Wersja do druku
witajcie!
zauwazylem ostatnim w swojej puszce zmiane charakterystyki dzialania spustu.
rzecz jasna wcisniecie do 1/2 odpala AF i pomiar swiatla, potem jak wciskac "do dechy" to powinien zrobic zdjecie ale nie robi. trzeba go docisnac jeszcze mocniej zeby wyzwolil migawke.
sprzet jest wzglednie nowy - moze z 20k zdjec.
spotkaliscie sie z czyms takim? zytnia wymienia cos takiego?
dajcie znac!
dzieki!
wielu się spotkało - padł spust migawki - oddaj sprzęt na Żytnią.Cytat:
Zamieszczone przez medic
Odgrzebuję wątek, bo mam taki problem. Od jakiegoś czasu spust aparatu "rwie na pierwszej przeszkodzie", czyli wyzwala migawkę na pierwszym oporze. AF mam pod kciukiem, ale chciałbym mieć jednak możliwość włączenia stabilizacji w obiektywie niezależnie od aktywacji AF. Żeby było śmieszniej, wyzwalacz na kabelku działa dokładnie tak samo, czyli na pierwszym oporze wyzwala migawkę. Moje pytanie (właśnie się wstydzę...) brzmi: Czy coś się porypało w aparacie, czy ja coś gdzieś w menu przestawiłem i nie wiem jak to odkręcić (niczego takiego świadomie nie robiłem, ale może niechcący)?
Może rzeczywiście coś przestawiłeś,skoro wężyk reaguje tak samo.
Jeśli istnieje możliwość przywrócenia ustawień fabrycznych to skorzystaj.Może się uda.
Pozdrawiam.
No niestety. Przywrócenie ustawień fabrycznych nic nie dało. Chyba czeka mnie spacer na Żytnią...
Opisany objaw mam w 30D i póki co działa... ale fakt, jest to upierdliwe. Podobny objaw był w 20D więc to chyba standard ale raczej w mocno eksploatowanych puszkach. Moja 50'ka z kolei zbiera na matrycy coraz więcej hot pixów. Ogólnie ten sprzęt przy mocnym żyłowaniu pokazuje swoje słabe strony.
Trudno tego rodzaju objawy uznać za standard - raczej przejaw zużycia spustu :(
Pixele, o których piszesz są widoczne na zdjęciach, czy tylko na ekranie body ?
Miałem 50D przez ponad rok i spisywał się wzorcowo.
Mialem ten sam problem ze spustem w 30D. Wcisniety do polowy lapal ostrosc, ale zeby zrobic zdjecie trzeba bylo juz sie przylozyc.
Rozwiazanie przyszlo przypadkiem, ogladajac youtube ;)
http://www.youtube.com/watch?v=QCca7Tjqmdc&feature=fvsr
Wykonalem podobna operacje uzywajac plynu do czyszczenia matryc, ktorego mi sporo zostalo.Nadawal sie gdyz bardzo szybko odparowywal (bycmoze to isopropanol, nie wiem bo na flaszce brak skladu)
Wg mnie na filmie gosc zalewa za mocno swoja puszke,moze to sie zle skonczyc dla wnetrza. Ja dalem z umiarem kilka wiekszych kropel. Nastepnie aparat w dol pod katem w strone spustu, klikajac tak dlugo az przestanie cokolwiek wyciekac, pol godzinki na sloncu dla pewnosci i do dzis spust dziala jak nowy :)
Kto chce moze sprobowac. Oczywiscie ta metoda sie sprawdzi jezeli spust nie dziala przez smieci, ktore sie dostaly pomiedzy mikrostyki. W przypadku wyrobienia mikrostykow konieczna jest rozbiorka i wymiana.