Wersja do druku
witam
mam zamiar kupić coś szerokiego i zastanawiam się nad:
1- Canon 10-22 f3,5-4,5 USM
2- Tokina 11-16 f/2,8 PRO DX
3- Sigma 10-20 f/4-5,6 EX DC
Czytałem na kilku forach i mam swój typ, ale chetnie wysłucham opinii na CB którzy podzielą się swoimi doznaniami i utwierdzą mnie w przekonaniu że to właśnie ....
patrząc na twoja stopkę napisałbym że Tokina ładnie pokryłaby zakres ogniskowych który już posiadasz. Jednak tak nie zrobię i zdecydowanie polecam canona - największy zakres, żyletka w całym zakresie, szybki i celny AF choć w landszaftach ma to drugorzędne zaczenie, no i te obrazki.
Aaa i nie zniekształca obrazka czyli brak dystorsji...chyba że zrobisz zdjęcie komuś/czemuś pod kątem;)
Jak dlamnie po kropa rewelacyjne szkiełko na szerokie
Owszem, porównując cenowo Sigma vs Canon to do tego drugiego tzeba doplacić z 5 paczek...czy masz takie możliwości musisz sobie sam odpowiedzieć.
Tokina i f/2.8-dlamnie w landszaftach całkowicie nieużyteczne światło ponieważ zazwyczaj przymykam w okolice f8
Pzdr
ja mam sigme i nie narzekam
jak ja kupowalem nie bylo w ofercie tokiny ktora podobno jest zyletka od pelnej dziury
ale ma spore abberacje co w lanszafcie tez jest wazne
czy warto brac canona ? wg mnie nie
jest za drogi w porowaniu do pozostalych
szybki af nie bardzo pomoze w tym zakresie ogniskowych
ostrosc wg photozone i optycznych taka jak sigma
na dzien dzisiejszy wzialbym tokine
rzekłbym - temat się wyczerpał :mrgreen:
edit: kolega punky mnie nieco wyprzedził. mimo wcześniejszego komentarza, brałbym c 10-22.
tak myślałem że odpowiecie canon i ja też tak myslałem, ale i tokina zrobiła na mnie wrażenie
przestrzel w jakims sklepie oba i popatrz w domu jaki daje ci obrazek na pelnej dziurze
jesli faktycznie 2.8 w tokinie jest takie jak pisza w testach to chyba wybor oczywisty
Jak masz cash to bierz Canona - ma lepszą ostrość zdjęć. Jeśli masz mniej cashu to bierz Sigmę - z niej też będziesz w sumie zadowolony. Jeśli chodzi o dystorsję, to z chwilą fotografowania obiektu, który nie jest równolegle położony do matrycy, to ma ją każdy z wymienionych przez Ciebie aparatów (ponoć w tej kwestii najbardziej udało się oszukać prawa fizyki konstruktorom Sigmy).