-
Wakacje marzen
Ok, moze po totalnym zniesmaczeniu paru ostatnich dni
zmienmy temat. Powiedzmy, ze nie macie zadnych ograniczen
ani iloscia dni wolnego urlopu ani zasobem portfela.
Gdzie pojechalibyscie na (fotograficzne) wakcje zycia?
Co chcielibyscie zobaczyc/sfotografowac?
Prosze pusccie wodze fantazji i marzen.
-
Super pytanie. Rozważałbym kilka standardowych możliwości. Nie byłem w Afryce i Chinach (chyba raczej Kenia), nie byłem w południowej Ameryce. Ale pojechałbym w pierwszej kolejności tam, gdzie już byłem (ale 30 lat temu): tydzień w dobrym hotelu w centrum Wenecji - październik/listopad. Eeech, marzenia.
Pozdrawiam i gratuluję portfolio.
-
Ciężko ograniczyć się do kilku miejsc. Mówi się że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma więć ja wybrałbym te miejsca gdzie jeszcze nie byłem, a im brdziej egzotyczne tym lepsze. Miałbym ochotę na taki mix - trochę piasku, trochę wody, trochę dżungli, tochę stepu (choć nie koniecznie bo już przez miesiąc oglądałem) i jeszcze jak by były góry i śnieg to już było by alles gute. Sądziłem że trudno będzie to znajeźć na jednym nie do końca małym obszarze, a moja Pani podpowiedziałaże da się: Ameryka południowa - cała.
A tak konkretniej i to marzy mi się podróż domem na kółkach do okoła Bałtyku. A tak na marginesie nie wie ktoś ile kosztuje w Polsce wyporzyczenie takiego cacka na miesiąc ?
-
od wielu lat marzą mi sie fiordy Nowrwegii. Realizacja mam nadzieje w roku przyszłym. A od pojutrza piękna! Jura Krakowsko-Częstochowska; Gorce i Pieniny.! I bardzo sie cieszę. Polska jest piękna. (Mysle o miejscach, przyrodzie faunie i florze)
-
Fotograficzne wakacje ? Zdecydowanie Bangladesz. Z takim miejscem:
miooodzio dla kogos kto fotografuje stare zardzewiale rupiecie. ;)
-
-
Roczne tournee po Azji. Niestety ze względu na to ze urlopy to maks 20pare dni realizuję marzenie na raty :-D
-
izrael, co najmniej kilka miesiecy
-
A ja to bym chciał zacząć od wyprawy na Bornholm. I objechać go do okoła na rowerze. Z tym, że najpierw bym musiał rower jakiś porządny załatwić. Albo wypożyczyć. Bornholm to całkiem niedaleko. Promem w jakieś ~5h.
Kiedyś napewno...
-
gdzies gdzie wojna jest-poza afryka;)