Moi znajomi natrafili w lesie na takiego zwierzaka.
Nie był zbyt płochliwy. Ani to lis ani pies.
Co to morze być?
Wersja do druku
Moi znajomi natrafili w lesie na takiego zwierzaka.
Nie był zbyt płochliwy. Ani to lis ani pies.
Co to morze być?
Z twarzy podobny jakby do jenota :-)
Ale najprawdopodobniej to dość oryginalny kundelek :-)
Ja stawiam, że to wygłodniały, schorowany, porzucony pies.
Hmm wygląda jak pies ale może jakieś skrzyżowanie pudelka z lisem :D
Wygląda na kundla z ostrym świerzbem:( Poważnie, obejrzyj na Animal Planet program o ratowaniu zwierząt, bardzo często tak wyglądają psy ze świerzbem. Skóra pomarszczona, pozbawiona sierści, chudy, zabidzony pies:(
Ciekawe... poza chińskim grzywaczem nie kojarzę psa, który by miał tak zróżnicowaną sierść: na grzbiecie długie włosy, a na tułowiu i nogach naturalnie (zakładając, że nie jest chory) krótką i do tego pręgowaną sierść.
Gdyby rozwinąć wodze wyobraźni, uciszyć rachunek prawdopodobieństwa i zapomnieć, że zwierz jest szary, to można by powiedzieć, że to jakiś krewniak hieny brunatnej ;-)
A schodząc bardziej na ziemię - czy świerzb by się nie objawił bardziej plamami niż paskami? Zauważcie zwłaszcza na drugim zdjęciu regularność ciemnych pasów.
Moze jakis hefalumpf albo wuzel? :)
W kazdym razie bym nie glaskal, bo nie wyglada na zdrowego :)
Któż to wie? ;-)
Swoją drogą (zupełny OT, sorry) ja pamiętam, że w "Kubusiu Puchatku" i "Chatce Puchatka", które czytałem te trzydzieści lat temu, Irena Tuwim przetłumaczyła "heffalumps" na "hohonie". Miało to swój urok, kojarzyło się i z odgłosami i z wyglądem owych stworów. Niestety jak się pojawiły bajki w wydaniu Disney'a, tłumaczowi nie chciało się już pomyśleć i poszedł na łatwiznę :(
Może to guziec?? ;) ;) ;)