[uszkodzony 30d] brak synchronizacji migawki z lustrem?
od pewnego czasu moj 30d na krótkich czasach (ktocej niz 1/640s) prowadzi loterie co do zjec. po zdobieniu pojedynczego zdjęcia zazwyczaj pokazuje się czarny obrazek. czasami jest naswietlony w polowie (rzadko) a podczas robienia serii w wiekszosci wychodzi dobre zdjęcie, ale zazwyczaj pierwsze zdjęcie jest takze czarne. przy czasach do 1/500 czasach ten problem nie wystepuje. po zrobieniu kolo 200 testowych zdjęc w serii problem ten przesunał swoj pulap do jeszcze krotszych czasow - kolo 1/2500 sekundy.
nie jest to na pewno wina szkła, bo dzieje sie tak nawet gdy wykręcam obiektywy.
jakis miesiąc temu w torbie wylala mi sie puszka coli (niewielka cześć zalala aparat, ale po osuszeniu działal bez problemu) moj problem z migawka pojawil sie jakies 5 dni temu. mimo to podejrzewam, ze wlasnie ten incydent mial wplyw na dzialanie mojego aparatu (tak jakby po zrobieniu sporej ilosci klapniec migawki i lustra zaklejone cukrem czesci sie wyrabiały i dzialaly dalej sprawnie, ale po "zastaniu" aparatu problem znow dotyczy nieco dluzszych czasów)
czy ktos spotkal sie z takim problemem? sa jakies domowe metody naprawy/czyszczenia? moje body mam 2 miesiace od nowosci, ale kupione w usa, wiec o gwarancji moge zapomniec. jak wyglada sprawa kosztów naprawy i oględzin w serwisie canona w polsce? macie jakies sugestie?
pozdrawiam i licze na pomocne rady.
jezier.
