Jak jest jakość optyczna rosyjskich filtrów? np. takich:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/f...052154612.html
Wersja do druku
Jak jest jakość optyczna rosyjskich filtrów? np. takich:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/f...052154612.html
Trudno odpowiedzieć na to pytanie obiektywnie, bo to co dla jednego będzie świetne, inny skrytykuje. To są filtry od Taira 300mm, który był sprzedawany w zestawie z Zenitem, jako "Fotosnajper". Ja ich używałem i uważam, że są bardzo dobre. Tyle, że ten zestaw kolorystyczny, ma raczej wąskie zastosowanie. Najlepsze wyniki daje pomarańczowy, przy fotografii architektury z niebem w tle, na przykład.
Dziękuję za odpowiedz. Po prostu dostałem taki zestaw i zastanawiam się co z tym zrobić. Zacząłem czytać o fotografii czarnobiałej. W zestawie jest jeszcze filtr UV.
UV jest tylko wtedy potrzebny, gdy fotografujesz na kolorowym filmie i wysoko w górach, żeby odciąć nadmiar promieni uv. Poza tym, nie używa się go w ogóle.
Niektórzy używają go jako ochronę obiektywu.
Używam UV do ochrony obiektywu bardziej mnie zastanawiała jego jakość bo jeżeli chodzi o budowę to wygląda pancernie :)
Oczywiście można, ale trzeba pamiętać, że to są dwie dodatkowe "powierzchnie". Choćby jakość takiego filtra była najwyższa, musi on spowodować spadek kontrastu i w ogóle jakości. Nieznaczny, ale ja i tak wolę używać dekielka.
Ja też używam dekla ale jak mi się pobrudzi filtr uv np od kropel deszczu czy pyłu to jakoś mniej się boję go czyścić niż przednią soczewkę.
Nie, no nie mówię że nie. Po prostu (jak zwykle) jest tu "coś za coś". Jeśli rzeczywiście warunki bywają ciężkie i łatwo obiektyw zabrudzić, to jasne, że lepiej szorować filtr, niż jakiś drogi obiektyw. Ale w bardziej komfortowych warunkach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne, lepiej nie zakładać niepotrzebnej "szyby". Przecież nasze oczy też są cenne, nawet cenniejsze niż każdy obiektyw, a jednak nie chodzimy w okularach ochronnych przez cały czas. ;)
moim zdaniem koncepcja ochrony drogiego obiektywu radzieckim filtrem jest abstrakcyjną kontrukcją myślową bez związku z rzeczywistością (to się kupy nie trzyma), a co do radzieckich filtrów to też mam parę w szafie - jedynie sensowne zastosowanie takiego UV widzę jako nośnik wazeliny jak ktoś chce sobie rozmazane zdjęcia porobić.