Wersja do druku
Cześć!
Chciałem poznać Wasze odczucia przy użytkowaniu owej 50-tki podpiętej do cropa. Czy można pokusić się na to szkło mając na uwadze portrety? Czy przy pełnym otworze szkło to jest dość ostre?
Pytanie kieruję w imieniu mojej koleżanki, która do tej pory fociła 400D + 50 1.8, a niedawno kupiła 50D i myśli właśnie o tej eLce.
Ja niestety nie miałem z obiektywem tym żadnej styczności, więc liczę na Was i Wasze sugestie :)
Pozdrawiam.
A dlaczego założyłeś wątek w "Co, gdzie, za ile?" :confused:
Miałem to szkło (dzięki uprzejmości janmara :-) ) podpięte do 40D. Warunki świetlne były niezbyt fotograficzne, ale kilka zdjęć zrobiłem. Mogę poszukać.
Jak tylko do portretu, to bardziej ekonomiczne wydaje się sprzedanie 50d, kupno 5d i do tego 85/1.8. Albo (i to ja bym zrobił, choć ja nie focę portretów) kupić Sigmę 50/1.4, oczywiście pod warunkiem, że znajdziesz egzemplarz z działającym AFem. Canon 50/1.4 też jest jak najbardziej porządku (może nawe bardziej, nie wiem). O elce raczej nie ma większego sensu myśleć w twojej sytuacji- nie da znacząco (jeśli w ogóle) lepszego obrazu niż 5d+85, czy 50d+S50.
O, właśnie o podobnym zestawie myślałem niedawno i chyba właśnie takie cuś trafi do torby w tym roku. Na razie na 40D, później na analoga jako dokładka, na końcu 1D/5D.
Raz, że uszczelnione, dwa że znakomite do lowlight, trzy, że ogniskowa moja ukochana, tylko mam nadzieję że nie będzie to wyglądać idiotycznie na tym 40D, pod względem pracy.
Moim skromnym zdaniem należy kupić 5d i 50/1.4 (ew. 85/1.8) dużej różnicy między 1.2 a 1.4 nie ma (0,5 EV). A żaden crop nawet z najdroższymi, najlepszymi, najbardziej uszczelnionymi L-kami nie da nigdy takiego efektu jak 5d nawet ze szkłem trochę tańszym/gorszym/itd. Do portretu raczej pancerność L-ki też się nie przyda.
No dobrze, ale koszt nowej piątki plus tego szkiełka jest znacznie wyższy, niż nawet nowej 50L - a sam chcę kupić używaną.Cytat:
Zamieszczone przez model
Poza tym, interesuje mnie głównie low light, pewnie na 40D będzie robić za portretówkę za sprawą zakresu, niemniej jednak docelowo ma robić za jasny standard.
Co do 5D, to w moim przypadku najpierw wolę zainwestować w szkła, dopiero później w body - jak sobie zrobię zestaw 14/2,8, 28/1,8, 50/1,2, 85/1,8 i 135/1,8, to pomyślę. Na razie z jedną fajną stałką, ciemnym zoom'em pod crop'a, ciemną eLką nie ma sensu czegoś takiego robić.
50L jest używalne od f1.2 i naprawdę ostre od f1.6. Dobrze sobie go skalibruj w 50d i powinno być OK.
50L rękach co prawda nie miałem, ale sądząc np. po teście Cichego http://canon-board.info/showthread.php?t=38485 to jest to chyba tylko dla maniaków czerwonego paska...
IMHO jeśli poważnie myśli o portretach, to i tak przejdzie na FF. A 50mm na FF dla mnie to taka ogniskowa ni pies, ni wydra, a z bliska powoli przerysowania widać. Więc jeśli koniecznie 50mm to starczy wersja 1.4 ( mam, miałem 1.8 ). Jeśli FF to 85/1.8, 135L...
50/1.2 L ma plastykę obrazy zdecydowanie różną od tańszych alternatyw. Jest to typowo portretowy miękko rysujący obiektyw. Różnicę będzie widać i na zdjęciach rejestrowanych na matrycy rozmiaru APS-C.
Jeśli ktoś miałby go kupować dla osssssttttttrości obrazu to znaczy że powinien się jeszcze sporo nauczyć o sprzęcie fotograficznym i jego zastosowaniu :-)
Fakt piątka tania nie jest, ale też można kupić używaną.Cytat:
Zamieszczone przez _igi
Też kiedyś tak myślałem - najpierw szkła, a potem puszka. Niestety życie (przynajmniej moje :P ) mówi co innego. Mając 40d kupiłem sobie 35L i niestety byłem lekko zawiedziony więc postanowiłem sprzedać tę puchę, fisha, dołożyć trochę i kupić 5d. Mimo że mam obecnie tylko szeroki standard, nie żałuje swojej decyzji. Z resztą co tu tłumaczyć, jak kupisz 5d to zobaczysz różnicę.