Wersja do druku
Witam:) Jako nałogowa zakupoholiczka postanowiłam zapytać was - pasjonatów fotografii czy robicie zakupy przez Internet? Chodzi mi o te inne niż sprzęt foto:p
Mnie Internet wciągnął całkowicie i może do marketów internetowych - tych spożywczych (bo takie też istnieją) jeszcze nie dotarłam ale np do butów (które ostatnio kupiłam przez neta na www.1but.pl) już tak;p
więc ogólnie nałóg się rozwija
A u was?
jak wygląda sprawa?
Daliście się zwariować? Czy jeszcze nie:P
Ja kupowałem przez internet już wiele rzeczy,głównie sprzętu foto i to raczej drobniejszego (co do aparatu to jednak miałem trochę oporów i kupiłem w realnym sklepie FJ).Natomiast poza tym kupowałem trochę płyt,kaset,gier komputerowych,sprzetu AGD, nawet dywan.W sumie było tego dość dużo.Nigdy nie miałem poważnieszych kłopotów.
Jakbym widzial moja Pania... Kupuje, sprzedaje, szuka, węszy.... prawdziwa krolowa allegro. A to ze koszt wysylki niweluje roznice w porownaniu ze sklepem za rogiem? Kogo to obchodzi? :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez lajf_entusiast
W internecie poza sprzetem foto ? Wszystko na czym nie zalezy na czasie a zalezy na cenie :)
- Buty - czasami za 40% mniej niz w normalnym sklepie
- Opony do samochodu
- Srodki do detailingu samochodowego
- Inne czesci do samochodu
- Elektronika wszelkiego rodzaju - czesci komputerowe (poza dyskami), elementy elektroniczne w wiekszych ilosciach itp
- Sprzet (car)audio - glosniki, wzmacniacze, czasami kable
- Kosmetyki firm nie dostepnych w trojmiscie
- Ubrania - ale tylko jak cos jest mega mega i musze to miec :)
+ troche tego pewnie jeszcze by sie uzbieralo ;) Jesli zalezy mi na czasie, a wiem ze mam cos nawet kilka zl drozej w sklepie w trojmiescie, to wybieram tradycyjny sklep by nie czekac :)
W internecie poza sprzętem foto, kupuję wszystko oprócz ubrań i butów.
W pracy: narzędzia i przyrządy pomiarowe (działam w branży metalowej), zdarzyło mi się kupić w sieci kilka obrabiarek. Kupiłem w ten sposób samochód ciężarowy i 2 dostawcze. Jeden zakup dotyczący auta ciężarowego poprzez mobile.de okazał się niewypałem, niemiecki sprzedawca okazał się nieuczciwy, transakcja została odwołana i została ograniczona do wycieczki krajoznawczej w okolice Bonn. Pozostałe OK.
Mnóstwo różności. Elektronika, książki, płyty, zabawki i ubranka dla dzieci, sprzęt foto... Można tak bez końca. Nie kupowałem spożywki i ciuchów dla siebie, które lubię dotknąć przed zakupem.
No to ja się wyłamię, bo poza sprzętem foto z uwagi na dostępność przez sieć, a niedostępność lub też drożyznę poza, nie kupuję nic więcej.
Raz tylko kupiłem telefon córce. Cena była dobra i obyło się bez niespodzianek, ufff :)
A to, że kilka miesięcy później utopiła go w jogurcie (oczywiście w torebce), to już inna sprawa :)
Wbrew nazwie nasz Hydepark jest ograniczony do rozmów okołofotograficznych ( "Rozmowy o wszystkim i o niczym - byle by byly choc troche zwiazane z fotografia" ) a nie o przysłowiowej pupie Maryni.
Dylematy ogólnospołeczne proponuję roztrząsać na forach ogólnospołecznych :) .