Psujące się pliki na dysku z mojej kamery!

Jakiś czas temu spotkała mnie bardzo nieprzyjemna sytuacja, kiedy nagle kilka moich plików z kamery potrzebnych mi do montażu przestało działać. Co dziwniejsze, podczas tego zdarzenia siedziałem cały czas przy komputerze, skończyłem render jednego filmu, chciałem zacząć kolejny a tutaj niespodzianka – program zgłasza błąd pliku. Odszukałem go na dysku i faktycznie nie działa, widzę czarny ekran. Zupełnie tak jakby pliki się zepsuły. No i różne perypetie z tym miałem.
I dzisiaj, miesiąc później POWTÓRZYŁA się dokładnie ta sama sytuacja! Otwieram starszy projekt i na dzień dobry wyskakuje mi błąd z brakującym plikiem. Wszystko było okej, więc zastanawiam się o co może chodzić, odszukuje go na dysku i faktycznie znowu “czarny ekran” w nagranym klipie z kamery i nie działa. No i siedzę teraz przerażony.
Co się dzieje z moim komputerem? Wykorzystuje go wyłącznie do pracy, więc mogę stwierdzić, że coś z nim jest nie tak dopiero wtedy jak właśnie zasiadam do pracy i orientuje się że potrzebnego mi pliku nie ma.
Czy ktoś się z tym spotkał? Co to może być, jakiś padający dysk?
Ze swojej strony przeskanowałem go antywirusami ale tak jak sądziłem, jest czysty.
Nie wiem też czy ma to jakiekolwiek znaczenie ale znowu zepsuł mi się plik z kamery Canon 5D Mark IV (swe materiały kręcę na dwie kamery, z tej drugiej wszystkie zawsze są bezproblemowe). Ale to co teraz pisze może być nieistotnym tropem więc nie bierzcie go pod uwagę. Miesiąc temu próbowałem NAPRAWIĆ taki plik ale z wielominutowego filmu udało się naprawić tylko może 3 pierwsze sekundy, więc ta metoda nie działa.
1. dysk jest zdrowy (przeskanowany, same zielone kwadraciki i status “zdrowy”)
2. nie mam żadnego wirusa na komputerze (przeskanowany kilkoma antyvirami dla pewności i nic nie znajduje)
3. Zbadana pamięć RAM, też jest zdrowa
4. Już drugi raz spotyka mnie taka sytuacja a więc ten problem istnieje i wystąpi ponownie.
5. to nie wina kodeków, sprawdziłem!


Co ja mogę teraz zrobić? Jakieś pomysły? To bardzo dziwne aby komuś “psuły się pliki”.

Jeśli to nie cuda, zmieniłbym kabel od dysku, a co najmniej wyciągnąłbym i włożył (kilka razy) wtyczki (w płycie i dysku).
Druga sprawa do sprawdzenia, zasilacz (stabilność napięć).
A co poradzić na uszkodzone pliki? Odzyskać z backupu, bo na pewno zajmując się "na poważniej" foto/filmem masz backup.

Kiedyś miałem podobne problemy ale zdjęciami. Po zgraniu na dysk, nie otwierałem ich od razu tylko po kilku dniach, i miałem albo pół zdjęcia, albo jakieś błędy, czarne .... Okazało się że czytnik miał jakiś problem, przełączyłem go do innego portu USB i działa.
Jeszcze ciekawostka, gdy był w tym złym USB i zgrywał foty, to przy okazji uszkadzały się pliki te na karcie

U mnie jest trochę inaczej. Pliki zgrywam dzisiaj, montuję materiał przez tydzień (wszystko działa).
No i mija miesiąc, za miesiąc otwieram sobie ten projekt a na starcie informacja iż nie mozna odczytać jakiegoś pliku.
Wcześniej zepsuły mi się aż 4 pliki, tym razem jeden plik. Nie ruszałem go, nic z nim nie robiłem a on się zepsuł.

A więc NIE jest to wina czytnika bo po zgraniu wszystko jest okej.

Ktoś pisał o zasilaczu... Serio może to być wina zasilacza?
Muszę coś z tym zrobić :( Nie można pracować dalej w ten sposób, że "nic się nie stało bo mam backup" skoro PSUJĄ się pliki....


Jakieś pomysły jescze?
Jak pisałęm, ram sprawdzony, testy dysków również sprawdzone i błędów nie ma, wirusów też.

Ktoś, coś?
Ram przetestowany 7-godzinnym testem. Podobno RAM też na to ma wpływ, ktos tak mi doradził.

Cytat:

---

Zamieszczone przez NieOstrzy

Ktoś, coś?
Ram przetestowany 7-godzinnym testem. Podobno RAM też na to ma wpływ, ktos tak mi doradził.

---

Ano fakt z tym ramem , kiedys miałem walnięty ram. Przy kopiowaniu pliki sie uszkadzały. Długo nie mogłem dojść dlaczego.

Tylko że widzisz. Mi po kopiowaniu działąją (dopiero potem się zepsuły). No i RAM mam bez zarzutów.

Może jak znajdziesz ten sam plik w wersji dobrej i uszkodzonej, to może przez porównywarkę binarną coś da się zdiagnozować.