wydzielone z : http://canon-board.info/showthread.php?t=14297
a pozniej pojdzie do potencjalnego klienta twojego sklepu jako PRAWIE nowy, no
i PRAWIE nie strzelany
Wersja do druku
wydzielone z : http://canon-board.info/showthread.php?t=14297
a pozniej pojdzie do potencjalnego klienta twojego sklepu jako PRAWIE nowy, no
i PRAWIE nie strzelany
To ze go trzymalem w rekach przez pol godziny nie znaczy ze strzelalem przez ten czas migawka - dostrzegasz subtelna roznice? Widzisz gdzies setki zdjec testowych, porownania szumow? Czytales w ogole to co pisalem?
Poza tym wydaje mi sie, ze wiem jak sie obchodzic ze sprzetem.. czego nie mozna powiedziec o ludziach ktorym go nieraz prezentuje.
No nic, kolega zdaje sie wstal lewa noga i mu cisnienie dziwnie skoczylo - polecam jakas muzyke relaksacyjna.. i wstrzemiezliwosc jesli nie ma nic ciekawego do dodania w temacie. Frustacje wyladowywac mozesz gdzies indziej
nie wyladowuje frustracji tylko pisze to co mysle, a moze jeszcze powiesz ze pozniej poinformujesz potencjalnego klienta ze aparat ktory wlasnie kupuje, poogaldales sobie blizej i popykales nim pare fotek oraz pobawiles sie guziczkami zeby zobaczyc jak wszystko dziala ? jesli tak zrobisz to OK, ale jakos w to nie wierze - chodzi mi o podstawowa rzetelnosc i uczciwosc w handlu, albo towar jest NOWY, czyli taki jaki przyjechal z fabryki niedotykany, nie rozpakowany z folii i pudelka albo jest przestrzelany i dokladnie poobmacywany przez sprzedawce, bo akurat jest to nowosc i kolega chcial sobie poogladac - nie mam nic do ciebie osobiscie - chodzi mi o pewne zasady, albo cos jest NOWE albo jest PRAWIE nowe !!
miszaqq, nie przesadzasz oby? A jak pojdziesz do sklepu i poprosisz o wyjecie z pudekla jakiegos sprzetu bo chcesz go pomacac to co? Taki sprzet tez jest juz obmacany. Nie rob z tego takiego 'halo'. To jest normalna sprawa. Czacha nie wzial go na weekend i slubu nim nie obfocil.
miszaqq wyobraz sobie ze samochod ktory kupujesz w salonie tez juz przejechal pare kilometrow :D A koszule mietosila jakas chinka w fabryce, bo jej sie zapakowac nie chciala :D Musisz chyba zalozyc wlasne fabryki.
moze uznasz to za pewne zboczenie, ale jak juz place za cos to chce zeby to bylo nowe, jak kupuje ksiazke w ksiegarni to zawsze biore stojaca troszke z tylu taka ktora nie ma na sobie 500 odciskow palcow i czarnych stron, jak kupuje obiektywy to zawsze w duzych sklepach internetowych (amazon,jessops,cameras2u itd.) gdzie wiem ze maja tego setki i do tego lezy to na magazynie wiec nie sadze zeby ktos sie tym bawil i otwieral kazde pudelko, jesli stwierdzam ze nie jest fabrycznie zapakowane to odsylam na koszt sprzedawcy, na cale szczescie w uk jest to mozliwe, pozatym czy trzeba obfocic slub jakims obiektywem zeby przez przypadek zostawic na nic odcisk palca na soczewce lub zlapac paprocha ? to tak samo jak z nowymi samochodami, spojrz ze ktore stoja w salonie (nawet te nie ruszane, ktore nadal maja na liczniku 3-5km zrobione w fabryce i w czasie transportu, i ktore sa uzywane tylko jako auta pokazowe) nie sa sprzedawane jako NOWKA SZLUFKA NIE SMIGANA, tylko jako wlasnie auto wystawowe, tak samo jest zreszta w calym cywilizowanym swiecie, jak kupujesz towar z polki to zawsze mozesz liczyc na nizsza cene (a jak klient chce sobie pomacac to sklep powinien miec egzemplarz pokazowy-ktory takze jest sprzedawany taniej po pewnym czasie), ostatnio kuowalem buty za paredziesiat Ł i jako ze rozmiar ktory mnie interesowal byl tylko z polki to dostalem 4Ł taniej - normalna rzecz, no ale polska to prawie normalny kraj, a prawie ...
miszaqq, faktycznie jestes zboczony ;)
Ale wiesz ...my mieszkamy w PL a nie UK i dla nasz zuczkow gnojaczkow takie cos jest normalne ;) (Przynajmniej dla mnie :P)
P.S.
Wlasnie sobie wyobrazilem Czache jak zostawia odciski palcow na przedniej soczewce :mrgreen:
dobrze ze to zboczenie nie jest jakies grozne, inaczej sam bym sie siebie bal, a co do zakupow w PL to wolalem kupowac przez net, bo w przypadku zakupow na odleglosc mozna odstapic od zawartej umowy o ile sie nie myle chyba w ciagu 7 dni, a zuczkami to nikogo nie nazywalem, sam zaczeles ! nie mowie ze mieszkam w jakims hiper super fajnym kraju, ma swoje minusy tak samo jak PL, ale bilans plusow i minusow wychodzi mimo wszystko na + wiec nie musisz ironizowac
miszaqq - nie rozumiem po co siejesz zamęt. Nie twój sklep, nie twój towar, nie Ty musisz go kupić... Nie szkoda Ci czasu i energii na pisanie tych wszystkich linijek ? A może znowu pada i masz kiepski nastrój ? Odpuść sobie, ciesz się życiem.
Czacha - dzięki za "rozpakowanie" nikonka ;)
miszaqq-to ja jestem chyba jakiś dziwny. Jak kupuję NOWy obiektyw w ogóle jakąkolwiek
NOWĄ zabawkę fotograficzną to:
po 1. Zawsze proszę o rozpakowanie konkretnego egzemplarza i możliwość sprawdzenia czy w ogóle działa. Nie mam nic przeciwko otwartemu opakowaniu-byleby tylko sprzedawca pokazał przy mnie, że wszystko jest całe i działajace i nie nosi widocznych śladów zużycia
po 2. Przy kupowaniu obiektywów wręcz jestem zadowolony jezeli szkło było wześniej rozpakowane i przez kogos KOMPETENTNEGO sprawdzone
Wiem ze istnieje takie coś jak gwarancja ale zawsze to jest bardziej kłopotliwe niż własciwy wybór w momencie zakupu.
Jezeli dla Ciebie zakup książki i dosć skomplikowanego urzędzenia (optyka,mechanika, elektronika) to jest to samo, to mnie się wydaje to co najmniej dziwne...
Książkę o wiele łatwiej ubrudzić, śladów palców nie da się usunąć
w przeciwieństwie do d80.
Co innego jeżeli miałbym kupić sprzęt powystawowy, do którego dostęp miał każdy klient gdzie zostało przestrzelone kilka tys. katek. itd. Może się zdarzyć, że sprzedawca będzie chciał wcisnąć taką wystawkę jako nową ale to już odrębna kwestia , także zaufania pomiędzy klientem a sprzedawcą.