Wersja do druku
No właśnie, wytłumaczcie mi proszę, jak cterolatkowi taką zec:
Jak jest założony kit i soczewka +3, wszystko jest cacy, natomiast gdy tę soczewkę założę do Sigmy w trybie makro, to i owszem zmniejsza min. odległość ostrzenia i ostrzy, ale całe zdjęcie pokryte jest hmmm 'mgiełką'. Why?
moze dlatego ze ten obiektyw juz jest "makro" a dodatkowa soczewka skupiajac i owszem zmniejsza minimalna odleglosc ale tez rozmywa fotografowany obiekt... to tak na moj chlopski rozum, ale niech sie jakis magister fizyki wypowie, Tomek Golinski dla przykladu... wlasnie, gdzie jest Tomek, widzial go ktos ostatnio ? no fakt :) przeciez jest na urlopie nad morzem...
problem to aberacja sferyczna, zamiast dostać punkt obrazowy dostajemy plamke kolistą
co powoduje rozmazanie obrazu,
Przez nadanie odpowiedniego kształtu soczewkom i dobór kilku (co najmniej dwóch) soczewek można uzyskać układ pozbawiony aberacji sferycznej. Usunięcie aberacji sferycznej jest tym trudniejsze, im większą (w porównaniu z ogniskową) średnicę ma układ.
Dodając dodatkową soczewkę zmieniasz układ optyczny, a co za tym idzie jego
korekcję na różne wady obiektywu, ( np. Koma, astygmatyzm, Dystorsja itp. )
Ja używam konwertera Raynoxa DCR-250, który już jest układem soczewek skorygowanym optycznie i praktycznie dość dobrze współpracuje z sigmą, w całym zakresie ogniskowych
PS. zakładając soczewkę na sigmę nie musisz używać trybu makro, który zmniejsza minimalna odległość ostrzenia, i tak jest już mała
dzięki jacam za rzeczową i wyczerpującą odpowiedź!
PS. Tak wiem, po prostu ciekaw byłem dlaczego tak się dzieje... Czas sprzedać soczewkę, dozbierać na raynoxa...
no prosze :) i masz ! :)