Słuchajcie,
Porządny aparat mam ładnych parę miesięcy, od niedawna mam do tego porządny standardowy zoom. Nauczyłem się robić zdjęcia lustrzanką od strony technicznej, jestem coraz bardziej zadowolony z kadru, światła i kompozycji swoich gniotów. Jest jednak jeden, jak dotąd nierozwiązany problem.
Większość zdjęć mam nieco przekręconych. Poziom nie jest poziomem. O ile przyroda jakoś jeszcze wygląda bo tam zwykle trudno o idealny poziom czy pion, to gdy jakiś budynek się trafi to jest to irytujące. Niemal każde zdjęcie muszę obrócić parę stopni aby było proste.
Czy to jest normalne? :confused:
Jeśli nie, to jak robić dobrze zorientowane zdjęcia? Jakaś technika? Próbuję po punktach AF na matówce łapać poziom czy pion, no ale efekty są jakie są.
Już podejrzewałem, że matrycę mam krzywo w aparacie. Eksperymenty robione ze statywu wykluczyły tę tezę.
Help :!: