Problem z Canon EF 50/1.4 USM

Prośba do użytkowników tego obiektywu potrzebowałbym zdjęcia bez resize'ów z przysłoną 1.8 i 2.8 z tego obiektywu z ostroscią ustawiaoną na obiekt znajdujący się jakieś 6-7m od aparatu. Mój egzemplarz coś marudzi przy odległości większej niż 2,5-3m (wcześniej tego nie widziałem, bo nie ostrzyłem nim na tą odległość). Poniżej 2,5m jest żyleta.

Sprawdzałem na 20D, 40D i analogowym 300, i na każdym to samo :/

Słać na żytnią razem z body do regulacji, czy co radzicie zrobić?

Z góry wielkie dzięki za pomoc

zdecydowanie kalibracja , miałem to samo kiedyś w 50-tce - do 5m trafiała idealnie i zyletka a dalej do nie skończoności nie potrafiła dojechać :)

No to wyslac trzeba.

Czy kalibracje obejmuje gwarancja? Czy body również muszą mieć jeszcze aktualną?

Jak obiektyw jest na gwarancji, to nie ma znaczenia czy body jest nowe czy stare. Usługa i transport bezpłatne. Acha, z doswiadczenia doradzam wysłać wraz z aparatem i szkiełkiem jakieś sample. Pozdrawiam.

Miałem podobnie.
Mi Towers zaproponował wymianę na inny egzemplarz.

jest jeszcze opcja, wymienic na sigme 50/1.4... to bym polecił. sam co prawda mam Canona, ale nic nie może przecież wiecznie trwać. jest już po jednym serwisie... póki co daje radę, ale wiemy że to jest raczej średniej klasy szkieło.

Okazało się ze pierścień AF do wymiany poszedł + kalibracja, i teraz jest o niebo lepiej ;) Jeszcze tylko druga wizyta w serwisie bo zostawili jakis syf w środku obiektywu.

no niech to, chyba mam podobnie :/
na 400d w przysłonach tak do 2.8 to trafia 1 na 3 zdjęcia.. bagatelizuje to bo zwalam wine na AF w 400d czekając aż kupie 5D ale jak tam jeszcze tak się będzie powtarzało to nie fajnie, szczególnie ze gwarancji nie mam (kupiony używany) :/

U mnie pierścień AF tez po wymianie. Coś jest z nim na rzeczy.
Pzdr.