Zobacz pełną wersję : Gtj #936
Pozostając przy oknach, w jakim mieście znajduje się to okno?
https://canon-board.info/imgimported/2014/08/Te47pY-2.jpg
źródło (http://imageshack.com/a/img661/43/Te47pY.jpg)
marie21mk
30-08-2014, 16:06
Gdańsk?
budowlaniec
30-08-2014, 16:20
Warszawa?
budowlaniec
30-08-2014, 22:16
Polska?
Nie Polska.
To jest nowa, dosyć kontrowersyjna budowla.
budowlaniec
30-08-2014, 23:25
Europa wschodnia?
European Union building w Brukseli?
Nie, to nie Bruksela.
Budynek jest nowością, po wklepaniu w googlarkę nazwy miasta mamy kilka jego wizualizacji.
Obiekt jest w ścisłym centrum.
Wnętrze jest bardzo kolorowe.
Nie, to nie Franca, w tym kraju są mniej piękne france.
five_fox
31-08-2014, 21:34
Walencja ?
Nie Niemcy, U.K ani Hiszpania.
budowlaniec
31-08-2014, 22:50
Wiedeń?
Tak Benelux.
https://canon-board.info/imgimported/2014/08/G23juZ-2.jpg
źródło (http://imageshack.com/a/img673/9968/G23juZ.jpg)
five_fox
01-09-2014, 08:11
Roterdam
Tak, to Rotterdam i nowy budynek Markthal.
five_fox zadajesz następną.
https://canon-board.info/imgimported/2014/09/14692109832_db9cd7de69_b-2.jpg
źródło (https://farm6.staticflickr.com/5566/14692109832_db9cd7de69_b.jpg)
jezu.. dawno tam nie bylem. i wydawalo mi sie, ze jeszcze bardziej architektonicznie nasr* tam sie nie da, po tym jak wzdluz Maas postawiono to paskudztwo Koolhaasa.
sie mylilem. Rotterdam bije nowe rekordy... jest brzydszy nawet od Warszawy :lol:
Ooo!!! wypraszam sobie. W Warszawie jest tylko kilka architektonicznych potworków i to z okresu wczesnego kapitalizmu.
Kociokwik jaki panuje w Rotterdame przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Jest całe multum miast brzydszych od Warszawy.
A Koolhass ma swoich naśladowców, ale to już temat na inną zagadkę ;)
https://canon-board.info/imgimported/2014/09/Rotterdam_bibliotheek_en_potlood-1.jpg
źródło (http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6d/Rotterdam_bibliotheek_en_potlood.jpg)
Ooo!!! wypraszam sobie. W Warszawie jest tylko kilka architektonicznych potworków i to z okresu wczesnego kapitalizmu.
no to najwyrazniej w innej Warszawie bylem miesiac temu... :)
prawda, w Roterdamie jest bardziej napierniczone bez ladu i skladu. ale tez na pewno nie bylo tam nigdy takiego kultu betonowej plyty jak PRL-owskie kacyki uskutecznily.
zeby byla jasnosc - jestem z Wroclawia, miasta w ktorym po wojnie bezczelnie wyburzano stojace budynku (tych, ktore wojna oszczedzila: Wrocław, którego już nie ma - budowle Breslau, których nie zobaczysz (http://podroze.onet.pl/ciekawe/wroclaw-ktorego-juz-nie-ma-budowle-breslau-ktorych-nie-zobaczysz/q8ybe) ), zeby moc podarowac stolycy cegly na odbudowe. bo Wroclaw byl trofiejny i mozna go bylo rozkrasc. stad w powojennym pokoleniu Wroclawian nie bylo zbytniej milosci do Warszawy. ale z drugiej strony... jak sie pojedzie i zobaczy postawiony z wroclawskich cegiel MDM... to tylko sie cieszyc, ze Wroclaw nie zostal taka plyta zgwalcony ;)
Chiny, Pekin?
Zagatka juz rozwiazana :mrgreen:
jak sie pojedzie i zobaczy postawiony z wroclawskich cegiel MDM... to tylko sie cieszyc, ze Wroclaw nie zostal taka plyta zgwalcony ;)
Lepiej być zgwałconym socrealem, niż Gomułką, Gierkiem i ostatniej dekady eklektyzmem.
Ja jestem dziwny, bo socreal mnie się podoba.
Bywam często we Wrocławiu i mam tą nieprzyjemność widzieć okolice kosmodromu Opatrzności Bożej w Nowym Dworze,
ale nie przychodzi mi do głowy mówić o tym, że to Wrocław :)
Lepiej być zgwałconym socrealem, niż Gomułką, Gierkiem i ostatniej dekady eklektyzmem.
Ja jestem dziwny, bo socreal mnie się podoba.
do Kozlowki sie wybierz, jest cale muzeum ;)
Bywam często we Wrocławiu i mam tą nieprzyjemność widzieć okolice kosmodromu Opatrzności Bożej w Nowym Dworze,
tylko nie moje lukrowane guziczki! :) wiem o czym mowisz. spuszcze na to zaslone milczenia. oba osiedla (Nowy Dwor i Gadow, zwany Kosmosem) to masakra.
ale w starym centrum Wroclawia na szczescie udalosie uniknac socjalistycznej masakry betonowa plyta. chyba jedyne paskudztwa to poniemiecki(!) budynek
kasy oszczednosciowej (dzisiaj WBK) na Rynku a potem Kosciol pw. Blogoslawionego Samochodu przy Trase W-Z (http://goo.gl/maps/RJuxw )
jest takie powiedzenie by porównywać śliwki do śliwek i orzechy do orzechów.
na rzeczonym Nowym Dworze zachowało się kilkanaście budynków przedwojennych (mieszkania robotnicze?) i one jakoś nie porywają finezją, mimo że poniemieckie.
Osiedle modelowe Schlesische Heimstätte (Nowy Dwór), Wrocław - zdjęcia (http://dolny-slask.org.pl/907032,foto.html?idEntity=586814)
budowlaniec
01-09-2014, 18:07
Warszawa jest przepięknym miastem. Jej stara jak i nowoczesna część, czego niestety nie można powiedzieć o Breslau. Np. Sky Tower, który nie pasuje kompletnie do pozostałej zabudowy.
pan.kolega
01-09-2014, 20:55
no to najwyrazniej w innej Warszawie bylem miesiac temu... :)
prawda, w Roterdamie jest bardziej napierniczone bez ladu i skladu. ale tez na pewno nie bylo tam nigdy takiego kultu betonowej plyty jak PRL-owskie kacyki uskutecznily.
zeby byla jasnosc - jestem z Wroclawia, miasta w ktorym po wojnie bezczelnie wyburzano stojace budynku (tych, ktore wojna oszczedzila: Wrocław, którego już nie ma - budowle Breslau, których nie zobaczysz (http://podroze.onet.pl/ciekawe/wroclaw-ktorego-juz-nie-ma-budowle-breslau-ktorych-nie-zobaczysz/q8ybe) ), zeby moc podarowac stolycy cegly na odbudowe. bo Wroclaw byl trofiejny i mozna go bylo rozkrasc. stad w powojennym pokoleniu Wroclawian nie bylo zbytniej milosci do Warszawy. ale z drugiej strony... jak sie pojedzie i zobaczy postawiony z wroclawskich cegiel MDM... to tylko sie cieszyc, ze Wroclaw nie zostal taka plyta zgwalcony ;)
Co ma MDM wsólnego z jakaś płyta? Plyty we Wrocławiu jest tyle co wszędzie.
Natomiast architektura niemiecka jest raczej "depressing" czyli przygnębiajaca albo po prostu ohydna żeby opisać jednym słowem, a w dodatku Wrocław był niesamowicie zapluskwiony, zakaraluszony i zaszczurzony po wojnie i wiele budynków nadawało się tylko do rozbiórki.
Gorsze jest to, że wiele pałaców i godnych uwagi budynków wyburzono po wojnie w Warszawie.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.