czy to prawda ze obiektywy Tamrona są bardzo wadliwe?
Zamierzam kupić Tamrona 17-50 f.2.8 a związku z tym zastanawiam się nad tańszą Sigmą 17-70 f.2.8-4.5 albo Canonem 17-85
Wersja do druku
czy to prawda ze obiektywy Tamrona są bardzo wadliwe?
Zamierzam kupić Tamrona 17-50 f.2.8 a związku z tym zastanawiam się nad tańszą Sigmą 17-70 f.2.8-4.5 albo Canonem 17-85
Zdarzają się mydlane egzemplarze oraz warto sprawdzić współpracę z body czy nie masz BF/FF z danym egzemplarzem.
Bardziej bał bym się Sigmy niż Tamrona. Miałem 3 Tamrony 17-50 i każdy był świetny.
Również używałem Tamrona 17-50, tego z IS'em, na 500D i 40D. Bardzo fajne szkiełko, nie ma problemów z autofokusem, ostrość zdjęć ładniusia.
W sumie, jak dla mnie, jedyną sensowną alternatywą dla niego jest Canon 17-40.
Jeden jest z f/2,8, drugi jest mały i ma zabójczy AF i uszczelnienia. Co kto lubi, po prostu ;)
Chyba nie uzasadnione opinie.
Mam swój egzemplarz używany, kupiony od pierwszego właściciela... Nie zawiodłem się. Same plusy tego szkiełka. Warte swej ceny (na początek i na stałe).
Z mojego małego doświadczenia mogę stwierdzić że Tamron w swojej klasie i cenie jest godnym polecenia wyrobem, na pewno oczywiście jak dla mnie lepszym od suszarek Sigmy, choć są wyjątki. Posiadam do chwili obecnej T28-75 f2.8 chyba już z 6 lat kupiłem razem z 10D i do tej pory zamiatam - bezawaryjnie.
Mam , a właściwie to "miałem"(bo teraz leży bezużyteczna) Sigmę 17-70 . Na początku bylo wszystko ok , potem były problemy z AF . Nie chce mi się teraz dokładnie opisywac problemu(założyłem kiedyś wątek o tym) . Być możę to tylko wadliwy egzemplarz , ale ja zraziłem się juz do Sigmy.