PDA

Zobacz pełną wersję : Jaki Linux?



zabol
05-04-2006, 23:11
Zastanawiam sie nad zmianą systemu z XP na linux-a. Potrzebuje takiego linuxa zebym nie miał dużych problemów po przesiadce z XP. W pracy mam jakiegoś Hed Hata ale tam używam tylko pakietu biurowego. Szukam takiego systemu na ktorym mogłbym szybko i wygodnie gmerać w fotosach i żeby widział 20D, albo czytnik kart. Żeby można było kadrować, gmerać w kontarastach i różne inne czary mary z fotkami. Poprostu wydajny, stabilny i w miare multimedialny. Jak mogłbym na tym oglądać filmy to też bym sie nie obraził.

Tomasz Golinski
05-04-2006, 23:13
Muflon zawsze cytuje taką wskazówkę: Instaluj taki, jaki ma twój kolega, który się zna :p

Praktycznie każdy daje takie same możliwości w zakresie tego co wymieniłeś, a różnią się szczegółami konfiguracyjno-administracyjnymi. Mamy tu gdzieś wątki o instalowaniu linuxów...
http://canon-board.info/showthread.php?t=6496&highlight=linu%2A

mruczek
05-04-2006, 23:19
Osobiście używam Ubuntu 5.10 i chwalę go sobie, zwłaszcza że mam bezprzewodowy internet, a to, jak wiadomo, nie jest w pełni wspierane przez linuxa. Pomyśl o polskiej wersji: PLD, właśnie go ściągam lub o Suse od Nowell'a. Podobno świetna, niemiecka robota:)

Tomasz Golinski
05-04-2006, 23:24
Bezprzewodowy... To nie zależy od dystrybucji a od producenta karty. Jak są stery to odpalisz je praktycznie na każdym distro.

zabol
05-04-2006, 23:29
tak sie składa że nikt ze znajomych nie ma lina i nikt sie nie zna. Będę pierwszy. Może Aurox? Dobry jest dla początkujących?

Tomasz Golinski
05-04-2006, 23:33
To masz jedno wyjście: zakolegować się z nami na ircu i męczyć (o ile się damy). Jeśli będziesz się sam bawił, to chyba zacznij od Fedory.

zabol
05-04-2006, 23:44
A Mandrake? Słyszałem że jest idioto odporny ;) czyli coś dla początkującego. A z tym ircem to jest całkiem dobra opcja

Tomasz Golinski
05-04-2006, 23:59
Mandrake to chyba +/- klon Redhata, czyli Fedory. Teraz sie chyba zwie Mandriva czy jakos tak.

zabol
06-04-2006, 00:15
coś mi się wydaje że dużo CB-owców używa Linuxa. Mam racje?

snow
06-04-2006, 00:16
A ja właśnie powróciłem na łono XP i jakoś mi lepiej. Linux fajny, ale jakoś mi się zatęskniło za XP hehe

Tomasz Golinski
06-04-2006, 00:16
Ankieta! Ankieta! Dużo to chyba przesada, ale wśród moderatorów statystyka wygląda o niebo lepiej niż przeciętna :twisted:

minek
06-04-2006, 00:24
A ja właśnie powróciłem na łono XP i jakoś mi lepiej. Linux fajny, ale jakoś mi się zatęskniło za XP hehe

Hm. A u mnie - ostatni windows jaki używałem z własnej, nieprzymuszonej woli, to był 3.11 (-:

yasin
06-04-2006, 01:35
Z tych co uzywalem to imho tylko Suse sprawial wrazenie w miare dobrego i przyjaznego.

Rolek
06-04-2006, 07:47
Jaki Linux? Tutaj (http://jakilinux.org/jaki-linux/)możesz spróbować znaleźć odpowiedni.

muflon
06-04-2006, 08:19
Ha, skoro już mnie cytują, to kolejna wskazówka: jeśli nie masz "kolegi co się zna", wybierz to, co jest najpopularniejsze wśród "milionów much" - czyli Fedora. Będzie najłatwiej znaleźć rozwiązania problemów w sieci, update sterowników (np. binarne drivery do NVidii/ATI były dostępne w kilka dni po premierze Fedory 5) itp.

KMV10
06-04-2006, 09:48
Slackware, slackware i tylko slackware.
http://www.slackware.org/

KuchateK
06-04-2006, 14:24
Skackware jest dla masochistow ;) Mandrejki/mandrivy to zawsze jednak byl ten gorszy z duetu dystrybucji rpm'owych.

Dla klikaczy to jednak Fedora. Popularna, tony informacji na sieci. Jesli ktos ma jakis problem ze sprzetem to praktycznie zawsze ktos napisze jak to sobie zrobil na fedorze...

chyrus
06-04-2006, 14:37
Popieram, slack roolez :]. Dla home multimedia station to wydaje mi się, że fedora będzie w sam raz

bundy
06-04-2006, 14:51
Z racji zawodowych powiązań polecam Debiana (możesz zainstalować stable-Sarge'a ale przy odrobinie wprawy można spokojnie używać unstable'a-Sid'a, który ma w repozytoriach duuużo nowsze pakiety niż stable).

A jeśli to będzie Twój pierwszy w życiu Linux, to zastosuj faktycznie radę Muflona i postaw to co ma kolega, który się na tym zna :-)

KuchateK
06-04-2006, 16:22
Debian jest fajny, ale raczej nie na workstacje.
Te "duzo nowsze pakiety" to nadal muzeum oprogramowania open source ;) To mozna traktowac jako zart, ale w praktyce czesto zainstalowanie czegos nowszego to czesto koniecznosc wymiany polowy systemu w stabilnych wersjach, i to nie proste "update" tylko brutalne wciskanie systemowi czegos nowego. W praktyce to trzeba by ciagle pracowac na wersji rozwojowej, a to tez ma swoje wady. Zreszta debian nie jest tak do konca dobraze sklikalizowany ;)

bundy
06-04-2006, 16:34
Debian jest fajny, ale raczej nie na workstacje.
Te "duzo nowsze pakiety" to nadal muzeum oprogramowania open source ;) To mozna traktowac jako zart, ale w praktyce czesto zainstalowanie czegos nowszego to czesto koniecznosc wymiany polowy systemu w stabilnych wersjach, i to nie proste "update" tylko brutalne wciskanie systemowi czegos nowego. W praktyce to trzeba by ciagle pracowac na wersji rozwojowej, a to tez ma swoje wady. Zreszta debian nie jest tak do konca dobraze sklikalizowany ;)

Dlatego napisałem, że moja rekomendacja wynika z zawodowej dewiacji (administracja). Używam rozwojowego Debiana jako workstacji i jest naprawdę ok - fakt, nie jest to rozwiązanie na początek, bo trzeba mieć pojęcie choćby kompilowaniu progsów ze źródeł itd. Na pewno jeśli ktoś chce załatwić wszystko "klikologicznie", to może się tutaj przejechać. Z drugiej strony pewna porcja shell'owej wiedzy w Linuxie jeszcze nikogo nie zabiła a czasami się przydaje (np. reanimacja systemu po padzie - Windziarze robią reinstalką a Linuxowiec dłubie, dłubie aż naprawi...no chyba, że faktycznie jest totalny pad :-) ).
Z tą "muzealnością" pakietów nie przesadzajmy, bo np. Openoffice aktualnie jest w wersji 2.0.2 a SID ma w repo wersję 2.0.1-5, czyli niewiele starszą. A jak ktoś bardzo potrzebuje hiper-nowości, to kompiluje ze źródeł. Zanim weszły te wszystkie "klikologiczne" distro, które mają ułatwiać przesiadkę z Windy, to wszyscy jechali ze źródeł i nikt nie narzekał. Teraz jak coś nie ma instalatora okienkowego to już jest be :-)) Ok, ale nie rozpętujmy tutaj wojny systemowej :-)

Tomasz Golinski
06-04-2006, 16:38
A ja mam Gentoo :twisted:

muflon
06-04-2006, 16:52
A ja przerabialem Slacka, Debiana, Gentoo... ba, przez ladnych pare lat bylem zawzietym maniakiem Linux-From-Scratch ;-) Po czym sie zestarzalem i stwierdzilem ze najprosciej i najwygodniej jest isc za tlumem (czytaj=>Fedora, tylko automatyczne updates, zadnego grzebania).

(I zaznaczam, ze mowi to gosc, ktory swego czasu napisal sobie praktycznie od zera wlasne init scripts ;-))

Tomasz Golinski
06-04-2006, 16:54
To może wkrótce dojdziesz do WinXP? :twisted:

canis_lupus
06-04-2006, 16:59
Ja przebrnąłem przez Mandrake'a i powiem ze to była mordęga. Aktualnie siedzę na Gentoo i chyba tak pozostanie. Wbrew pozorom nie jest to taka trudna dystrubucja.
Miałem styczność tez z debianem/ubuntu - mozna polecić na początek, coraz popularniejszy, stabilny i szybki prawie jak Gentoo, nie ma problemów z zależnościami jak przy dystrybucjach opartych o RPM'y.

bundy
06-04-2006, 17:01
Z drugiej strony jakiego distro by nie wybrać to wszystkie Linuxy mają jeden wspólny problem jak na chwilę obecną - zarządzanie kolorem :-(
Są wprawdzie różne rozwiązania, pozwalające na korzystanie z profili, ale nie spotkałem się jeszcze z softem, który by obsługiwał jakikolwiek dostępny na rynku kolorymetr i pozwalał na pełne oprofilowanie i kalibrację.


J
Miałem styczność tez z debianem/ubuntu - mozna polecić na początek, coraz popularniejszy, stabilny i szybki prawie jak Gentoo, nie ma problemów z zależnościami jak przy dystrybucjach opartych o RPM'y.

Oj, bywają problemy z zależnościami, bywają :-)) Szczególnie jeśli ktoś postawi stable'a a potem podmieni repo na testing albo unstable. Ale oczywiście są to sprawy do obejścia - tylko trzeba wiedzieć jak :-)

canis_lupus
06-04-2006, 17:07
Ale jak normalnie instalujesz soft przez apt-get to nie ma problemów, jak zaczynasz kombinować z mieszaniem Sid'a z Sarge'm...
Natomiast pontanina zalezności w MDK czasami jest nie do obejścia, szczególnie ze zdarza się ze A wymaga B więc się nie zainstaluje, a B wymaga A. :/

KuchateK
06-04-2006, 17:33
A ja mam Gentoo :twisted:
Gentoo rulez :mrgreen:

Choc wiekszosc na poczatku moze zabic "instalatorem" ;)
(choc ostatnio jakis instalator robia)

canis_lupus
06-04-2006, 17:52
Nawet zrobili - totalny badziew, zostaję przy standardowej metodzie instalacji. Jestem przeciwny instalatorowi Gentoo. Dokumentacja jest tak jasno i dokładnie napisana ze kazdy sobie poradzi.

muflon
06-04-2006, 17:53
To może wkrótce dojdziesz do WinXP? :twisted:
Jeśli managerem okien będzie fvwm, a główną powłoką - bash, to w zasadzie nie zrobiłoby mi to większej różnicy ;-)

zabol
06-04-2006, 20:46
hmmm... i tak nie wiem o czy piszecie. Chyba pójde za tłumem i wybiore Fedore. Podpowiedzcie skąd sciągnąć przyzwoitą wersje?

Tomasz Golinski
06-04-2006, 20:50
Z najbliższego cywilizowanego mirrora. Na stronie fedory masz listę.

Vitez
06-04-2006, 21:16
np. reanimacja systemu po padzie - Windziarze robią reinstalką a Linuxowiec dłubie, dłubie aż naprawi...no chyba, że faktycznie jest totalny pad :-)


To kim ja jestem jesli po padzie systemu (Windows 2000) najpierw dlubie, skanuje, grzebie spod recovery console albo spod dosa (dyskietka startowa WinME + NC :twisted: ) a dopiero jak nie dam rady to restore z backupu a nie reinstalka ?

Tomasz Golinski
06-04-2006, 21:45
Jesteś Vitezem ;) Ale do rejestru chyba się nie dogrzebiesz?

Andee
06-04-2006, 21:46
Ja mam Gentoo, polecam ale zaawansowanym uzytkownikom. To system ktory trzeba skompilowac i skonfigurowac od podstaw wlasnorecznie. Efekty sa jednak miazdzace. Moj Dell Latitude P4M 1.7GHz, 1GB RAM chodzi na Gentoo 2x szybciej od "kolegowej" Toshiby 3Ghz HT z 2GB RAM z zainstalowanym Mandrake.

Kompilacja i konfiguracja systemu gotowego do pracy zajmuje na P4M 1.7GHz okolo 72 godzin...

muflon
06-04-2006, 21:57
To ja pozwolę sobie wyciąć fragment który wszystko wyjaśnia:

P4M 1.7GHz (..) P4 3Ghz HT
Tak się śmiesznie składa, że też mam Toshibę z "wypasionym" P4, 2.2GHz, a żona właśnie dostała Della z P4M 1.7GHz. Zapewniam Cię, że to nie Gentoo robi różnicę między tymi dwoma sprzętami ;-) Mobilne P4 to była kompletna porażka, a dla odmiany Centrino (zwłaszcza nowe) to świetny sprzęt.

Tą moją Toshibę to w podskokach odstawiał nawet stary Inspiron 4100 żony :) (P3M 1GHz) - zresztą Centrino pod względem architektury jest ponoć właśnie bliżej do P3 niż P4...

Andee
06-04-2006, 22:02
Tylko ze moj Dell P4 to wlasnie Mobile i nie Centrino...

muflon
06-04-2006, 22:20
Tylko ze moj Dell P4 to wlasnie Mobile i nie Centrino...
Oops.. to nie zauważyłem :) Ostatnio za dużo czasu chyba spędzam na stronie Della szukając (bezskutecznie) laptopa dla siebie ;-) No to na swoją obronę powiem tylko: Gentoo - próbowałem, różnic w wydajności (w stosunku do dystrybucyjnej Fedory) nie zauważyłem. A gdyby była, choćby jakieś 20%, to na mojej Toshibie na pewno bym to zauważył... :(

Andee
06-04-2006, 22:26
Moze to faktycznie kwestia architektury, ja w kazdym badz razie jestem bardzo zadowolony zwlaszcza z pracy programow graficznych, 3D i multimedialnych...

Wczesniej probowalem Mandrake 10, byl cholernie wolny i totalnie nie odpowiadala mi konfiguracja narzucona przez dystrybucje. Zeby to wszystko pozmieniac do formy majacej rece i nogi napewno stracil bym wiecej czasu niz na kompilacje Gentoo i napewno nie przyspieszyl bym jego dzialania w zauwazalny sposob...

yasin
06-04-2006, 22:27
A ja wlasnie z Fedory przeszedlem na Suse i bylem duzo bardziej zadowolony z "userfriendly" tego systemu. Co mnie najbardziej zaskoczylo na plus to, ze ilosc sterownikow dostepnych "out-of-box" jest ogromna. W przypadku mojego sprzetu ani Fedora ani WinXp nawet sie nie umywa pod wzgledem sterownikow do Suse.

perqsista
06-04-2006, 22:43
Ja jestem imo wszystko "masochistą" od Slacka. Co prawda używam go przede wszystkim w pracy. Kiedy zaczynałem ze Slackiem (wer 8.0) byłem po przykrych doswiadczeniach i niepowodzeniach z obsługą RedHAta. Cenię sobie Slackware głównie za to, że w łatwy(dla mnie) sposób mogę kontrolować większosć usług bez koniecznosci poznawania nowych klikalnych narzedzi konfiguracyjnych kreatorów itp. Oczywiscie używam środowiska graficznego (KDE) , bez problemu działa podłaczanie zarówno aparatu (gtkam+gphoto) jak i czytnika. RAWy się wołają w dcraw (chociaż jest dla mnie bardzo niewygodny). Korzystam równiez czasami ze skanera. Skanowanie (Xsane+GIMP) jest dla mnie wygodniejsze i bardziej intuicyjne niż pod windą. Wg wielu osób nie majacych stycznosci z ta dystrybucją, Slack nie posiada wygodnego systemu aktualizacji pakietów i zależnosci. Tej teza nie ma szans od momentu pojawienia sie Swareta w którym jedną komendą aktualizuję sobie cały system. Jestem raczej wygodnicki i leniwy i rzadko kiedy decyduje sie na własnoręczne kompilowanie czegokolwiek. Jeżeli danej wersji programu nie ma na znanych mirrorach to na 99% znajdę skompilowaną binarkę na www.linuxpackages.net. Co do obróbki zdjęć mimo wszystko wzorem jest dla mnie windziany PS oraz C1 do wołania rawów. PS za bardzo rozbudowane wsparcie dla 16 bit i profiili ICC, C1 za wygodną kontrolę , podgląd i efekty obróbki RAW. Mam nadzieję ze GIMP w którejś tam wersji spełni w pełni moje oczekiwania.

Andee
06-04-2006, 22:49
Bardzo lubie Slacka, pracowalem na nim przez kilka lat, system latwy, wygodny, przejzysty...

madallenka
07-04-2006, 00:00
Ja też siedze na Gentoo, co do windows'a nie mam porównania. Powoli zaczynam zapominać, że takie coś istnieje. A w porównaniu z Mandrivą Gentoo chodzi dużo szybciej i stabilniej, zresztą trudno się dziwić..

muflon
07-04-2006, 00:23
Ech... w tej chwili naprawdę różnice się zatarły - argument "bo ja sam aktualizuję system", albo więcej sterowników naprawdę już większego sensu nie mają. Ba, co tam Slack... teraz to nawet do LFS jest ponoć jakiś dodatek który pozwala na (pół)-automatyczną aktualizację systemu :-P A w różnice w szybkości większe niż kilkanaście % to po prostu nie wierzę, pakietów dystrybucyjnych też nie robi się z -O1 -g, a kompilator jest ten sam :-D

Także pozostaje jeden argument - "taka jaką ma kolega co się zna". A jeśli nie ma kolegi - to "taka, przy której najłatwiej będzie znaleźć odpowiedzi na pytania w sieci". A w tym ostatnim przypadku moim zdaniem mimo wszystko Fedora jest najlepszym rozwiązaniem.

KuchateK
07-04-2006, 00:37
Podpisuje sie pod tym co napisal muflon.

Na fedorze bedzie prosciej bo to linux uzywany glownie przez tych, ktorzy najpierw kupuja komputer a potem chca na nim lina instalowac. Gentowcy, debianiarze, slaquerowcy czy uzytkownicy innych dystrybucji nie zalatujacych windziarskim klikactwem albo maja stare rumpole do ktorych nawet linux ma sterowniki ;) albo kupuja sprzet pod katem instalacji swojej ulubionej dystrybucji.

Poza tym dystrybucje klikane typu Fedora bedzie zdecydowanie trudniej popsuc jak slacka czy gentoo.

canis_lupus
07-04-2006, 07:05
muflon:

Gentoo - próbowałem, różnic w wydajności (w stosunku do dystrybucyjnej Fedory) nie zauważyłem.
Ja widze, moze nie w pracy, ale bawię się w liczenie seti, Jak na windowsie miałem ok 9000 s/próbkę, na mandrake jakieś 8300 to na gentoo średnio jest 6200.

KuchateK:

Gentowcy, debianiarze, slaquerowcy czy uzytkownicy innych dystrybucji nie zalatujacych windziarskim klikactwem albo maja stare rumpole do ktorych nawet linux ma sterowniki
Co ma distro do sterowników?! Jak są sterowniki pod FC to znaczy ze istnieją, a skoro istnieją to znaczy że można je zainstalwać. Sprzęt pod distro? Ostatnio zainstalowałem Gentoo na laptopie którego dostałem "z nienacka". A wszyscy wiedzą że laptopy w wyjątkowo windolubny sprzęt.

yasin: Coś Cię na THG ostatnio nie widzę... Przeprowadzasz się? :D

Andee
07-04-2006, 07:28
...
pakietów dystrybucyjnych też nie robi się z -O1 -g, a kompilator jest ten sam :-D
....


To prawda ale jezeli skompilujesz na wlasnym sprzecie na wstepie instalacji sam kompilator z odpowiednimi optymalizacjami pod ten sprzet a potem skompilujesz caly system, sterowniki, X'y, kernel i w opcjach kompilacji usuniesz niepotrzebny syf (ktory w dystrybucjach standardowych jest wkompilowywany w oprogramowanie i system dla zachowania kompatybilnosci, zaleznosci i uniwersalnosci systemu) to mozesz mi wierzyc ze odciazysz system i to bardzo mocno. W dowolnej standardowej dystrybucji sam kompilator nie jest zoptymalizowany i skonfigurowany pod konkretny sprzet, nawet jezeli kompilujesz nowe programy ze zrodel to niewiele to daje, i tak tworzysz niezoptymalizowane binaria...

Gentoo mozesz tez kompilowac na ogolnych zasadach, bedzie wtedy dzialac jak zwykla dystrybucja (chodzi o predkosc). Dla porownania w tescie OpenGL moj Dell osiaga prawie 2000fps, Toshiba kolegi nieco ponad 1000fps. 2x mocniejszy procesor i karta graficzna nowej generacji Geforce 6200GO w porownaniu do mojego starego Radeona 7500M...

zabol
07-04-2006, 10:46
ok ok panowie canonierzy a Fedora na PIII 1Ghz, 256MB RAM-u, 32ATi, 160GB Segate 8MB [keszu ;)] będzie przyzwiocie śmigać? Przyzwoicie to znaczy porównywalnie do XP.

canis_lupus
07-04-2006, 13:23
Będzie.

wariat
07-04-2006, 13:42
Ech... w tej chwili naprawdę różnice się zatarły - argument "bo ja sam aktualizuję system", albo więcej sterowników naprawdę już większego sensu nie mają. Ba, co tam Slack... teraz to nawet do LFS jest ponoć jakiś dodatek który pozwala na (pół)-automatyczną aktualizację systemu :-P A w różnice w szybkości większe niż kilkanaście % to po prostu nie wierzę, pakietów dystrybucyjnych też nie robi się z -O1 -g, a kompilator jest ten sam :-D

Mysle ze jesli jest roznica to nie dlatego, ze flagi sa inaczej dobrane, bo nie sa w wiekoszci wypadkow, a dlatego ze takie ubuntu jest kompilowane dla i386, a Gentoo (i wiele innych) kompilowanych jest pod bardziej wlasciwe CPU. to raz.

Dwa, nie wiem jak inne ale mandrake (mandriva nie widzialem z bliska ale nie sadze zeby sie wiele zmienilo) bylo powolne jak pijany kon (mimo ze i586) bo w tle non stop chodzil milion i jeden skryptow (chyba w Pythonie) ktore zalatwialy Plug&Pray metoda dookola.
Byc moze sie to zmienilo, na zasadzie ze w koncu ktos tam odkryl ze jest udev, hotplug i spolka, jesli tak to pewnie roznic nie ma, lub jak mowisz nie sa duze. Ale jesli nie to to jest czesc ktora zamulala system.

Samo Gentoo moim zdaniem sile ma nie w tym ze mozna sobie system skompilowac z kosmicznym zestawem flag (bo zwykle jest to robota dla masohisty i daje dziwne efekty). Power gentoo ujawnia sie w obsludze portage i flag USE. Dzieki temu bez zbytniego myslaenia mozna miec system z tym co sie chce i bez tego czego sie nie chce. Dzieki temu system jest blizszy temu czego sie oczekuje, (tylko ... trzeba wiedziec czego chce sie oczekiwac ;-) ) a nie temu co uznal za sluszne team skladajacy distro.
(np. Gnome jako WM i daemon dzwieku arts, bez polowy KDE w systemie, w Gentoo sprowadza sie mniej wiecej do:


USE="${USE} +arts -esd +gnome -kde"

)

Mozliwosci konfiguracji, dostepnosc app, oczywiscie jest taka sama w przypadku kazdej dystrybucji, nie ma takiej w ktorej nie da sie skompilowac pakietu ze zrodel z wlasnymi przekombinowanymi flagami. No i zgadzam sie ze najlepsze distro to distro kolegi, nawet jesli kolega dostepny jest tylko przez IM (i potrafi tlumaczyc).


W dowolnej standardowej dystrybucji sam kompilator nie jest zoptymalizowany i skonfigurowany pod konkretny sprzet, nawet jezeli kompilujesz nowe programy ze zrodel to niewiele to daje, i tak tworzysz niezoptymalizowane binaria...
Eeeek?! Nawet jak odpale gcc skompilowane dla 8086 i na nim skompiluje sobie progsa dla P4 z -O3 .* to jedyne co sie stanie to kompilacja potrwa dluzej ... binarke uzyskam ta sama

muflon
07-04-2006, 15:39
Hihi, w sumie to nie to forum, ale kiedys mozna by urzadzic zawody w tuningu ;-) Piec identycznych sprzetow, przy jednym ja z Kuchatkiem, przy drugim milosnicy Gentoo, przy trzecim Debianowcy itp. :) Dwa dni pracy - a potem jakies chamskie, syntetyczne testy: wydajnosc Apache, szybkosc dzialaja javascriptu, jakies seti@home itp :)

wariat
07-04-2006, 16:14
To ja odpadam... jako podzielajacy poglad ze gentoo nie jest szybsze jako takie, tylko po prostu latwo konfigurowalne, w sensie nie wymagajace wielkiej wiedzy aby uzyskac fajnie skonfigurowany system, bez robienia nie przewidzianego przez DevTeam balaganu w komputerze.
Pomijam ze dorwanie identycznego hardware z siedzacym obok chetnym do takich zawodow jest praktycznie niemozliwe :D

Vitez
07-04-2006, 19:13
Jesteś Vitezem ;) Ale do rejestru chyba się nie dogrzebiesz?


Albo pogrzebie tak ze wstanie w trybie awaryjnym, ale ze nie lubie grzebania w rejestrze (np ciachanie wyjatkowo wrednych adwarow itp smiecia ktore sie odnawia jak feniks przy restarcie systemu - zdarzylo sie jak podpialem zloma do netu bez uprzedniego zainstalowania firewalla) to jednak wole w takich przypadkach juz restore.