Wersja do druku
Witajcie !
Szukając jakiś alternatyw przyszłościowych przyszło mi na myśl, że można otworzyć studio fotograficzne. Ale czy da się z tego wyżyć ? Czy jest zapotrzebowanie na tego typu obiekty i szansa na zwrócenie się poniesionych (a zapewne dużych) kosztów ?
Z góry dzieki za pomoc,
Nevermind
samo studio dochodów nie przynosi, chyba ze chcesz je wynajmnowac...
stety niestety trzeba jeszcze w nim robic zdjecia :)
a wiec pytanie co chcesz w nim robic?
Myślę o studiu stricte pod wynajem.
Jakie, gdzie, jak wyposażone, na jakich warunkach ?
Zadałeś pytanie w stylu "Czy warto napisać i wydać książkę":-?
Nie wiem, czy to się jeszcze opłaca.
Nie wiem, w jakim mieście.
Ja w Warszawie najtańsze studio znalazłem za 25 zł/godz.
Ciężko teraz wyżyć z samego studia... chyba że by było naprawdę bdb ze wszystkimi bajerami ale to i tak głównie przez długi okres czasu będzie ci się kasa zwracała i nic więcej chyba że sam będziesz często z niego korzystał itp.
Poza tym warto napisać jaki ma być czas zwrotu inwestycji ?
Bo co to znaczy że coś się opłaca ?
Ktoś Ci napisze że jemu się opłaciło a w domyśle będzie że sprzęt zwrócił się po 5 latach. po których to studio zaczęło przynosić jakieś tam dochody.
Masz wolne 5 lat ?
Nie ma prostej odpowiedzi na takie pytanie o czym właściwie powinieneś już wiedzieć pomimo młodego wieku. Wszystko zależy od tego jak to studio będzie wyposażone bo to warunkuje kategorię klientów. Jeśli kupisz 2 lampy z softami + tło to zapewne skusisz tym paru swoich kolegów z klasy, którzy zapłacą Ci po 5 zł za godzinę ;)
No przecież oczywiste że nakład na tego typu przedsięwzięcie warunkuje klientele. Inne dochody są ze studia za 3 tys, a inne z takiego za 300 tys ; nie podaję również miasta, chciałem tylko wybadać "środowisko" takiego tworu - bo może po prostu rynek nie dorósł do zachodnich standardów i polityka "po co mam placic jak dołożę 1000 zł i będę miał prawie taką taką lampkę" bierze górę nad profesjonalizmem i ściśle określonym celem fotograficznym. A że jestem z miejsca, gdzie fotografia jeszcze nie dotarła, więc zwracam się z tym pytaniem do Was ;)
Pozdr,
Nevermind
Nie da się przeprowadzić analizy ekonomicznej dla businessu polegającego na usługach o charakterze lokalnym w oderwaniu od miejsca w którym ma być prowadzony. Tak samo jak nie da się określić ilości potencjalnej klienteli nie znając choć by zarysu oferty. Tak ogólnie to nie da się powiedzieć nic bo może to okazać się zarówno 100% prawdą jak i kompletną bzdurą. Nawet za komuny przyczepa z zapiekankami w jednym miejscu dawała zyski a innym nie. Jeśli chcesz się brać za jakiekolwiek inwestycje poczytaj najpierw cokolwiek o podstawach otwierania własnego interesu.Cytat:
Zamieszczone przez Nevermind
Przy tak ogólnie postawionym pytaniu odpowiedzi szukaj raczej na:
www.wrozka.pl.
A co to znaczy? Nie ma fotografów czy nie ma zakładów, posiadających własne studia, choćby małe?Cytat:
] A że jestem z miejsca, gdzie fotografia jeszcze nie dotarła, więc zwracam się z tym pytaniem do Was ;)
Policz sobie....
Ile wydasz na wynajem powierzchni, ile wydasz na sprzęt, ile wydasz na tła, ile Cię wyniosa koszta prowadzenia działalności gospodarczej i teraz pomyśl.... Jezeli chcesz z tego czerpać zyski to miesięcznie musisz robić obrót większy niż: wynajem+kredyt+koszty działalności. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale myślę że wyjdzie grubo powyżej 3000/za miesiąc. Zakładamy że mógłbyś kasować po 50/h na wstępie żeby był duży ruch to miesięcznie musiałbyś miec zajęte 60h. Dopiero powyżej mogło by Ci zwracać sprzęt. Teraz pytanie ile czasu by się zwracał... a pamiętaj ze on się zużywa, więc musisz się liczyć z tym że niekoniecznie Ci się zwróci zanim ulegnie awarii.
Dużo łatwiej jest wynajmować swoje studio w momencie gdy się w nim pracuje i zarabia na tym a wynajmowanie następuje w "wolnym czasie" studia.
Oczywiście to czysta teoria, bo większe studia będą znacznie droższe itd...
Daj więcej danych, co masz co byś chciał mieć i jakiej wielkości by to musiało być, to będzie znacznie łatwiej cokolwiek powiedzieć.