-
40D nie podnosi się
Hello
Sprawa nieco nieprzyjemna (dla mnie), poniewaz najwyrazniej zdechla mi elektronika pozyczonej 40stki. W czym dokladnie rzecz. Pucha lezala nieuzywana od wczoraj, rano zrobilem jedną fote i odlozylem znow - ale juz jej nie wlaczylem drugi raz. Nie zostala uderzona, nie spadła, ani nic jej nie zalało, zadnych errorów ani zwiech. Nie włącza się i nie jest to wina rozladowanych akumulatorów. Sprawdzalem z obiektywem i bez, z kartą/bez/z inną. Nic.
I tu pytanie - czy ktos mial podobny problem z jakimkolwiek sprzetem dowolnego systemu (a mial na pewno bo czytalem - acz nie moge sie dokopac), co może być przyczyną (zwarcie? poszedł bezpiecznik? wina karty?) i najwazniejsze - ile zazyczyli sobie/mogą sobie zazyczyc za naprawe na Żytniej?
Sprawa jest kufa naprawde pilna i powazna
Pozdrawiam
-
A próbowałeś wyjąć/wymienić baterię podtrzymującą pamięć body?
-
Probowalem. Najprawdopodobniej zdechła płyta zasilania - powiedzial serwis. Cóż.
Tak czy siak dzięki.
-
Witaj,
Właśnie w innym wątku napisałem o identycznym przypadku (tyle że z 50D) z wczoraj. Wyłączyłem... i już się nie włączył. Jest zupełnie martwy - zero życia. Sprawdzany z inną baterią, sprawdzona woltomierzem bateryjka 3V, poleżał kilka godzin bez baterii/obiektywu/karty (bo tak się podobno "resetuje") - nic nie pomaga. Więc pewnie to samo co u Ciebie - musiała polecieć elektronika zasilania. Tym bardziej, że dwa dni wcześniej wyświetlił jednorazowo Err80, który (jak gdzieś znalazłem) oznacza coś w stylu "electric control malfunction".
Od wczoraj poszperałem trochę w sieci i znalazłem całkiem sporo takich przypadków. Wygląda na to, że nowsze puszki Canona mają coś z tym nie tak. Jak tak dalej pójdzie to użytkownicy puszek Canona nabawią się traumy i będą się bali korzystać z przełącznika On/Off.