Aparat fotograficzny jak szczoteczka?
No właśnie. Zostałem poproszony o pożyczenie aparatu na weekend. Powiedziałem, że się zastanowię. Niezbyt chętnie widzę pożyczanie komuś sprzętu który lubię i o którego dbam. Tym bardziej, jeśli jego kupno kosztowało mnie sporo wyrzeczeń. Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?
Re: Aparat fotograficzny jak szczoteczka?
Cytat:
Zamieszczone przez sal
No właśnie. Zostałem poproszony o pożyczenie aparatu na weekend. Powiedziałem, że się zastanowię. Niezbyt chętnie widzę pożyczanie komuś sprzętu który lubię i o którego dbam. Tym bardziej, jeśli jego kupno kosztowało mnie sporo wyrzeczeń. Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?
Ja na studiach zawsze odpowiadałem, że nie pożycza się: dziewczyny, gitary i komputera :) Możesz odpowiednio zmodyfikować :)
Re: Aparat fotograficzny jak szczoteczka?
Cytat:
Zamieszczone przez sal
Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?
Ja mowie prosto z mostu ze nie pozyczam aparatu - taka mam zasade. Jesli co-worker szanuje ludzi z zasadami to zrozumie, jesli nie szanuje to jego problem 8) .
Raz siostra moja wlasna mimo takiej odmowy mocno sie upierala "bo tylko na jeden dzien, krotki wyjazd itp" - poprosilem o zastaw w kopercie gotowka rownowartosci sprzetu :twisted: (powiedzmy zestaw standardowy - body, Tamron, karta pamieci - zaokraglilem jej do 8 tys zl).
Re: Aparat fotograficzny jak szczoteczka?
Cytat:
Zamieszczone przez muflon
Ja na studiach zawsze odpowiadałem, że nie pożycza się: dziewczyny, gitary i komputera :) Możesz odpowiednio zmodyfikować :)
u mnie wymiennie z gitara jeszcze dochodzi rower i dziewczyna :-)
a tak serio to moglbym porzyczyc tylko komus do kogo mam pelne zaufanie ze nic mi z tym nie zrobi i wie jak sie obchodzic(np. bratu)