-
Sprzedac reportaz
Witam,
ostatnio zastanawiam sie czy nie moglbym zarobic na swoich reportazach - na tych mniejszych czyli np z treningu kendo; jak i wiekszych - manifestacje etc. Zastanawia mnie czy sa agencje foto, ktore bylyby zainteresowane kupnem fotoreportazy. Ma ktos moze doswiadczenie w tej dziedzinie?8-)
-
Agencje foto (w polsce, nei wiem jak gdzie indziej) nie tyle będą chciały kupić fotoreportaż, co odsprzedać go innym.
Kupić może gazeta
-
A co wyróżniającego się musi mieć taki reportaż, aby kupiła go gazeta?
-
raczej z manifestacji to musi być świeży.. na co komu manifestacja z 2004r.
-
no wiadomo ze swiezy - po prostu jak najszybcej go wyslac, nie zapominajac jednak o wybraniu zdjec a nie rzuceniem wszystkiego. tylko wlasnie komu poza gazeta mozna go wyslac? gazeta ode mnie wezmie 2-3 zdjecia do publikacji a reszte do archiwum. a jak jeszcze bardziej "rozpowszechnic" swoj material. ten news-owy jak i ten bardziej uniwersalny:/?
-
A moze wczesniej (zanim bedziesz focil) zadzwonic do kilku redakcji i spytac czy byliby zainteresowani. Czasem jest tak, ze w miescie dzieje sie kilka ciekawych rzeczy a redakcje nie moga wszystkiego obstawic swoimi reporterami. Wtedy jest duza szansa, ze cos od Ciebie kupia. Mozna tez sprobowac na partyzanta ale tu to szanse powodzenia sa duzo mniejsze... no chyba, ze masz duzo lepsze fotki od reportera z redakcji.
tak czy inaczej mysle, ze warto sprobowac.
pzdr,
-
sprawa jest taka ze w wyborczej w rzeszowie maja dwoch fotografow i oni spokojnie wszystko robia. poza tym jest jeszcze pewna polityka:)
-
schabu nurtujące Ciebie pytanie, również mnie dotyczy, więc się dopinam, a odpowiedzieć to Ci sam nie za bardzo umiem. Tez mam troche fajnych fotek z ciekawych uroczystości.. i leżą :|
-
Dzwonisz do agencji: Forum, Reporter etc. Wysyłasz im próbne portfolio Swoich prac (lub robisz im jakiś temat, który Ci przez telefon wymyślą) i wysyłąsz im. Jeśli się spodoba przysyłają umowę, tłumaczą w jaki sposób opisywać zdjęcia no i im wrzucasz.... wrzucsz, wrzucasz..... czasem z 20 zdjęć wrzucą 5, casem z 10 - 8. Jeśli się sprzedadzą dostajesz połowę kwoty (czyli 50 an 50 z redakcją) - wystawiasz im fakturę i umowę i lecisz.... Do redakcji nie ma co dzwonić bo oni tam maja etatowców i długaśną kolejkę chętnych do robienia czegokolwiek.... jakość zdjęć też nie ma tu głównego znaczenia - po prostu mają swoich i się ich trzymają.... czasem jakość zdjęć jest na drugim, trzecim miejscu a na pierwszym jest kontakt z fotografem, na drugim solidność w przesyłaniu zdjęć (szybkość, pewność i takie tam...). Chętnych jest na prawdę wielu, zdjęć szczególnie z takich imprez jak koncerty, sport i inne parady i strajki jest od groma... Lepiej poszukaj tematu dokumentalnego, fajnych ludzi, fajne miejsca itp....
-
dzieki zanussi - o to mi chodzilo:) i wlasnie robie dokumenty - wole znalesc ciekawy pomysl i ciekawie go wykonac niz na szybko zrobic jakies masowe wydarzenie (chociaz takie tez lubie;) :)