PDA

Zobacz pełną wersję : Tusze Cone Color do Epsona



unesco
02-01-2015, 13:38
Czy ktos z Was ma doswiadczenia z tuszami Coniego? Interesuje mnie zarowno te pigmentowe jak i barwnikowe.

Studium problemu: obecnie drukarka Epson 1400, w przyszlosci cos wiekszego, byc moze Epson 3880, albo 4900 uzywany. 1400 jest zalany tuszami od L800, po wielu probach profilowania, wydaje sie ze doszedlem do granicy mozliwosci tych tuszow, ktora nie jest jakos bardzo wyrafinowana (wyprobowane na wielu roznych papierach). Stad chec zmiany zarowno na wiekszy format jak i lepsze medium drukujace.

Mozliwosc 1: Zalanie 1400 tuszami od Cone - InkThrift CL - ich odpowiednik Clarii, z tego co mozna wyczytac po opiniach ludzi na swiecie, dorownuje jej, prawie tez trwaloscia, czego nie mozna powiedziec o L800. Czy ktos ma jakies doswiadczenia z tym tuszem? Jak z profilowaniem?

Mozliwosc 2: Zalanie 1400 tuszem pigmentowym Cona do serii x800 (nie mam na mysli L800 ;-). Nawet na ich stronie producenta daja taka mozliwosc. Ktos eksperymentowal? Glowica w tej drukarce (DX5) jest podobno ta sama co w pigmentowych (nie liczac liczby kanałów)? Zatyka sie?

Mozliwosc 3: 3880 na tuszach Cona do serii x880 czyli z Vivid Magenta. Producent sie chwali tak dobral sklad, ze nie trzeba na nowo profilowac papierow. Ma ktos jakies doswiadczenia?

Chetnie tez podziele sie wlasnymi spostrzezeniami, jako ze temat zmian drukarkowych walkuje jeuz dosc dawno :-).
Pozdrawiam

KrzysiekT
02-01-2015, 16:32
Obecnie posiadam staruszka Epson P50, który wydrukował ponad 3000 stron A4 i wciąż trzyma się dzielnie, w międzyczasie przerobiłem Epsony 1400, R2880, R3000, R3880 i Canona Pixma Pro 1, więc jakieś niewielkie doświadczenie mam w segmencie drukarek domowych.

Ponieważ nie szkoda mi już P50 (który ma podobną głowicę jak w L800 i 1400) zalałem drukarkę tuszami pigmentowymi z serii x880 + tusz Matte Black, drukarka bez problemu radzi sobie z tym zestawem, nie zatyka się. Raz na tydzień wydruk strony testowej, i wszystko jest ok. To dosyć ważne, bo jak pigment zaschnie to już na "amen", natomiast tusz barwnikowy zawsze można próbować rozpuścić jakimś przeczyszczaczem. Oczywiście profilowanie tuszu (czy to Ori Epson z dużych maszyn, czy pigmentowe zamienniki typu OCP, InkRepublic, AJC itd) było niezbędne aby osiągnąć jako taką zbieżność kolorystyczną - tania drukarka pigmentowa nigdy nie zbliży się rozpiętością gamutu do barwnikowych Clarii, ale próbować można ;)

Mała uwaga - drukuję tylko na podłożach matowych, z doświadczenia uważam że druk na powierzchniach błyszczących przy pomocy pigmentu (nawet najdroższe zamienniki jak i oryginały bez pokrycia GO) powoduje widoczny "gloss differential" (szczególnie w sztucznym świetle), który dla mnie jest nie do zaakceptowania. Efekt taki nie występuje na tuszach barwnikowych. Pewnym obejściem jest Epson R2000, ale on ma kiepskie BW.

Ogólnie drukowanie w domu to fajna, lecz droga zabawa. Jakiś podstawowy profiler (kalibrator) jest niezbędny, sam posiadam Color Munki Photo który spełnia swoje zadanie, ale szczyt techniki to to nie jest (po nagrzaniu CMP potrafi fałszować odczyty, czernie uciekają w zieleń etc.)

Trochę się rozpisałem, ale moim zdaniem najważniejsza sprawa - na czym chcesz drukować i jakie ilości? Może zamiast ciągnąć Cone zza oceanu, proponuje najpierw przetestować Niemieckie OCP, który też podobno "robi" dobry tusz. Z doświadczenia to wszystkie te marketingowe pierdoły o braku potrzeby profilowania można między bajki włożyć, warto też nadmienić że powtarzalność tuszu między różnymi partami jest delikatnie mówiąc "różna".

Mimo wszystko uważam, że jak policzyć wszystko do kupy (tusze, kalibratory, czas, stopień w****ienia na sprzęt) najlepiej wychodzi kupić Pixmę Pro 1, chyba że zamierzasz drukować > 100 stron miesięcznie, to wtedy ploter :)

unesco
02-01-2015, 17:41
dzieki wielkie za odpowiedz


Ponieważ nie szkoda mi już P50 (który ma podobną głowicę jak w L800 i 1400) zalałem drukarkę tuszami pigmentowymi z serii x880 + tusz Matte Black, drukarka bez problemu radzi sobie z tym zestawem, nie zatyka się. Raz na tydzień wydruk strony testowej, i wszystko jest ok. To dosyć ważne, bo jak pigment zaschnie to już na "amen", natomiast tusz barwnikowy zawsze można próbować rozpuścić jakimś przeczyszczaczem.
czy ten 1 tydzien to doswiadczenie empiryczne Twoje własne, czy wynikające z jakichś realnych przesłanek?


Oczywiście profilowanie tuszu (czy to Ori Epson z dużych maszyn, czy pigmentowe zamienniki typu OCP, InkRepublic, AJC itd) było niezbędne aby osiągnąć jako taką zbieżność kolorystyczną - tania drukarka pigmentowa nigdy nie zbliży się rozpiętością gamutu do barwnikowych Clarii, ale próbować można ;)
tez tak myślałem że się nie zbliży, ale widziałem wydruki z x880 i x900 na podłożach barytowych itp i szczęka mi opadła. takiej rozpiętości tonalnej i gamutu zwłąszcza w interesujących mnie głębokich czerwieniach w życiu nie widziałem, wliczając w to Clarię. oczywiście 1400 czy P50 zalana takim tuszem nie musi dawać aż tak dobrego wyniku


Ogólnie drukowanie w domu to fajna, lecz droga zabawa. Jakiś podstawowy profiler (kalibrator) jest niezbędny, sam posiadam Color Munki Photo który spełnia swoje zadanie, ale szczyt techniki to to nie jest (po nagrzaniu CMP potrafi fałszować odczyty, czernie uciekają w zieleń etc.)
no ja raczej zlecałem i zamierzam tak też dalej robić, profilowanie na sprzęcie daleko lepszym - wiec profilowanie bedzie must have. rzeczywiscie widziałęm różnicę miedzy profilami robionymi coraz to bardziej zaawansowanym sprzetem, zarówno na wydrukach jaki i w podglądzie softproof w PS (ten sam tusz i papier - z tego samego baniaka i paczki papieru).


...Może zamiast ciągnąć Cone zza oceanu, [...] warto też nadmienić że powtarzalność tuszu między różnymi partami jest delikatnie mówiąc "różna".
Cone sprzedaje Falter wiec jest pod reką, z tego co wyczytałem na ich stronie, są oficjalnym przedstawicielem na Europę.
hmm, różnice między partiami, zmartwiłes mnie...


Mimo wszystko uważam, że jak policzyć wszystko do kupy (tusze, kalibratory, czas, stopień w****ienia na sprzęt) najlepiej wychodzi kupić Pixmę Pro 1, chyba że zamierzasz drukować > 100 stron miesięcznie, to wtedy ploter :)
no wiec liczyłem, wychodzi gdzieś tak jeszcze nie ploter ale prawie juz ploter, bo przydadzą się wieksze rozmiary. A3 to male jednak jest.
tez myslalem o Pixmie Pro-1 ale podsawową wadą jest dla mnie brak zamienników (rozsądnych) - wynika z tego wszystkiego ze 3880 bedzie najrozsądniejsza, najmniej sie zatyka ze wszystkich epsonow, ma ogromne rzesze profili, tuszy itp wynalazkow i jest A2

KrzysiekT
03-01-2015, 13:00
Przedruk co tydzień to raczej gdzieś zasłyszana, dobra praktyka od właściwie kilku lat. W praktyce zdarzało mi się przedrukowywać nawet i tylko raz w miesiącu - wszystko było w porządku, ale zawsze dusza na ramieniu :)

Generalnie jeżeli chodzi o stabilność tuszu to pigment dla mnie zawsze będzie przewyższał barwnik, przede wszystkim kwestią trwałości. O ile pewne defekty kolorystyczne jestem w stanie odpuścić, o tyle wyblakniętego zdjęcia nie zdzierżę. Zwłaszcza na papierze typu baryt. Martwią mnie tylko defekty związane z gloss differentialem i bronzingiem, ale jako miłośnik matu nie mam z tym problemów.

Jeżeli tylko stać Cię na 3880, będzie to świetny zakup :) Sam się nad nim kiedyś zastanawiałem, ale moje potrzeby są zbyt małe na taki kombajn, dlatego ciągle rozważam Pixmę Pro 1, ale również martwią mnie przewartościowane tusze, zwłaszcza że ta drukarka potrafi zmarnować troche inku na samoczyszczenie. Ale trzeba mieć marzenia, w końcu nie ma nic lepszego niż drukowanie zdjęć, do tego najlepiej na papierze A2, moim ulubionym ostatnio jest Watercolour, zdjęcia wychodzą niczym akwarele :)

szym
03-01-2015, 13:31
3880 to konstrukcyjnie podobna liga co Pixma Pro-1 - obie drukarki to solidnie wykonane, ciężkie kombajny przewidziane na tysiące wydruków i wiele lat dobrej zabawy. 3880 jest teraz w dobrej promocji więc po uwzględnieniu różnic ml tuszy w komplecie cenowo wychodzi niewiele drożej, a daje bonus w postaci A2.

KrzysiekT
03-01-2015, 14:11
Miałem obydwie drukarki "na stole" jakiś czas, i jednak 3880 wydawał mi się być solidniejszy od Canona, ale to może złudzenie plastiku. A2 to A2, jednak bardziej brakowało by mi Chroma Optimizera w 3880. Ale tak inaczej dzięki za "cynk" - może się kol. unesco szarpnie na nówkę, bo rynek drukarek używanych w Polsce to jest jakiś dramat (mam na myśli allegro oraz Olx).

unesco
03-01-2015, 17:25
Najbardziej to mi sie marzy iPF6300 lub 6400, bo i zrolki można pojechać i zbiorniki wieksze, ale to juz koszt uzywanej (o nowej nie wspominam) rzedu 6-7 kPLN, nie do konca wiadomo skad pochodzi i co przezyla i zamiennikow nie da sie stosowac. Fajna bylaby tez 4900, ale tu znow koszt i z tego co poczytalem sobie w sieci, jak cala seria x900 jest dosc zawodna.

Juz bylem prawie zdecydowany na Pro-1, ale uwagi uzytkownikow o zasysaniu w dziwnych sytuacjach 1/4 danego koloru i tez brak zamiennikow mnie troche odstarszyly.

Na szczescie tez mi przechodzi drukowanie na blyszczących, zreszta bronzing czy gloss diff. nie przeszkadza mi bardzo - traktuje to jako ceche danej techniki a nie wade czy zalete. Ostatnio tez akwarele ogladalem z 4900 - odjazd, chyba nawet bardziej mi sie podoba niz baryt.

Wymiarowo to Pro-1 jest taka sama, a nawet glebsza od 3880. Koszt po uwzglednieniu wiekszych tuszy wychodzi podobny, a mamy A2. Szkoda tylko ze bez rolki... :-(
Moje pytania co do tuszy dotycza glownie zagospodarowania 1400, bo glowice ma okrutnie odporną (DX5). BTW, nie wiecie moze jaki typ jest w 3880? Nie moge znależć, a w zasadzie to znajduje ze DX5, DX6 albo DX7...

Pozdrawiam wszystkich zapalencow druku!

KrzysiekT
05-01-2015, 10:59
Mam podobne przemyślenia co do Pro-1, powiem szczerze że czekam na jakiegoś overkillera który wprowadził by Epson typu połączenie R3000 (druk BW, pojemniki + pompka do tuszu) + R2000 (gamut przy kolorach skóry, gloss optimizer). Na razie wychodzi że najlepszym Epsonem jest Canon :D