Wersja do druku
Witam!
Na moich zdjęciach robionych nocą po lewej stronie pojawia się fioletowa rozmyta plama. Nie wiem od czego. Co ciekawe nie zawsze jest. Początkowo miałem kita i myślałem że to przez obiektyw ale później kupiłem drugi obiektyw i plama nadal sie pojawia. Od czego to może być...
Ta plama to wynik długiego czasu naświetlania , nagrzewania się elektroniki oraz samej matrycy .
to znaczy że to jest wada aparatu czy każdy tak ma? i to by znaczyło że nie mogę robić zdjęć zdłuzszym czasem naswitlania niż 2s, bo przy takich też zauważyłem tą plamę....
nic takiego nie powinno sie pojawiac
hmmm.... przed chwila zrobiłem z 10 fotek z czasami od 15 do 30s, z dekielkiem. rzadnych plam nie ma na iso 100, dopiero przy 30s i iso 1600 pojawiła się plama.... a zdjęcia staram się robić na iso 100. A czy moze byś to przez światło od jakiejś bocznej latarni?
Może być :):):)
dziękuję... przynajmniej wiem jakie mogą być przyczyny, albo nagrzewanie się matrycy albo swiatło, lepiej żeby to było światło boczne....bo osłona by załatwiła sprawę. Gorzej jak matryca, bo po paru zdjęciach przerwę będę musiał robić... :-)
Sorki , ja tak ze zboczenia ekstremalne przykłady wyszukuję :) A przyczyna może być naprawdę banalna :)
mnie to tez wygląda na jakąs lampe z boku
miałem podobny przypadek, lampy w kadrze nie było, i pomimo iż na oko tego nie było widac to na długim czasie nasiwetlania wyszło