Trzeba było kupić Megankę w starej budzie :)Cytat:
Zamieszczone przez Tytus
Wersja do druku
Trzeba było kupić Megankę w starej budzie :)Cytat:
Zamieszczone przez Tytus
i wymieniać co 20kkm cewki za 1900 zł???Cytat:
Zamieszczone przez sal
teść mechanik mówi - nie kupuje się samochodów na F - Ford, Fiat, .... Francuskie... :mrgreen:
Ktoś Cię strasznie okłamał. Znam wielu właścicieli Meganki w poprzedniej budzie (z różnymi silnikami) i żaden z nich nie musiał wymieniać cewek co 20kkm. Zresztą w mojej Megance także nie było takiej potrzeby, a ma już prawie 50kkm. Notabene uważam, że w cenie, które za nią zapłaciłem - było to auto o najlepszym stosunku ceny do jakości.Cytat:
Zamieszczone przez Tytus
Tytus,
Francuskie jest naprawdę dobre!!!!!!!!!!!!
Nie wierz teściowi.
Mam już drugą renatę i jestem bardzo zadowolony (woże w niej aparaty Canona, więc temat nadają się do tego forum).
Pierwsza to była Meganka kombi 1.4 16V - psujnęło mi się przez 4 lata - amortyzator, pompa wodna i zmieniłem poduszke pod silnikiem bo się wyrobiła.
Od 2 miesięcy natomiast mam w posiadaniu Megankę II 1.5 dcI - fuulllll wypas i jest rewelacyjna!!!!!!!!!!!!!!!!!
A co do szczelności obudowy, No to sorry, ale aparaty nie są sprzętem laboratoryjnym i mają prawo się syfić!!!!! :wink:
wiesz, miałem kupić nowę Megankę Grandtour, i strasznie mnie właściciele Meganek od tej decyzji odwodziliCytat:
Zamieszczone przez Aszu
wypas jak za te pieniądze jest rewelacyjny, ale wiele złego się nasłyszałem, łącznie z tym, że źle wyprofilowane nadkola powodują sypanie syfem z drogi na progi co powoduje korozję, a naprawy czego serwis Renault odmawia, nie w Polszcze a w Belgii, gdzie od pół roku mieszkam, a tu Renówek jak psów...
póki co stanęło na nowej Octavii
W Polsze też Renat jest jak psów. A Oktawia też dobry samochód.
tyle, że ciut droższa :?Cytat:
Zamieszczone przez Aszu
Panowie, może przenieście się do Hydeparku?
my już skończyli Panie Władzo ;)Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Nie kupujcie C5.
Właśnie go pogoniłem i odebraem żonie starego Golfa.
Autko miało 11 miesięcy. Jadę sobie a tu naraz drze sie jak nieboskie stworzenie i świeci na czerwono stop. Jak stop to stop. Dzwonie do serwisu. Przyjechali, dolali oleju i wystawiają rachunek. Ja w szoku bo olej był wymieniany u nich 9 tyś km temu, a oni na to, że norma przewiduje 1 LITR OLEJU NA 5000 km i to na mnie, zgodnie z warunkami gwarancji spoczywa obowiązek kontrolowania i dolewania ojeju. Niestety mieli rację. Pytam się tylko jak to jest, że wszystkie auta jakimi do tej pory jeździłem nie brały więcej niż 0,5l pomiędzy zmianami czyli jakieś 0,2l /5000km, a tu 5 x wiecej. Nie wspomnę już o fakcie, że cała buda w rocznym aucie tłukła się bardziej niz w 10-cio letnim golfie i juz 3 razy naprawiali jakieś tam pierdołki....
Tragedia ... teń świat zmierza w dziwnym kierunku ...
Ale wracając do fotografii. Czy słyszał ktoś żeby w P-Sixie, Leice, Praktice, Zenicie, Zorce czy Fedzie, o Hasiorach i Maymyjach nie wspomnę trzeba było wymieniać migawkę po 90 - 100 tyś zdjęć i to w czasach gdzie jedynyną elektroniką w samochodzie było radio, a w aparacie czujnik selenowy lub w luksusowych omianach Dds?