canon powershot s5 is

witam, to mój pierwszy post tutaj :)

szukam pomocy w kwestii aparatu canon s5 is powershot

a konkretnie problem dotyczy obrotowego wyswietlacza ;
1. otóż ów wyswietlacz nie reaguje na obracanie - tzn. przestał reagować. obracam wyswietlacz i powinien mi obrócić obraz - ale nie obraca
2. kiedy obracam wyswietlacz i chce go zamknąć żeby mieć pogląd na złożonym (tzn żeby nie wystawał) to wyswietlacz mi gaśnie tak jakbym go zamknął wyswietlaczem do środka.

jest to dość mocno irytujące, zastanawiam się czy mogę z tym coś zrobić sam w domu, posiadam zdolnosci manualne itd, mikro śrubokręcik bym znalazł, ale czy jestem w stanie sam coś tutaj wyczyścić, podgiąć, poprawić, wydaje mi się że to wina jakiegoś "żyroskopu" ( o ile tak można to nazwać)

ktoś mógłby mi coś doradzić, ewentualnie ile kosztowałoby naprawie tej usterki ? sam wyświetlacz chodzi idealnie, natomiast problem jest z tym obracaniem.

mam też problem z szybko padającymi akumulatorkami, ale to zdaje się szersza przypadłość canonów, i narazie jestem w fazie rozpracowywania tego zagadnienia. być może pomoże wymiana bateryjki podtrzymującej lub zmiana akumulatorków. zobaczymy, może jakieś pomysły w tej materii ?

dzięki za zainteresowanie, pozdrawiam

Ta przypadłość to chyba też stała cecha tej serii Canonów. Miałem go kiedyś i po pewnym czasie wystąpiły te same objawy. Wydaje mi się, że wyświetlacz łapie luzy, może taśma transmisyjna się coś poluzowała? u mnie pomagało dociskanie, mocniejsze klapnięcie itp ;)
Co do drugiego problemu to postaraj się pokombinować z siłą domykania - mocniej albo tylko delikatnie. Z prawej strony masz tam czujnik zamknięcia ekranu, może z nim jest coś nie tak.
Z zasilaniem pojawia się bardzo szybko komunikat "wymień baterię"? u mnie tak było zanim całkiem zdechł, to tak na pocieszenie ;)

na początku pomagało lekkie dociśnięcie wyświetlacza w rogu.
teraz niestety już nie.

no to mnie pocieszyłeś :)

słuchaj, mam CHDK wgrane i kiedy przeglądam w "podglądzie" to mi rośnie stan baterii, a jak tylko przechodzę w tryb zdjęć to od razu maleje, a gdy nacisnę spust to już w ogóle prawie do zera zjeżdża ;/

czy to może być wina akumulatorków ? (gp 2500, 2 letnie) czy raczej zimne luty - jakieś zwarcie ? bo w sumie mogę pójść kupić nowy świeży komplet ale jeśli to nie pomoże to wywale kase którą mogłem przeznaczyć na naprawe w serwisie ;) heh i bądź tu mądry


to ile Ci chodził zanim całkiem padł ?

Z wyświetlaczem nic nie pomogę, wydaje mi się, że tylko serwis może tutaj pomóc.
Podstawowe pytanie - czy jest gwarancja na aparat? jeśli tak to tylko słać na Żytnią.
Objawy z zasilaniem wyglądały podobnie u mnie, najczęściej aparat wyłączał się gdy wciskałem spust do połowy, na podglądzie działało wszystko normalnie.
Możesz sprawdzić inny komplet aku, najlepiej pożyczyć od kogoś żeby niepotrzebnie nie kupować. Może akurat u Ciebie to jest przyczyną.
U mnie obojętnie czym był zasilanie i tak się wyłączał. Ktoś mi mówił, że to padający układ zasilania. Podziałał kilka tygodni i padł.
Zawsze możesz wysłać do serwisu na wycenę (nawet jeśli jest po gwarancji), zapłacisz tylko koszty wysyłki.

no z wyświetlaczem dzisiaj bylem u specjalisty w Lublinie, terminy napięte więc trochę muszę poczekać, wycena na 120 zł, mam nadzieje, że coś z tego będzie.

z akumulatorkami. kupiłem nowe. zobaczę czy coś się zmieni. mam nadzieje że tak, że po prostu te stare się wysłużyły.

dzieki za zainteresowanie, pozdrawiam