Pytanie do posiadaczy szkieł makro 1:1
Witam!
Od ponad 2 lat fotografuję sporo makro, od pół roku wykorzystuję w tym celu lustrzankę cyfrową. Zarówno przy hybrydzie jak i lustrze pomagam sobie konwerterem Raynox DCR-250. Moje pytanie dotyczy sensu zastąpienia konwertera dedykowanym szkłem makro. Z tego co doczytałem, zyskuję:
1) Odwzorowanie 1:1
2) Większą odległość od fotografowanego obiektu (Raynox to stała odległość ostrzenia mniej więcej 10 cm)
3) Możliwość korzystania z AF
4) Optykę "bez wad".
Czy rzeczywiście? Próbuję odpowiedzieć sam sobie, poprawcie proszę, jeśli błądzę...
1) W przypadku konwertera skala odwzorowania uzależniona jest od ogniskowej, której użyję. Podejrzewam, że na 300 mm będzie nawet więcej niż 1:1
2) Fakt, przydaje się w przypadku płochliwych czy też niebezpiecznych stworzeń (szerszeń). Ale z drugiej strony owe 1:1 dostaję pewnie przy minimalnej odległości ostrzenia, zwiększając odległość od obiektu tracę tę skalę odwzorowania.
3) Super. Niby pozbywam się podstawowej bolączki makro - braku ostrości zdjęcia. Ale czy są szkła zupełnie pozbawione efektu BF/FF? Przy odległościach w makro pewnie wyjdzie to jak na dłoni, przy "normalnej" fotografii nawet bym tego nie zauważył. Załóżmy jednak że dostanę szkło trafiające w punkt co do milimetra... Co z tego? Od momentu potwierdzenia ostrości do momentu wykonania zdjęcia może lekko drgnąć ręka, nawet na monopodzie, lekki wiatr może przesunąć obiekt na liściu o 2 mm... i po udanym ujęciu. Przynajmniej w przypadku konwertera. Dedykowane szkło makro pozbawi mnie tego problemu? Wątpię.
4) Pisząc "bez wad" mam na myśli porównanie obiektywów makro choćby z soczewkami makro. Tu rzeczywiście 1:0 dla obiektywów. Ale konwerter o którym piszę to świetna japońska robota - nie zauważyłem, by jakieś jego wady optyczne dyskredytowały zdjęcia wykonane przy jego użyciu.
Czy zatem warto płacić za taki obiektyw prawie 2k PLN (tyle kosztuje mniej więcej osławiony Tamron 90mm). Czy może inne aspekty, których nie dostrzegłem, nie wymieniłem, mogą uzasadniać ten wydatek?
Pozdrawiam i przepraszam za zbytnie rozpisanie...