Wersja do druku
witam
tydzien temu odebralem z serwisu (naprawa gwarancyjna) moja 40D, dzialy sie takie rzeczy:
przyciski na gorze nieaktywne (ISO,WB itp), AF dzialal tylko jeden raz przy wlaczeniu aparatu, zrobionego zdjecia nie mozna bylo zobaczyc.
odebralem sprzet - wszystko dzialalo przez tydzien i problem znow pojawil sie dzis. wykonana naprawa to wymiana spustu migawki.
generalnie Pani mowila, ze to nietypowy blad, ze takie cos sie dzieje ze sprzetem.
czy ktos juz moze mial taki problem?
pozdrawiam
droog
Miałem coś podobnego przy pierwszej naprawie, na szczęście było to do 7 dni od daty zakupu i wymieniłem na inny model.
Włączałem aparat, naciskałem raz spust i ten raz zrobił sobie zdjęcie- jeżeli był ustawiony tryb pojedynczych zdjęć, przy trybie seryjnym pojawiał się problem zacięcia na stałe- od momentu wciśnięcia spustu (jeden raz!) aparat zacinał się i sam sobie "klepał" lustrem aż się bufor zapchał... :p
Wymienialem spust w zabytkowym D60 i podobnie chodzil tydzien i znowu "siadl". Po kolejnej wymianie (na szczescie na wymiane dawali pol roku gwarancji) wszystko dziala bezproblemowo. Czasem ma sie pecha ale jak sie ma druga puszke to nie stanowi to problemu no chyba ze ktos musi odsylac aparat do serwisu wtedy dochodza koszty przesylki ktore trzeba pokryc z wlasnej kieszeni.