PDA

Zobacz pełną wersję : Komunia co i jak?



KaczorMC
28-04-2015, 21:02
Witam. W nd idę na komunię do swojego chrześniaka i jego ojciec poprosił mnie o fotografowanie, wiedząc, że bawię się w takie rzeczy:) Dla mnie fajna sprawa,bo w sumie wcześniej komunii nie fotografowałem. W kościele będzie wynajęty fotograf przez proboszcza, więc domyślam się, że tam zdjęć robić nie mogę? Ale rodzinę w kościele w ławkach nikt mi nie zabroni fotografować prawda? Jak mi się uda to gdzieś z daleka też zrobię zdjęcie dziecka:)
Później jest impreza w lokalu. I teraz pytanie czy po wyjściu z kościoła fotografować małego z kuzynami, babciami, rodzicami itd? Po przyjeździe do lokalu najpierw posiłek czy mogą być zdjęcia przed lokalem ? Co ogólnie i jak fotografować na sali? Bo jak ludzie jedzą to raczej nie najlepszy pomysł?
Na pewno zdjęcia grupowe na zewnątrz, małego z prezentami i osobno z każdym członkiem rodziny, no ale co prócz tego?

zysk
28-04-2015, 21:23
W kościele będzie wynajęty fotograf przez proboszcza, więc domyślam się, że tam zdjęć robić nie mogę?
W zeszłym roku też byłem w podobnej sytuacji ,więc podam kilka uwag.
-z góry było wiadomo,że "zewnętrzni " fotografowie mogą być
-nie używałem lampy
-dobrze mieć zakres 24-105 dla FF (miałem do 70,okazało się za krótko)
-fotek zrób tyle ile zdołasz ,i tak 70 procent pójdzie do kosza
-najwięcej fotek dla komunisty ,rodziców i dziadków.

To tyle z pierwszej i jedynej imprezy komunijnej mojego autorstwa.
Obdarowani byli zadowoleni bardzo,więc i ja też.
aha
przed oddaniem fotek na płycie:
NIEZBĘDNA JEST OBRÓBKA.
Ja oddałem RAWY i obrobione jpg.
Do fotografa na paier trafiły RAW'Y, bez kadrowania i żadnej obróbki.
Niektóre wyszły paskudnie.

jaś
28-04-2015, 21:58
To tyle z pierwszej i jedynej imprezy komunijnej mojego autorstwa.
Obdarowani byli zadowoleni bardzo,więc i ja też.
aha
przed oddaniem fotek na płycie:
NIEZBĘDNA JEST OBRÓBKA.
Ja oddałem RAWY i obrobione jpg.
Do fotografa na paier trafiły RAW'Y, bez kadrowania i żadnej obróbki.
Niektóre wyszły paskudnie.

Bo rawy są "użytkowi końcowemu" generalnie zbędne, a nawet szkodliwe, jak ci się nie chce obrabiać, a masz tylko rawy to możesz wywołać w korpusie i dać jpegi, 6D na ten przykład robi całkiem przyzwoite jpegi tzn. trzeba się postarać żeby wywołanie rawa było porównywalne :mrgreen: i jeśli zabierze się za to laik albo co gorsza pasjonat to może wyjść tylko koszmaro-kontrasto-hdeero-cóś ze wskazaniem na cóś efekt z jpega wprost z puszki będzie w 99/100 lepszy.

radiki
28-04-2015, 22:04
Do fotografa na paier trafiły RAW'Y, bez kadrowania i żadnej obróbki.
Niektóre wyszły paskudnie.
Boski jesteś, co Ciebie podkusiło? :D. MZ tylko obrobione jpg-i z rawów.

zysk
28-04-2015, 22:23
Chyba źle przedstawiłem sprawę tych fotek które oddałem:
Myślałem ,ze fotograf lepiej niż ja :wykadruje i obrobi fotki.
Wydawało mi się ,że zainteresowani wybiorą fotki im pasujące.
A on nic nie zrobił ,tylko wywołał na papier,
i to nie te lepsze,tylko wszystkie :jak popadło.
Teraz już bym wiedział , że trzeba oddać tylko to co jest ważne i obrobione.
Ale już wiecej przysług nie planuję :roll: .

tlustyx
28-04-2015, 22:33
Witam. W nd idę na komunię do swojego chrześniaka...
Jeśli możesz to zrób kilka zdjęć w domu z przygotowań.
W kościele jak możesz to pstrykaj, a po mszy, jeśli pozwoli czas i miejsce to stańcie przed ołtarzem (najlepiej w trochę większej odległości, aby odciąć ich trochę od tła) i zrób zdjęcie chrześniaka z rodzicami, dziadkami ewentualnie kuzynami - ale to moim zdaniem nie konieczne.
Gdyby było za ciasno to gdzieś przed kościołem.
W lokalu daj spokojnie zjeść a następnie trochę popstrykaj fotek niepozowanych, spontanicznych. Znajdź miejsce gdzie będziesz mógł robić zdjęcia pozowane. Jak się już ludzie wyluzują poproś chrześniaka i osoby które chciałyby mieć z nim zdjęcie, aby podeszły i rób wszystkim, którzy chcą. Pstrykaj po kilka fotek - aby było w czym wybierać. Jeśli będziesz robił z lampą, a będą osoby wrażliwe na błysk (oczy zawsze przymknięte) to przełącz lampę w manual.
Później pstrykaj co uważasz za słuszne.
Oczywiście wszystko w RAW-ach

r_m
29-04-2015, 02:01
W kościele będzie wynajęty fotograf przez proboszcza, więc domyślam się, że tam zdjęć robić nie mogę? Ale rodzinę w kościele w ławkach nikt mi nie zabroni fotografować prawda?

Żebyś się nie zdziwił...
Tzn. przed uroczystością - ok, po uroczystości - ok, w trakcie - patrz "Wskazania Komisji Episkopatu Polski ds Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego dotyczące fotografowania i filmowania podczas celebracji liturgii z dnia 5 grudnia 1994 r." (tak, to jest określone odpowiednimi "przepisami wewnętrznymi").
Praktycznie: np. do komunii przystępuje 10 dzieci, jest wynajęty zespół foto-video, ale każda z rodzin dodatkowo "musi" mieć własne zdjęcia, zrobione przez osoby z różnymi możliwościami, różnym doświadczeniem i różnym poziomem kultury, domyślasz się, co mogłoby się dziać w okolicach ołtarza, przy najważniejszych momentach, gdyby każdy kto chce mógł robić co chce?
Jeśli chcesz robić zdjęcia w kościele, wypada się upewnić, czy możesz. Jeśli nie - odpada Ci jeden problem ;)
Często po komunii nie ma żadnego problemu ze zdjęciami w kościele, z księdzem, z rodziną, przed kościołem itd, wszystko zależy od lokalne sytuacji. Jeden ksiądz będzie "normalny", a inny odpowie, że jest wynajęty fotograf i tylko on będzie robił.
Fotografuj to, co Ci podpowiada Twoja intuicja, Twoje wyczucie. Rodzina na pewno zechce "stadną fotkę" (wszyscy razem), w "odpowiednim otoczeniu" (np. ściana knajpy pomiędzy wejściem i śmietnikiem nie jest najlepszym miejscem, ale np. brama kościoła może być), na pewno spodobają się "mniejsze grupki" (bohater z rodzicami, bohater z dziadkami, z chrzestnymi - ups, tu widzę problem ;) ). Sala, posiłek - jeśli chcesz oddać zdjęcia na płytce, to nie ma sensu robić dokumentacji ile czego kto zjadł i jak głupio wtedy wyglądał, ale jeśli pojawi się pomysł na jakąś fotoksiążkę, a stół będzie wyglądał efektownie, możesz zrobić jakieś detale (np. jak będą rzeźby z owoców) jako "przerywniki-wypełniacze" na strony książki.
To Twoja rodzina, więc masz szansę na lepsze odczytanie intencji i oczekiwań, niż "wynajęty fotograf" - jednym zależy na pokazaniu się, jak było "porządnie", inni bardziej docenią jakieś uchwycone uśmiechy, spojrzenia, atmosferę dnia a nie "oprawę uroczystości".
Jak bohater nie wie do końca jakie prezenty dostanie, warto zapolować na jego reakcje (lepiej, żeby prezenty były trafione...), gdy pogoda pozwoli - myśleliście o plenerze? I znowu: jedni docenią "rozmodlony kicz", np. dziecko w ganiturku/albie ze złożonymi rękami, na zielonej ukwieconej łące, inni wybraliby np. zdjęcie dziecka w rozpiętej koszuli, biegnącego boso po tej łące, mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi (nie da się podać jednej uniwersalnej "recepty" na zdjęcia).

janhalb
29-04-2015, 08:53
Ja jeszcze dodam słowo nt. fotografowania w kościele, w czasie mszy. Kolega r_m napisał o "Wskazaniach…" - generalnie wynika z nich, że fotograf robiący zdjęcia w czasie mszy powinien mieć zrobiony odpowiedni kurs, który zagwarantuje,*że będzie wiedział, co robi i będzie umiał zachowywać się tak, żeby z jednej strony zrobić dobre zdjęcia, a z drugiej - nie zrobić szopki z liturgii.

I nie jest to, niestety, czysta teoria: wielokrotnie widziałem, jak pstrykacze w czasie komunii czy ślubów włazili na prezbiterium (żeby mieć lepsze ujęcie…), pakowali się prawie między księdza a dzieci przyjmujące Komunię (albo między państwa młodych, żeby zrobić zdjęcie spomiędzy nich w chwili składania przysięgi). Co bardziej energiczny ksiądz potrafi w takich sytuacjach delikwenta wyprosić z imprezy ;-) (…i słusznie).

Ostateczna decyzja zawsze zależy od proboszcza / celebransa. Jeśli komunia jest kameralna (kilkoro dzieci), to można zapytać o pozwolenie (powołując się na prośbę rodziny). Jeśli jednak dzieci jest więcej - IMHO nie ma to sensu. Wynajęci fotografowie i tak każde dziecko złapią, a r_m ma rację: gdyby z rodziny każdego dziecka znalazł się jeden dodatkowy fotograf, zrobiłby się kompletny bałagan.

Boogie
29-04-2015, 15:36
Rok temu na komunii bratanicy był fotograf wynajęty. Niestety "Zenek photography", który w bardzo jasnym kościele, niewielkim, walił dzieciom z lampy w twarz, zdjęcia wyszły masakryczne, rodzina nie zamówiła żadnego. Kościół był na tyle jasny, że nie używałem lampy, a ISO nie musiałem przekraczać 400. Ksiądz pozwolił robić zdjęcia gościom przed mszą, po, a trakcie mszy mogli, ale zaznaczone było, że nikt ma nie przekraczać linii ławek, w których siedziały dzieci. Z boku 85mm udało mi się zrobić zdjęcia podczas komunii oraz gdy były wręczane pamiątki. Przed mszą zrobiłem zdjęcia w ławce. Po mszy przed kościołem możesz próbować robić zdjęcia, ale będziesz miał walkę jak wszyscy powyciągają aparaty i jest ogólne zamieszanie, nikt się nie patrzy i wchodzą w kadr. Lepiej przed kościołem zrobić przed mszą zdjęcia. W restauracji zjedz spokojnie obiad i po wszystkim spacerek w okół obiektu i pewnie znajdziesz fajne miejsce na zrobienie jeszcze rodzinnych w dowolnych konfiguracjach :)

marcpro
29-04-2015, 17:35
Jeśli masz taką możliwość, to warto iść do kościoła w trakcie tzw białego tygodnia. Wtedy bez problemu bedziesz mógł zrobić tyle zdjęć, ile tylko bedzisz chciał. A jak się odrobinę postarasz, to nikt sie nie pozna że zdjecia nie były robione w niedziele. :D

Yaru
30-04-2015, 09:00
Jeśli masz taką możliwość, to warto iść do kościoła w trakcie tzw białego tygodnia. Wtedy bez problemu bedziesz mógł zrobić tyle zdjęć, ile tylko bedzisz chciał. A jak się odrobinę postarasz, to nikt sie nie pozna że zdjecia nie były robione w niedziele. :D

Dokładnie, dogadaj się z rodzicami i idź w białym tygodniu.

Dwa lata temu pewien fotograf bardzo słynny z ogromnym doświadczeniem ( kilkadziesiąt lat w branży )-ma monopol na jedną parafię w moim mieście, zrobił sieczkę straszną. Wywołuje gotowe jpg prosto z puszki, zero obróbki, ZERO ! on jeszcze żyje w czasach analogu, robi wprawdzie już cyfrą ale nie potrafi się przestawić lub nie wie jak to zrobić pojęcie balansu bieli u niego nie istnieje. Koleżanka z pracy w poniedziałek - dzień po komunii odebrała zdjęcia, masakra.... jasny kościół lampa na wprost, dzieci niebieskie.... koszmar..., generalnie nie robię takich zleceń ale żal mi się jej zrobiło, w środku białego tygodnia umówiliśmy się, zorganizowała nawet chrzestnych, uczesała dziecko jak w dniu komunii, na spokojnie zrobiłem jej małe repo, w kościele było luźno miałem idealne warunki, była wniebowzięta efektem finalnym, następnie zdjęcia pokazała innym mamom, poszła pielgrzymka wściekłych matek do proboszcza z pretensjami, nie znam zakończenia tej akcji. Znając życie pan fotograf nadal będzie tam działał, w końcu ma takie dobre, wieloletnie doświadczenie.....