Do jakiegoś kawałka blachy mocujemy w środku statywowy gwint. Blachę obszywamy woreczkiem pełnym grochu. - Powstaje nam The Pod! :mrgreen:
http://www.bogenimaging.us/thepod/content/pod.html
Może być ciekawie. Stąd nowy wątek... ;-)
Wersja do druku
Do jakiegoś kawałka blachy mocujemy w środku statywowy gwint. Blachę obszywamy woreczkiem pełnym grochu. - Powstaje nam The Pod! :mrgreen:
http://www.bogenimaging.us/thepod/content/pod.html
Może być ciekawie. Stąd nowy wątek... ;-)
Ale że niby jakby to miało działać?? że niby na czymś opieramy i stoi stabilnie??
Pomysł fajny do dommowego zrobienia ;) pozdrawiam
Hmm... ja nie rozumiem.. na czym polegać ma przewaga tego nad starym jak świat patentem p.t. "worek piasku"?
Bo groszek nie pyli
Zastanawiam się po co to komu, jeszcze worek ze sobą nosić ;)
I to jedyny statyw, który można zjeść po sesji! :mrgreen:
O piasku nie pomyślałem i też mi się podoba. Już się opłacało załozyć wątek!
Nie wiem tylko czy ten stary sposób z piaskiem w ogóle przewidywał gwint??? Jeśli tak to, rzeczywiście zupełny plagiat.
Gwint musi być raczej dość dobrze zakotwiczony w groszku/piasku, bo na przeciętnych szkłach (tych jeszcze bez własnego gwinu) zestaw może się przewracać z racji ciążenia szkła...
Ale w "patencie na worek z piaskiem" aparat kładzie się na worku razem z obiektywem, ten drugi również jest podparty. Jeśli chodzi o stabilność, to lepsze od najlepszego manfrotto :)
No tak... Teraz się zaczynam zastanawiać po cholere oni tam ten gwint w ogóle dali... :mrgreen: