-
spadł obiektyw !
Witam
właśnie jestem po szoku mechanicznym, technicznym, optycznym i pewnie termicznym też. Zmieniając obiektyw robiąc to bezpiecznie na stole sturlał mi się obiektyw, najpierw spadł na krzesło a następnie na panele. Jest to stałka 50mm 1.8 II czyli jak wiadomo słabej budowy.
Po tym uderzeniu wyglądał tak
Na szczęście i niestety głupią odwagą udało się go złozyć spowrotem okazało się że nic nie pękło, po złożeniu działał poprawnie autofokus łapał jak łapał ale warunki już w tych godzinach nie są najlepsze. Zdjęcia robił poprawnie ale autofocus chodzi jeszcze głośniej, słychać jakby jakiś piasek był w środku przy manualnym takiego problemu nie ma. Nie chce tracić kasy na serwis, obiektyw już nie jest na gwarancji więc wszystko we własnym zakresie.
Co powiecie na to ?
-
ze nic wiecej juz nie zrobisz, jesli dziala to ciesz sie ze dziala , on chodzi dosc glosno
bo tak zostaje serwis tylko
-
no i ciesz się że to był 50 1.8 :), a nie szkło za kilka tysięcy :) - przynajmniej jakaś nauczka by uważać na szkiełka...
-
jeżeli jest dźwięk jakby był piasek w środku to może jest ? może przy składaniu coś sie dostało ? w końcu taki obiektyw powinno sie w sterylnych warunkach montować ;)
-
Przednia grupe soczewek "wcisnales" w zapadki, czy tez najpierw obiektyw rozlozyles, jezeli tylko to pierwsze to moze jakis odlamany element w srodku cos blokuje? Moj po rozlozeniu/sklejeniu/zlozeniu dziala bez problemu, moze i troszke glosniej, ale to tylko plastik i jakis pseudo USM..
-
No więc piasek raczej sie nie dostał robiłem to wszystko może nie tyle co sterylnie ale na czystym chyba stole. Może co do tego dźwięku źle się określiłem, nie tyle może co piasek ale jest głośniejszy tyle że to już nie jest pospolite dla niego bzyczenie. Jeżeli chodzi o złożenie to po prostu złożyłem to tak najnormalniej jak sie dało, nic dodatkowo nie rozkręcałem.
-
-
kiedyś tak składałem małpkę nikona .. ale te części to na małe chińsko-japońskie rączki produkują ;) .. coś poszło nie tak, coś zgrzytało .. problem z autofocusem.. potem na koniec jeszcze dostałem prądem z kondensatora od flasha i tak skończyła się moja przyjaźń z nikonem :twisted:
hiii
-
ja mam jakiś pancerny model ;d
mi pięcdziesiątka wypadla kiedyś z wysokości półtora metra prawie, prosto na beton ;)
poturlała się, i poza zabrudzeniami, chodzi jak nowa :))
-
rozlozyc i zlozyc ponownie(poprawnie)
http://www.ejarm.com/photo/ef5018iidis/
tu masz co i jak po kolei