microsd 64 GB umarła z fotografiami
Witam,
To był fotograficzny wypad planowany od 2 miesięcy. Kupiona konkretna karta odporna na różnice temperatur. I takie były. Miałem zapełnione 3/4 karty RAW'ami. Temperatura w plenerze była 38 stopni C, nocami 4 stopnie. Zrobiłem parę fot, wyłączyłem Canon 6D, po 15 min uruchomiłem i pokazał że brak karty SD. Używam microsd Kingstone 64GB XC i (seria GOLD), włożoną w adapter SD, tak by pasowała do slotu aparatu.
Wpierw przeleciałem kartę oprogramowaniem do odzyskiwania danych, nic jej nie widzi na kompie w czytnikach kart. Nawet nie prosi o format karty. Nie ma jej w centrum zarządzania dyskami w windows, nie widzi jej acronis disc director, disk digger, zar x, easy recovery. Zmieniałem też adaptery microsd - SD. Potem myślę - ok, robię szybki format karty w aparacie (jeśli nie ma możliwości na kompie) i będę odzyskiwał dane w oprogramowaniu "odzyskiwanie po formacie". Jednak aparat nie jest w stanie formatować karty, załamka konkretna. Czytałem na angielsko-języcznych forach że mógł paść kontroler karty microsd. Znalazłem jakiegoś gościa w Niemczech co zdejmuje plastik z karty i lutuje kabelki do ścieżek i odzyskuje dane - cena 435 Euro, ogłoszenie z 2012 r, nie wiem czy nadal aktualne. Szukam alternatyw lub innych pomysłów. Jeśli ktoś jest w stanie coś polecić byłbym bardzo wdzięczny. Nie wiem co robić, chyba rozgrzewanie karty czy mrożenie nic nie da a raczej jeszcze bardziej może ją zniszczyć. Ale nawet takie desperackie pomysły już mi krążą po głowie. Proszę o pomoc.
Kopii zapasowych nie miałem jak robić, nigdy więcej tak dużych kart, miało być łatwiej a jest tragedia.
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
Micro umieszczone w adapterze nie odprowadza zbyt dobrze ciepła niestety. To co najwyżej do odczytu się nadaje. Zwykłe SDHC jest nieraz gorące po serii zdjęć, a co dopiero takie micro.
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
No i na miłosc boską nie Kingston. Sandisk'i moje wszystkie katowane na lewo i prawo trzymają parametry po 5-6 latach :)
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
Cytat:
Zamieszczone przez
Sesjusz
Witam,
To był fotograficzny wypad planowany od 2 miesięcy. Kupiona konkretna karta odporna na różnice temperatur. I takie były. Miałem zapełnione 3/4 karty RAW'ami. Temperatura w plenerze była 38 stopni C, nocami 4 stopnie. Zrobiłem parę fot, wyłączyłem Canon 6D, po 15 min uruchomiłem i pokazał że brak karty SD. Używam microsd Kingstone 64GB XC i (seria GOLD), włożoną w adapter SD, tak by pasowała do slotu aparatu.
Wpierw przeleciałem kartę oprogramowaniem do odzyskiwania danych, nic jej nie widzi na kompie w czytnikach kart. Nawet nie prosi o format karty. Nie ma jej w centrum zarządzania dyskami w windows, nie widzi jej acronis disc director, disk digger, zar x, easy recovery. Zmieniałem też adaptery microsd - SD. Potem myślę - ok, robię szybki format karty w aparacie (jeśli nie ma możliwości na kompie) i będę odzyskiwał dane w oprogramowaniu "odzyskiwanie po formacie". Jednak aparat nie jest w stanie formatować karty, załamka konkretna. Czytałem na angielsko-języcznych forach że mógł paść kontroler karty microsd. Znalazłem jakiegoś gościa w Niemczech co zdejmuje plastik z karty i lutuje kabelki do ścieżek i odzyskuje dane - cena 435 Euro, ogłoszenie z 2012 r, nie wiem czy nadal aktualne. Szukam alternatyw lub innych pomysłów. Jeśli ktoś jest w stanie coś polecić byłbym bardzo wdzięczny. Nie wiem co robić, chyba rozgrzewanie karty czy mrożenie nic nie da a raczej jeszcze bardziej może ją zniszczyć. Ale nawet takie desperackie pomysły już mi krążą po głowie. Proszę o pomoc.
Kopii zapasowych nie miałem jak robić, nigdy więcej tak dużych kart, miało być łatwiej a jest tragedia.
Przykro mi z powodu utraty zdjęć ale na twojego pecha złożyło się kilka czynników. Po pierwsze to co napisał Nozanu, po drugie nowa, nieprzetestowana karta i po trzecie wszystkie zdjęcia na 1 karcie.
Musisz mieć duże zaufanie do plastiku wielkości paznokcia żeby tam zapisać 50Gb zdjęć.
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
zanussi
No i na miłosc boską nie Kingston. Sandisk'i moje wszystkie katowane na lewo i prawo trzymają parametry po 5-6 latach :)
Z tymi sandiskami tez różnie bywa. Na kilkadziesiąt Cf tylko Sandiski oddawałem do reklamacji. Jednego mam na biurku, odrzucona reklamacja, w aparacie działa, ale żaden czytnik jej nie czyta. Na kingstony nigdy nie narzekałem. Nigdy nie zawiodły mnie Integrale a były sporo katowane.
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
Tak, wiem, jest tragedia. Karta jest nowa, aczkolwiek kilka serii zdjęć już na niej zrobiłem, kilka razy po 20 GB RAW, które zgrałem na komputer. Uznałem, że działa dobrze. Że tak powiem, to był mój najlepszy fotograficzny wypad, wręcz życiowy. Warunki pogodowe bardzo dopisały, dzięki nim i dzięki dźwiganiu na plecach kilkanaście kilogramów sprzętu po górach, udało się uchwycić sporo fajnych fot. Miałem nadzieję, że karta ruszy, ale jest totalnie martwa. Zupełnie jak bym wsadzał pusty adapter to aparatu czy komputera. Gość z Niemiec mi odpisał, mogę wysłać mu kartę, cena nie jest niska, wolałbym w PL do jakiegoś specjalisty, który się tym zajmuje, ale chyba nie ma takiego :/
Miałem kilka kart Kingstone, troche sandiscow, goodram, kingstone były ok wiec kupiłem taką. Nigdy, na żadnej karcie pamięci nie miałem tak poważnej awarii, no i jeszcze przy takim wypadzie fotograficznym. Faktycznie karta mogła się mocno grzać.
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
Cytat:
Zamieszczone przez
Sesjusz
Tak, wiem, jest tragedia. Karta jest nowa, aczkolwiek kilka serii zdjęć już na niej zrobiłem, kilka razy po 20 GB RAW, które zgrałem na komputer. Uznałem, że działa dobrze. Że tak powiem, to był mój najlepszy fotograficzny wypad, wręcz życiowy. Warunki pogodowe bardzo dopisały, dzięki nim i dzięki dźwiganiu na plecach kilkanaście kilogramów sprzętu po górach, udało się uchwycić sporo fajnych fot. Miałem nadzieję, że karta ruszy, ale jest totalnie martwa. Zupełnie jak bym wsadzał pusty adapter to aparatu czy komputera. Gość z Niemiec mi odpisał, mogę wysłać mu kartę, cena nie jest niska, wolałbym w PL do jakiegoś specjalisty, który się tym zajmuje, ale chyba nie ma takiego :/
Tutaj odzyskują z uszkodzonych nośnikow Cennik - Odzyskiwanie danych Kraków (to nie moja firma, nie znam ich, nie reklamuję, nie korzystałem z ich usług)
Jeżeli to kontroler to faktycznie trochę zabawy z odczytem bezpośrednio z kości będzie.
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
współczuję, czemu microsd, i czemu kingstone - to były dobre pamięci ale karty raczej takie sobie.
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
Dziękuję Tom77, napisałem do nich zapytanie o ofertę ze szczegółowym opisem. Widzę, że za 32GB chcą 1000 zł. W Niemczech za 64 GB chcą 1800 zł. Podejrzewam, że cena będzie zbliżona. Jest bardzo drogo, będę musiał się wykosztować, szkoda, kasa miała być na obiektyw. Serwis z Niemiec specjalizuje się tylko w przenośnych kartach pamięci, ma sporo dobrych opinii w necie, serwis z Polski na szerszy wachlarz nośników, z których odzyskują dane, ma też sporo polubień na FB ;) Jeśli cena będzie podobna to chyba wyślę do Niemiec.
Jaś, kingstone zawsze mi się kojarzył z dobrym stosunkiem jakości do ceny, kiedyś kupowałem ich kości RAM, pendrive'y, troche kart SD do innych urządzeń - do pracy i do użytku własnego również. Byłem zadowolony z tego stosunku jakości do ceny. Microsd bo używam też kart microsd sporadycznie w GoPro, zdjęcia i filmy pod wodą itp. Pomyślałem, że będzie to idealna karta dla mnie. Nigdy więcej tak dużych kart, ale się przejechałem.
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
Cytat:
Zamieszczone przez
Sesjusz
Dziękuję Tom77, napisałem do nich zapytanie o ofertę ze szczegółowym opisem. Widzę, że za 32GB chcą 1000 zł. W Niemczech za 64 GB chcą 1800 zł. Podejrzewam, że cena będzie zbliżona. Jest bardzo drogo, będę musiał się wykosztować, szkoda, kasa miała być na obiektyw.
Serwis z Niemiec specjalizuje się tylko w przenośnych kartach pamięci, ma sporo dobrych opinii w necie, serwis z Polski na szerszy wachlarz nośników, z których odzyskują dane, ma też sporo polubień na FB ;) Jeśli cena będzie podobna to chyba wyślę do Niemiec.
Jaś, kingstone zawsze mi się kojarzył z dobrym stosunkiem jakości do ceny, kiedyś kupowałem ich kości RAM, pendrive'y, troche kart SD do innych urządzeń - do pracy i do użytku własnego również. Byłem zadowolony z tego stosunku jakości do ceny. Microsd bo używam też kart microsd sporadycznie w GoPro, zdjęcia i filmy pod wodą itp. Pomyślałem, że będzie to idealna karta dla mnie. Nigdy więcej tak dużych kart, ale się przejechałem.
Problemem jest to ze to zapewne operacja jednorazowa. Więc jak spieprzą za pierwszym razem to już nie będzie co lutować. Widzę, że bardzo ci zależy na tych zdjęciach więc warto wyda na to większa kasę i mieć pewność. Z drugiej strony 1000 czy 1800zł za rawy z wycieczki to spora kwota
Odp: microsd 64 GB umarła z fotografiami
w sumie taniej wyjdzie powtórzyć zdjecia