortowych" (1/60 może być, ale przy gromadzie trzylatków przydałby się lepszy czas)?