-
problem z Canonem 350D
Witam! Mam problem z moim Canonem 350D, mianowicie bylem 2 dni w gorach i robilem zdjecia na mrozie, sniegu, temp. ok. -11 stopni itd. Po zrobieniu zdjec schowalem aparat do torby. Po 15 minutach wyciagnalem aparat i zaczalem robic zdjecia na temperaturze okolo 0 stopni. Aparat dzialal bez zastrzezen, ale nagle sie wylaczyl i juz sie nie chcial wlaczyc. Myslalem, ze to bateria padla, wiec podladowalem ja i wlozylem do aparatu. Niestety aparat nie zadzialal. Stalo sie to wczoraj, dzisiaj dopiero o tym pisze, poniewaz wczesniej nie mialem dostepu do internetu. Jako, ze jestem nowy, nie wiedzialem o pewnych rzeczach, np. o tym, ze powinno sie odczekac pewien czas po robieniu zdjec na mrozie. Aparat do tej pory nie chce sie wlaczyc, a po wlozeniu baterii nie mruga sie zadna lampka ani nic. I teraz moje pytanie. Czy jest jeszcze jakas szansa na uruchomienie go? Odrazu mowie, ze niestety nie posiadam gwarancji. Moze ktos juz kiedys mial taki przypadek? Prosze o odpowiedz! Pozdrawiam serdecznie ! Filip M.
-
Najprawdopodobniej dopuściłeś do skroplenia się wody wewnątrz aparatu w wyniku czego doszło do jakiegoś spięcia na płycie głównej lub w układzie zasilania.
Pozostaje chyba tylko serwis.
-
Przegladalem troche forum i znalazlem informacje na temat naprawy tego sprzetu w sytuacji nieco podobnej do mojej. Koszt naprawy to okolo 1200zl. a wartosc sprzetu nie przekracza tej kwoty, wiec mysle, ze nie ma sensu bawic sie w serwis, lecz trzeba kupic nowy sprzet. Jak myslicie?
-
Oddaj do ekspertyzy, IMHO warto zaryzykować.
-
Tak, jak Remol napisał, oddaj do ekspertyzy. Chyba, że stać Cię na nowy aparat.
-
Odłóż dziada na kilka dni w suche i ciepłe miejsce - MOŻE pomoże...
Jeśli nie, to pisali wyżej -oddanie do ekspertyzy do serwisu nie zaszkodzi...
Niestety w najgorszy możliwy sposób się dowiedziałeś, że elektronika nie lubi nagłych zmian temperatury o jak wspomniałeś 10-15 stopni i ujemnych temperatur...
W takim przypadku (jak się nie włącza) należy niezwłocznie wyjąć wszelkie baterie i dać się spokojnie, powoli ogrzać w suchym miejscu
-
Tak jak mówili przedmówcy.
Zostaw aparat w suchym miejscu.
Miałem podobny przypadek i po 2 dniach pobytu w ciepłym miejscu aparat nagle odżył :)
.... działa do dziś.
Pozdrawiam.
-
Dziekuje za pomoc. Aparat jak narazie sie 'suszy i wietrzy' :) Zobaczymy czy mu cos pomoze. Jeszcze raz dziekuje! Pozdrawiam Filip
-
Niestety suszenie go nic nie dalo, ale zanioslem aparat do serwisu na czapskich w krakowie i naprawili go w 2h i wzieli 300zl. za wszystko. Jezeli ktos szuka serwisu w Krakowie lub okolicach Krakowa to na ulicy czapskich najlepszy! Bardzo polecam!
-
no to dalej pstrykaj foty:-P
Pochwal się, skoro wszystko się dobrze skończyło, gdzie były te góry z takim mrozem? Pokaż jakieś fotki.