Wersja do druku
Ratunku!!! Spakowalem razem kable od ladowarki aparatu i ladowarki akumulatorow GP. Wyglad ten sam, smak ten sam, ale... jeden "zupa jest z brukselki" (milosnicy Asterixa wiedza o co chodzi :grin: ). A tak na powaznie roznia sie dlugoscia i detalami wykonczenia, oraz kolorem napisow na kablu.
Czy ktos z uzytkownikow 350tki moglby zmierzyc dlugosc oryginalnego kabla od ladowarki? Ew jeszcze czy ma napisy nadrukowane szara farba czy wytloczone w kablu?
Pozdrawiam!
Oakhallow
Chłopie ale masz dylemat, a co to za różnica
Na moim kablu od ładowarki
Napisy szarą farbą. Na wtyczce ( tej od strony ładowarki) wytłoczono parametry 2,5 A, 250 V ( chyba tylko dopuszczalne natężenie jest w tym wypadkiu istotne)
153.5 cm dlugosci, czarny, bez jakichkolwiek oznaczen sugerujacych jego canonowość. Wspomniany szary nadruk na kablu (N. M. I-SHENG ...).
Swoją drogą, to jeden z najbardziej kuriozalnych problemów poruszonych na forum. Nie mniej jednak wielcem radosny, iż pomóc mogę.
Dzieki Wats0n za precyzyjna odpowiedz.
Kuriozalny nie kuriozalny. Kable roznia sie parametrami, a ze jestem na wakacjach to nie bardzo moge zajrzec do instrukcji.
Jakby kabel nosil znamiona canonowatosci to bym glowy nikomu nie zawracal, ale oba robione w tym samym chinskim garazu, wiec...
Oakhallow
:?: :?: :?:Cytat:
Zamieszczone przez Oakhallow
Myślałem że to jest forum Canona a nie audiofilskie ;)
Każdy kabelek od radia zadziała jak należy z ładowarką do 350D.
Ten też był fajny:Cytat:
Zamieszczone przez Wats0n
http://canon-board.info/showthread.php?t=9721
i też pomogliśmy :-)
Ale bedzie sie roznil parametrami od oryginalnego i prad bedzie krzywo plynal co spowoduje ze akumulatorki padna o 1 dzien wczesniej niz gdyby kabelek byl oryginalny :roll: .Cytat:
Zamieszczone przez piast9
Proszę się ze mnie nie śmiać :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez gwozdzt
Poza tym dzięki temu topicowi ktoś dowiedział się, że w gripie jest "zasobnik" na klapkę od baterii :)