ograniczenia na koncertach

Aspekty zwiazane fotografowaniem i zagadnieniami prawnymi chyba wszystkim sa juz znane. Sa jednak kwestie ktorych jeszcze nie wiem. Moje pytanie do Was jest nastepujace.

Ograniczenia zwiazane na koncertach czyli organizator zezwala na fotografowanie na 3 utworach, pozniej jezeli fotografuje dalej ale nie przeszkadzajac nikomu ochrona w stosunku do mnie ma prawo zabrac aparat i skasowac zdjecia ??

Wiadomym jest ze na imprezach typu koncert w szkole artystyczne gdzie dzwiek migawki moze przeszkadzac jest zrozumialym ze trzeba to robic z umiarem.

Czy przed koncertem gdy kapela sie rozgrzewa tez moga zabronic robienia zdjec ?? jakie sa podstawy prawne ?? czy jezeli robie to na uzytek wlasny nie powinno byc represji w stosunku do mnie ??

chyba nikt nie ma prawa Ci zabrać aparatu i skasować zdjęć - no, może policja gdybyś fotografował jakąś tajemnicę wojskową
inaczej to byłby napad jakiś

Podstawy prawne są takie że jesteś gościem na imprezie organizatora i możesz z niej wylecieć za krzywe spojrzenie w stronę kogokolwiek

Ograniczenie do 2-3 utworów wzięło się stąd, że zazwyczaj tyle artyści potrzebują na rozgrzanie siebie oraz publiczności. Wtedy zaczyna się często pogo rzucanie różnymi przedmiotami oraz noszenie ludzi przez tłum -gonią spod sceny dla Twojego bezpieczeństwa i żeby nie płacić odszkodowań itp.
Poza tym, artysta też chce dobrze wyjść na zdjęciu i nie być spocony (tylko czemu qfa po 3-4 utworach są najlepsze światła?)

U nas we Wro na większości koncertów jak pogonią spod sceny to można podejść "do tasiemki" lub "do pierwszego głośnika"

Praktycznie jeśli nie podpisywałeś specjalnej restrykcyjnej umowy lub nie poinformowano Cie o tym wcześniej to mogą Cie jedynie odprowadzić do wyjścia (i robić problemy przy akredytacji na kolejny koncert). Co do kasowania zdjęć -jak Ci skasują to "zawsze przecież masz jakieś Rapidshare i jakiś Easy Recovery" :P

Co do robienia zdjęć podczas prób -to ustalaj z zespołem/managerem

To nie organizator wprowadza "restrykcje", ale wykonawcy; bywam na koncertach, podczas których wolno focić (bez flesza) tylko podczas jednego utworu (jazz, gwiazdy z Ameryki). Trzeba się dobrze przygotować, siedzieć na widowni, a nie miotać się przed sceną. A gdy trzeba skończyć, po prostu... skończyć. I tyle... Przecież to koncert, a nie pokaz mmody.

http://canon-board.info/showthread.php?t=38320
http://canon-board.info/showthread.php?t=43364