Canon 24-70 vs Sigma 24-70 na 350D i 5D
Przez 2 lata byłem użytkownikiem tandemu 350D + Sigma 24-70 F/2.8 EX DG Macro. Ze szkła byłem raczej mało zadowolony, ale na lepsze nie było mnie stać…Sigma była fatalna na szerokim kącie, miała kłopoty z ostrzeniem na zakresie 24-27m (gigantyczny FF) na pozostałym zakresie ogniskowych ostrzyła ok, znaczy się wolno i mało precyzyjnie, ale w miarę. Nawet jak wyostrzyła to lewy dolny róg cały był zblurowany tak ze uniemożliwiało to praktycznie robienie zdjęć w poziomie… chyba, że kadrowała się tak, aby w dolnym lewym rogu nic nie było… pionowo jakoś dało się focić. Zdjęcia grupowe robiłem kitem 18-55 bo był to prostu lepszy.
Ostatnio zakupiłem 5D i domyślając się, że jak do niego podłączę Sigmę to będę mógł już w ogóle przy pełnej klatce zapomnieć o szerokim kącie, zaopatrzyłem się też w Canona 24-70.
No i jakie było moje zdziwienie, gdy na 5D Sigma na najkrótszych ogniskowych bije na głowę Canona, który jak na szkło na 4000 zł jest słabe… ale lepszego niby nie ma. Od 35 mm Canon jest lepszy, ale nie znaczy to, że dobry, rogi ma słabe i szczerze mówiąc na cholerę mi pełna klatka jak i tak trzeba kadrować do APS-C żeby było ok.
W sumie trochę żałuję, że nie zmieniłem systemu na Nikona, Canon ewidentnie nie umie zrobić dobrego szerokiego kąta, bo przecież stałki 14mmL, 24mmL i 16-35L to tez przeciętne szkła. Aż łzy płyną jak widzi się Nikkora 14-24…
Ale do rzeczy.
Oto linki do zestawienia testów:
test na 350D
test na 5D
Wniosek nasuwa się bardzo prosty. Obiektywy Sigma nie tylko są sobie nie równe, ale też każda sztuka może działać inaczej z każdym body.
Ogólnie jak komuś bardziej zależy na szerokim kącie, nie zależy mu na precyzji i szybkości AF to śmiało może kupować Sigmę.
Może w najbliższym czacie pofotografuje testowo jakieś widoczki.